Jak się czujesz?
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez lili » 9 gru 2009, o 14:14
Zmotywowana, gotowa do boju 
Pani promotor zaakceptowała mój draft pracy magisterskiej, w związku z czym zaczęłam jej ... pisanie
Mam cel, najtrudniej jest zacząć a ja już zaczęłam i tyle chcę napisać, a teraz cała trudność polega na tym, żeby się ograniczyć do wyznaczonej ilości stron!
Trzymajcie ksiukasy!
Pani promotor zaakceptowała mój draft pracy magisterskiej, w związku z czym zaczęłam jej ... pisanie
Mam cel, najtrudniej jest zacząć a ja już zaczęłam i tyle chcę napisać, a teraz cała trudność polega na tym, żeby się ograniczyć do wyznaczonej ilości stron!
Trzymajcie ksiukasy!
-
lili - Posty: 1236
- Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
dla Ciebie !-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
przez Bene » 10 gru 2009, o 00:59
Dzien jak kazdy.Staram sie tak robic by kiedys nie zostawic po sobie zbyt wiele smrodu.
A reszta mnie wali.
Kiedys wreszcie bedzie spokoj.
Ponoc ci ktorzy "tam" krotko byli mowia ze to genialne "przezycie"
Ale trzeba czekac.Strasznie dlugo czekac.
Czuje sie jakby stado zwierzat przebieglo po moich zwlokach
Dobranoc wszystkim
A reszta mnie wali.
Kiedys wreszcie bedzie spokoj.
Ponoc ci ktorzy "tam" krotko byli mowia ze to genialne "przezycie"
Ale trzeba czekac.Strasznie dlugo czekac.
Czuje sie jakby stado zwierzat przebieglo po moich zwlokach
Dobranoc wszystkim
- Bene
- Posty: 307
- Dołączył(a): 5 gru 2009, o 18:02
przez alutka_87 » 11 gru 2009, o 01:38
Nie wiem jak się czuje...Jakieś takie wielkie nieokreślenie.
Od 1,5 miesiąca w końcu pojawiłam się na zajęciach. Nie zauważyłam by ktoś za mną tęsknił, za to zauważyłam, że choć tylko 2 osoby wiedziały, już chyba wszyscy wiedzą o przyczynach nieobecności. Może bali się podejść. No nic, najważniejsza teraz nauka, kupa zaległości ale nadrobię... Bo CHCĘ.
W pracy...też się jakoś odsuwają ode mnie, psują się relacje ze wszystkimi, jak zwykle gdy jestem na lekach. Zbyt bezpośrednia, zbyt drażliwa, czepliwa, za natrętna. Za wulgarna jak na mnie? Może też. Boje się, że jeszcze trochę a zostanę sama, choć wśród ludzi. Wszystkie emocje odczuwam zbyt wyraźnie, najgorsze, że za bardzo odkrywam te złe. I bardzo przerażają mnie te myśli, że najchętniej rzuciłabym wszystko w cholerę i zniknęła z tego świata. Te myśli są tak realne... W końcu jedną jedyną "próbę" miałam będąc na lekach, co prawda w sytuacji naprawdę traumatycznej dla mnie wtedy, ale coś w tym jest... Boje się swoich własnych reakcji, do czego mogę być zdolna. Mam nadzieję, że to tylko okres przejściowy, po jakimś czasie nauczę się "kontrolować".
Rozpisałam się, wiem, że nie powinnam, ale nie mam komu się wygadać. Po prostu mi źle.
I zbliżają się Święta, Sylwester.... Nie cieszę się na tą myśl.
Dobranoc,
ja sama nad ranem pewnie dopiero będę w stanie zasnąć.
Od 1,5 miesiąca w końcu pojawiłam się na zajęciach. Nie zauważyłam by ktoś za mną tęsknił, za to zauważyłam, że choć tylko 2 osoby wiedziały, już chyba wszyscy wiedzą o przyczynach nieobecności. Może bali się podejść. No nic, najważniejsza teraz nauka, kupa zaległości ale nadrobię... Bo CHCĘ.
W pracy...też się jakoś odsuwają ode mnie, psują się relacje ze wszystkimi, jak zwykle gdy jestem na lekach. Zbyt bezpośrednia, zbyt drażliwa, czepliwa, za natrętna. Za wulgarna jak na mnie? Może też. Boje się, że jeszcze trochę a zostanę sama, choć wśród ludzi. Wszystkie emocje odczuwam zbyt wyraźnie, najgorsze, że za bardzo odkrywam te złe. I bardzo przerażają mnie te myśli, że najchętniej rzuciłabym wszystko w cholerę i zniknęła z tego świata. Te myśli są tak realne... W końcu jedną jedyną "próbę" miałam będąc na lekach, co prawda w sytuacji naprawdę traumatycznej dla mnie wtedy, ale coś w tym jest... Boje się swoich własnych reakcji, do czego mogę być zdolna. Mam nadzieję, że to tylko okres przejściowy, po jakimś czasie nauczę się "kontrolować".
Rozpisałam się, wiem, że nie powinnam, ale nie mam komu się wygadać. Po prostu mi źle.
I zbliżają się Święta, Sylwester.... Nie cieszę się na tą myśl.
Dobranoc,
ja sama nad ranem pewnie dopiero będę w stanie zasnąć.
- alutka_87
- Posty: 159
- Dołączył(a): 5 paź 2009, o 22:56
- Lokalizacja: kraina czarów
przez kici » 11 gru 2009, o 03:39
Zoe napisał(a):boję się
głównie moich autodestruktywnych decyzji...
Zoe ja też się tego boję u siebie...wiem nie jest łatwo sobie radzić z tymi myślami i decyzjami
czasem warto dać sobie trochę czasu.
Przytulam mocno.
Alutka_87, ja też spać nie mogę, nawet nad ranem sen nie chce przyjść.
Co do swiat i sylwestra to ja skazana jestem na samotność w tym czasie...nie wiem czy to dobrze czy zle...nie lubię tego czasu!
Trzymaj się ciepło.
K.
-
kici - Posty: 588
- Dołączył(a): 11 wrz 2009, o 23:38
przez mahika » 11 gru 2009, o 18:41
Bardzo się zawiodłam na kimś. Zapomniałam że ludziom nie wolno ufać, przyjaźń nie istnieje i nie można do nikogo się przywiązywać....
Ale ogarniam się. nie takie rzeczy mi sie już przytrafiały...
Dupka mi odmarzła dziś na targu!!!!!!!
Ale ogarniam się. nie takie rzeczy mi sie już przytrafiały...
Dupka mi odmarzła dziś na targu!!!!!!!
-
mahika - Posty: 13346
- Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07
przez PodniebnaSpacerowiczka » 11 gru 2009, o 19:58
Są ludzie i ludziska, mahi. Pewnie trafiłaś na kogoś z II gr. No, cóż... Posprzątać trza i wyjść do ludzi. LUDZI.
-
PodniebnaSpacerowiczka - Posty: 2415
- Dołączył(a): 22 maja 2007, o 21:03
- Lokalizacja: Wszędzie mnie pełno ;-).
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości