poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 6 lis 2011, o 21:04

:haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

wlasnie kolezanka zadzwonila i podnajela moje stare mieszkanie na ten miesiac, a wiec zaoszczedzilam kupe kasy!! :haha: :haha: :haha: :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 6 lis 2011, o 21:22

a wogole zapomnialam wam powiedziec, pierwszy dzien w moim mieszkanku, nagle dzwonek, jadlysmy kolacje, troche bylam zla, bo bylam pewna, ze to wlasciciel, otwieram drzwi, a tu ..... policja, dzielnicowy. tysiac mysli mi przelecialo, przez moj leb, a okazalo sie, ze przyszedl pytac o sasiada, powiedzialam, ze mieszkam jeden dzien, no to on, ze milo, ze wita, ze fajnie dla dziecka, tak stal i gadal z 15 minut :lol:
a jak mu juz przerwalam monolog, to powiedzialam, ze jakos nie zauwazylam, ze fajnie dla dziecka, bo mi wozek ukradli (no nie wazne, ze w innym miejscu :D )

dodal ojej, to przykre i sobie poszedl, ale ogolnie to sympatyczny byl i jakos tak se pogadac chcial :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Sanna » 6 lis 2011, o 22:03

A czy przystojny? :mrgreen:
Sanna
 
Posty: 1916
Dołączył(a): 27 lut 2008, o 15:05

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 6 lis 2011, o 22:05

no wlasnie nie hahaha, nizszy misiu, no tak szerszy niz dluzszy :lol: :lol: :lol: przystojni to byli Ci co przyjechali na zgloszenie wozka, oj nawet bardzo :oops:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez Ciasteczkowa Potworzyca » 6 lis 2011, o 22:07

No tak, policja. Przyszedł pogadac sobie, a jak co do czego to "ojej" i sobie poszedł. Ehh
Avatar użytkownika
Ciasteczkowa Potworzyca
 
Posty: 161
Dołączył(a): 16 sie 2011, o 20:08

Re: poszedl do sadu

Postprzez caterpillar » 9 lis 2011, o 01:23

heh dokladnie! :shock:

ale fajni ,ze chociaz z chata sie udalo!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 9 lis 2011, o 22:23

:bezradny: :bezradny: :bezradny:

znow klopoty z nianka! wykoncze sie nim mala pojdzie do przedszkola :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 14 lis 2011, o 22:56

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez limonka » 14 lis 2011, o 22:57

kurcze co sie stalo????? :cmok: :cmok:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: poszedl do sadu

Postprzez sikorka » 14 lis 2011, o 22:57

:pocieszacz: co sie dzieje Slonce? zly dzien?
mocno przytulam :buziaki:
Avatar użytkownika
sikorka
 
Posty: 3431
Dołączył(a): 8 gru 2010, o 20:04

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 14 lis 2011, o 23:02

- jednak nie udalo sie podnajac mieszkania w moim starym miescie,
- wlasciciel kazal mi zabrac meble juz natychmiast, mimo, ze mam zaplacone do konca listopada,
- nie chce oddac depozytu, wiec musze wyskoczyc z 600 zl za czynsz
- nie mam gdzie dac mala na czas rozprawy
- nie mamy gdzie sie zatrzymac na czas rozprawy

:bezradny: :bezradny: :bezradny: :bezradny:

nie mam sily

a i jeszcze kolezanka, u ktorej mieszkalam na poczatku kazala mi natychmiast zabrac reszte rzeczy, mimo, ze pozwolila jakis czas zostawic, bo nie mialam ich jak przewiezc, a zostalo niewiele, ale nie da sie autobusem, czy tramwajem, bo nieporeczne, jak drukarka, fotelik samochodowy

:cry: :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez limonka » 15 lis 2011, o 00:39

kurcze..to faktycznie na glowe ci sie sypnelo:(:( malpa z tej kolezanki....pare dni by jej nie zbawilo:( :twisted:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 15 lis 2011, o 22:54

Kochana, ale się narobiło!!!!!!!!!!!!!!!! :cmok: :cmok: :cmok:

Kolezanka może da się przekonać żeby te rzeczy pobyły u niej.
A na rozprawe weź mała... No co innego zrobisz...

Ehhh, szkoda, ze tak daleko mieszkasz!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 15 lis 2011, o 23:06

nie moge jej wziac!! z powodow ojca i z powodu tego, ze nawet na sekunde nie usiedzi i nie bedzie szans przeprowadzenia rozprawy!! wiec to tak samo jakbym nie poszla wogole na rozprawe!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez caterpillar » 15 lis 2011, o 23:28

pozytywna ja bylam na rozprawie rodzicow i biegalam miedzy lawkami wiec w ostatecznosci... :bezradny:

odezwij sie do "ciotek" :pocieszacz:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 287 gości

cron