Witaj Polsko! Ale nieswojo się czuję- tak dawno mnie tu nie było. Tyle się wydarzyło i tak wiele zmieniło.
Pare dni temu wróciłam, po ciężkiej i nie ukrywam trudnej pracy opieki nad dwoma niemieckimi babciami po 90-tce. Ale wróciłam i żyję! i babcie też
Omijam wszystkie minusy, wady, trudności i pisząc sobie to podsumowanie skupię się na samych plusach.
*Dałam sobie świetnie radę w różnych sytuacjach, dziwacznych, komicznych, smutnych i wręcz dramatycznych. *Bariera językowa praktycznie dla mnie nie istniała.
*Nie sądziłam, że jest we mnie tyle spokoju, cierpliwości, ciepła i empatii
babcie bardzo, bardzo mnie polubiły. Stałam się ich polską wnuczką, a one moimi niemieckimi babciami
* Prawie codziennie śmigałam mercedesem, o jakim w Polsce mogłabym zapomnieć
* Poznałam siebie od zupełnie innej strony- jako zaradna, zawsze uśmiechnięta i pełna optymizmu dziewczyna. Potrafiąca nawet zarazić tym optymizmem- pielęgniarki mówiły, że dzięki mnie babcie odżyły i znów widzą sens życia.
* Moja zasada: ,,z uśmiechem pokonać trudności,, zadziałała także w Niemczech
no, więc to są moje wrażenia z wyjazdu