Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Postprzez kici » 28 sty 2010, o 14:54

nawiązując do postów wyżej chodziło mi bardziej żebyś obejrzała pogodę ;)

No to nie zalapalam ze chodzi o pogodę :) przyzwyczajona już narzekaniem wielu osób jak to w Polsce zle...
Tylko, ze mało kto wie że w Hiszpanii bezrobocie o wiele większe niż w Polsce...a i życie o wiele droższe :roll:
No ale mnie już tu nic nie trzyma... i decyzja taka trudna :?

A zima jakos mnie chyba(?) nie przeraza :wink:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 28 sty 2010, o 14:54

Ano tak, klimat mamy antyziemnomorski, o co najmniej trzy słoneczne miesiące za krótki ;).
Za to wielbiciele snowboardu mają tutaj swe Eldorado.


Dzisiaj zaatakował mnie niechciany gość, pan Leń.
Najchętniej przespałabym ten czwartek bez cienia wyrzutu
8).


kici,
decyzja o tyle łatwiejsza, o ile faktycznie nic Cię tam nie trzyma...
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 15:24

mnie zima przeraża coraz bardziej :(

A co do polski, jestem jedną z tych osób które narzekają, to prawda.
wcale nie chcę tu być, od lipac będę calkiem wolna, wtedy też stanę przed podjęciem życiowej decyzji, ale zdecydowanie nie chcę tu wegetować :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 28 sty 2010, o 15:33

mahi, Tobie zdecydowanie przydałby się wyjazd do ciepłych krajów :slonko: :). Nie koniecznie na stałe, jednak odnoszę wrażenie, że zwyczajnie czujesz się w Polszy skuta w kajdany i potrzebujesz jakiegoś powiewu świeżości...

Bo to nie tak, że gdzie indziej jest lepiej.
Wszędzie są jednakie problemy, czasem nawet gorsze; wszędzie trzeba pracować, jeść, mieszkać, żyć.
Moją kuzynkę z Sydney aktualnie dotknęło bezrobocie, co by się zdawało, iż tam to dopiero potrzebują siły napływowej, ponieważ jest nisza demograficzna (!!!). A tu zong :/.
Ostatnio edytowano 28 sty 2010, o 15:39 przez PodniebnaSpacerowiczka, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 15:33

obie wiemy ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez PodniebnaSpacerowiczka » 28 sty 2010, o 15:41

Chyba muszę Cię gdziesik zabrać... odkładaj zaskórniaki do kiesy na wiosnę !
Avatar użytkownika
PodniebnaSpacerowiczka
 
Posty: 2415
Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 15:45

dzięki, chwilowo ledwo ciągnę, odkładam, na nasze wspaniałe państwo, ZUSy i inne ;)
żyć nie umierać....
no nic. Inni mają jeszcze gorzej :oops:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kici » 28 sty 2010, o 16:02

Bo to nie tak, że gdzie indziej jest lepiej.
Wszędzie są jednakie problemy, czasem nawet gorsze; wszędzie trzeba pracować, jeść, mieszkać, żyć.

Podniebna calkowicie się zgadzam z tym co napisałaś!!
Z drugiej strony jeśli ktoś chce spróbować pracować i żyć za granicą to drogą wolna :wink: tylko dobrze jest znać język i mieć "nagrana" jakaś prace, bo niestety nigdzie nie jest łatwo!
Ja mieszkam tutaj trochę ponad 5 lat i zastanawiam sie czy to już aby nie nadszedł kres mojej hiszpańskiej przygody...i pomimo, ze mam prace, finansowo nie mogę narzekać to jednak mysle o powrocie :roll:
Bo co to za życie sememu...
Tylko gorzej jak powrót do Polski rozczaruje...
Aj, jaka niezdecydowana jestem :?
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez april » 28 sty 2010, o 16:16

wróciłam od fryzjera. mój nowy rudy jest wyśmietnity;)
warto było siedziec 5,5 h u fryzjera;)
april
 
Posty: 112
Dołączył(a): 4 sty 2010, o 20:49

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 17:16

wegetacja w polsce bez kasy, to jest coś :ok:
A przyjedź, posmakuj ;) rozumiem że się stęskniłaś, po tylu latach ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kici » 28 sty 2010, o 17:48

mahika napisał(a):rozumiem że się stęskniłaś, po tylu latach ;)
mahika, to wcale nie tesknota :) bo zeby tesknic to trzeba miec za czym/za kim...
wiem, ze dziwnie to brzmi, ze ktos chce wracac(bo przeciez prawie wszyscy i prawie zawsze opowiadaja jak to jest im dobrze na obczyznie :wink: )...ale czasem zmiany sa potrzebne. i ja nie wiem, czy jesli wroce to bedzie to sluszna decyzj, ale tak sobie mysle, ze moge sobie przeciez zostawic tutaj jakas furtke, zeby wrocic jak bede chciala...

mahika, a Ty jesli lubisz gorace klimaty, to koniecznie w srodku lata odwiedz Hiszpanie...temp. 40-45st :D zwlaszcza w duzych miastach :)
ja juz sie do tego przyzwyczailam, ale na poczatku to byla dla mnie koszmar :)
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 18:06

A wiesz że często słyszę od ludzi co są tam, ze wcale raju nie ma ale nie wrócą?
A to co mi proponujesz, to dla mnie wielkie marzenie :) Zwłaszcza ze w domu mam 10 st. :lol: Ale powoli się ogrzewa ;)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez kici » 28 sty 2010, o 18:16

ja poznalam kiedys tutaj kilku Polakow i wlasnie tak jak piszesz, raju nie mieli...wrecz ledwo wiazali koniec z koncem, ale do Polski nie chcieli wrocic, bo jak twierdzili wstyd im!! wstyd, ze wyjechali, rodzina sie tym chwalila, a oni wroca z pustym portfelem lub nawet jakimis dlugami...
mi tez nie bylo latwo na poczatku, ale trzeba chciec :)
i ja wcale nie przyjechalam tutaj w celach zarobkowych...przyjechalam, bo chcialam poznac cos nowego, zmienic styl zycia jaki prowadzialm w Polsce!!
no i poznalam kogos...i zostalam tutaj...
tylko od kilku miesiecy nie ma juz dla mnei tego kogos...jest tylko szara rzeczywistosc...

mam nadzieje,ze zrealizujesz to swoje marzenie i bedziesz sie wylegiwac w tym ciepelku tutaj :)
upssss, to w domu zimno...u mnie 10st. to na zewnatrz dzisiaj...
obys sie nie przeziebila :wink:
Avatar użytkownika
kici
 
Posty: 588
Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38

Postprzez mahika » 28 sty 2010, o 18:23

nie, nie, nie przeziebie się, serce mam gorące ;)
Ja jestem zahartowana i nie choruję. No pojadę choćby nie wiem co :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Ladybird » 28 sty 2010, o 19:06

Kici ,czy moge cie poprosic o radę_
od dawna marze o zmianie klSprzedac to co mam i zainwestowac w jakies b&b w Hiszpanii lub Portugalii.
Jak to wyglada teraz w kryzysie ,czy da sie z tego wyzyc, np .z osmiu pokoi na wynajem ? Trochew sie boje ale chcialabym zyc w takich klimatach. Zylam juz kiedys w kraju azjatyckimn , gdzie upaly byly ok. 50 stopni i czulam sie jak ryba w wodzie.
Avatar użytkownika
Ladybird
 
Posty: 1115
Dołączył(a): 19 gru 2007, o 09:40

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości