kryzys

Problemy związane z depresją.

Postprzez lili » 28 cze 2009, o 11:55

ja juz chyba przeciez o tym pisalam w Twoim poscie na problemach w zwiazkach

tam gdzie sa ludzie:
w pracy
w szkole
na kursie
na basenie
na wystawie zdjec
w kawiarni
w kinie
w ksiegarni
w empiku
sa tez portale randkowe :)

wiem co odpowiesz: że się nie da, nie wychodzi, nie składa się
a wiesz jak to było z powiedzeniem nie da się

wszyscy mówili że coś się nie da zrobić, dopóki nie pojawił się ktoś kto "to" zrobił
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez miguel » 28 cze 2009, o 12:00

lili napisał(a):ja juz chyba przeciez o tym pisalam w Twoim poscie na problemach w zwiazkach

tam gdzie sa ludzie:
w pracy
w szkole
na kursie
na basenie
na wystawie zdjec
w kawiarni
w kinie
w ksiegarni
w empiku
sa tez portale randkowe :)

wiem co odpowiesz: że się nie da, nie wychodzi, nie składa się
a wiesz jak to było z powiedzeniem nie da się

wszyscy mówili że coś się nie da zrobić, dopóki nie pojawił się ktoś kto "to" zrobił


Dziękuję za cenną podpowiedź. Ale w swoim życiu wszystkich ludzi poznawałem w szkole czy też pracy albo na kursach. W innych miejscach się nie da. A bywam w różnych. W ogóle nie rozumiem o czym Ty mówisz, abstrakcje jakieś. Czy tak naprawdę trudno pojąć że są ludzie którzy zwyczajnie nie potrafią nawiązywać znajomości?
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez lili » 28 cze 2009, o 12:16

nie, nietrudno pojąć bo ja też jestem mało towarzyska ale przepraszam, jak mam reagować kiedy Ty odrzucasz wszystkie nasze rady?

Kiedy staramy się Ciebie jakoś pocieszyć i pokazać, że wszystko może się zmienić, to wbijasz kolejnego i kolejnego gwoździa.
Pytasz gdzie poznać, więc proponuję, gdzie mi się wydaje, że można poznać. Na pewno nie w domu siedząc i zamartwiając się swoją samotnością.

W Twoim wątku na związkach użalasz się nad swoim rzekomym strasznie niekorzystnym wyglądem. I to samo: kiedy wszyscy próbują Ci powiedzieć, że to nie jest najważniejsze, zapierasz się jak osioł i nie- to jest najważniejsze i to jest właśnie źródło moich nieszczęść.
Teraz to samo: próbujemy Ci jakoś pokazać drogę, to też nie- nie da się poznać, nie działa, nieczynne, zamknięte.

rozumiem że są ludzie którzy z trudem nawiązują znajomości. ja też nie jestem taka co to się od razu rzuca na szyję.
Ale i ci niekontaktowi też nawiązują znajomości, właśnie z trudem, wolniej i pewnie rzadziej niż reszta ale na Boga, muszą sami tego chcieć.

Więc weź chłopaku dupę w troki i nie odrzucaj wszystkich możliwych opcji i propozycji, bo wtedy na bank nic się w Twoim życiu nie zmieni.

Pardon za szczerość i trochę ostry język ale lekko się zniecierpliwiłam...
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez matylda » 28 cze 2009, o 12:20

miguel napisał(a):Czy tak naprawdę trudno pojąć że są ludzie którzy zwyczajnie nie potrafią nawiązywać znajomości?


Miquel,
Rozumiem, że chciałbyś nawiązać nowe znajomości, ale nie potrafisz, tak?
Przecież wszystkiego można się nauczyć - tylko trzeba chcieć. A mam wrażenie, że wmówiłeś sobie, że się nie da i tej wersji się trzymasz.
Zmień sposób myślenia. Zamiast: "nie uda się" może "dam radę".

Jakkolwiek trywialnie to brzmi, jeżeli chcesz by było inaczej musisz spróbować coś zmienić. Bierność w niczym Ci nie pomoże. Tak więc, uszy do góry i do boju :)
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Postprzez lili » 28 cze 2009, o 13:10

no wlasnie, chcialam powiedziec cos takiego samego jak matylda a wyszlo bardziej opieprzajaco :)
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez miguel » 28 cze 2009, o 14:32

matylda napisał(a):
Miquel,
Rozumiem, że chciałbyś nawiązać nowe znajomości, ale nie potrafisz, tak?
Przecież wszystkiego można się nauczyć - tylko trzeba chcieć. A mam wrażenie, że wmówiłeś sobie, że się nie da i tej wersji się trzymasz.
Zmień sposób myślenia. Zamiast: "nie uda się" może "dam radę".

Jakkolwiek trywialnie to brzmi, jeżeli chcesz by było inaczej musisz spróbować coś zmienić. Bierność w niczym Ci nie pomoże. Tak więc, uszy do góry i do boju :)


Pewnie można się nauczyć. Ale gdzie? Jak? Ale mimo wszystko mam wątpliwości bo takich rzeczy to raczej człowiek się uczy za młodu, umiejętności nabywa w praktyce.

I jeszcze jedno - zastanawia mnie taka kwestia - najpierw piszecie "Wyluzuj, zaakceptuj ten stan, pogódź się" a potem "zrób coś, działaj". Pewna sprzeczność tutaj zachodzi - albo bierność albo działanie
miguel
 
Posty: 422
Dołączył(a): 15 paź 2007, o 20:08
Lokalizacja: KP

Postprzez matylda » 28 cze 2009, o 15:00

---------- 14:54 28.06.2009 ----------

Zaakceptuj siebie = pokochaj siebie.

Ludzie nie lubią malkontentów; zdecydowanie bardziej wolą osoby pewne siebie, zadowolone z życia.

Jeżeli nie zaakceptujesz siebie, nie pokochasz, to wszelkie próby zmiany obecnej sytuacji mogą zakończyć się fiaskiem.

Natomiast pełna akceptacja i pewność siebie mogą przynieść zaskakujące rezultaty, czego Tobie życzę. Po prostu musisz uwierzyć w siebie, w to że jesteś wartościowym człowiekiem i z całą pewnością wiele dobrego przed Tobą.

---------- 15:00 ----------

Niejednokrotnie byłam świadkiem sytuacji, kiedy kobieta niezbyt atrakcyjna, ale za to zadowolona z siebie, uśmiechnięta, szła z głową podniesioną do góry i to właśnie za nią oglądali się faceci, nie zwracając uwagi na jej piękną, ale zakompleksioną koleżankę.

Podobno jesteśmy tacy, jacy myślimy że jesteśmy, i w taki sposób odbierają nas inni.
Avatar użytkownika
matylda
 
Posty: 659
Dołączył(a): 6 lip 2007, o 17:54
Lokalizacja: nibylandia

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 527 gości

cron