Jak się czujesz?

[Honest]

Bis,

te dedykuję Tobie!

Ale naprawdę sa ładne!

https://www.venezia.pl/uploads/products ... ERO__1.jpg

[Księżycowa]

zależy wszystko od okazji moim zdaniem... ja takich typowych szpilek to nie koniecznie... mam raczej obcasy, choć te żółte mi chodza po głowie.

Żakietu to użwałabym raczej do dżinsów i balerinek... wydaje mi się praktyczny. Fakt gdybym dołożyła szpilki do tego, to bym się czuła spięta tak na co dzień, ale na komunii chrzesniackzi miałam zakiecik sukienkę i szpilki czarne...

Ostatnio i tak zależy mi bardziej na wygodzie, więc staram się mieszać tak. Załozenie żakietu chociażby na t-shirt od razu zmienia caly strój...

[biscuit]

Honest
takie laczki to bym mogła nabyć
ewentualnie po to
żebym mogła kogoś mocno kopnąć nim w doopę
a i tak by nie spadł ze stopy
więc polecam może... Maskotce i paru innym paniom z psychotekstu
jako zakup pożyteczny a nawet psychoterapeutyczny

[Honest]

Bis,

własnie to miałam na myśli!!!!

I ja czasem noszę szpilki do żakietu, ale te żakietów ma mało, ale są raczej ciut Inne - albo z jakąś srebrną nitką, albo kolor np. koralowy.

Choć ostatnio wolę nosić koszule do szpilek!

[biscuit]

Choć ostatnio wolę nosić koszule do szpilek!

koszula z krawatem
plus szpilki i rajstopy
oczywiście bez spódnicy - to jest to
doskonała androgynia - klasyczne atrybuty męskie i kobiece w jednym

[Honest]

Bez krawata!

I rajstop nie lubię

A zamiast spódnicy wolę spodnie jeansowe!

Zimą to w ogóle ja modowo śpię! Ma być ciepło i praktycznie - żeby można było w d... kopać nieprzyjaciół!!!!!!!!!!!!!!

[Jigsaw]

No z drugiej strony ta samospełniająca się przepowiednia..

[KATKA]

nie lubie Venezi...cena za wysoka jak na jakosć i wykonanie...
akurat na buty i torebki moge duzo wydac...bo w tej chwili moge...
jak nie bede miala kasy to nie bede kupowac...zawsze tak miałam...
rzeczy mam ogromne ilosci chyba...ale wiekszosć nosze...jak nie nosze za długo albo nie trafiłam jednak z zakupem to oddaje dalej..
ciuchy do fitnessu wazne nie sa...ale buty do kazdego sportu muszą byc dobre...nie wyobrazam sobie biegania w zwykłych trampkach...czy zwykłych sportowych...az sie prosi o kontuzje...to samo aerobik...raz poszłam w butach do biegania...do dzis czuje ten bół stóp, których but nie mógł przytrzymac w miejscu
niestety obuwie sportowe trzeba czesto zmieniac...głownie o biegowe chodzi...pół roku treningów i but moze tracić swoje właściwosci...
teraz niestety zakupy idą na dalszy plan...musze na psa zbierać

wiem, ze musi padac bo jest za sucho...ale nie moglo by tak jutro mocno caly dzien a później ladnie sie wypogodzić ...

[impresja77]

Bis ,a cóż to za całonocny radykalizm?
Ja mam cała garderobę ciuchów i uwielbiam i chodzę i noszę i przetrzymuję z dawnych czasów.
"nie kupujcie ciuchów "....hahahaha jakie hasło...do jakiejś sekty wstąpiłaś?
Myślisz ,że jak kupisz mniej ciuchów to będziesz mądrzejsza,rozsądniejsza? A taka ilość godzin tańca jaką uprawiasz to normalne? Co w sobie zatańczasz i "zakontuzjowujesz " ,podczas gdy ktoś inny kupuje ciuchy. ?
Kupując rzeczy dajesz komuś pracę ,zarobek ,nawet tym biednym co po 12 godzin tyrają w halach.Ale zawsze mają pracę ,a tak by nie mieli nic. To tak na marginesie jakbym musiała Ci udowadniać ,że zakupy też mogą być szlachetną czynnością ,nie tylko tańcowanie.poza tym ile talentów projektantów mody moze się w ten sposób wykazac,maja dla kogo szyć ,projektować ,jest odbiór i akceptacja społeczna.poza tym ktoś ma pracę bo stoi w sklepie i sprzedaje.też szlachetny cel,bo ktoś może zarobić na życie.Mam dalej pisać?.....
Nikt tutaj nie przesadza i nie jest zakupoholikiem ,ot zwykłe gadki o szmatkach.
A Ty ze sztandarem na barykadach.
Szpilki są cudowne i płaskie buciki też i na słupku i na koturnie i klapeczki i sandałki i sportowe.

[Honest]

Katka,

jestes niemozliwa z tymi psami!!! Totalnie zakręcona!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie myślałaś o zostaniu treserem???

Impresjo,

Twoje stanowisko jest mi bliższe. Choć nie myślałam nigdy o tym jak o dawaniu pracy.

Pamiętam czasy, gdy w domu było biednie i chodziłam w LO w przetartych jeansach, miałam jedną parę.A i w butach z dziurą nieraz chodziłam. I nie czułam się z tym źle. Nie czułam się gorsza

Ale na dodatkowe książki i rzeczy do sportu np. porządne kolce do biegania zawsze w domu były pieniądze.

[KATKA]

wszystko jest dla ludzi...ale z umiarem...
zakupy czy cheć posiadania nie jest niczym złym do momentu kiedy nie przyszłania czy nie zastępuje innych potrzeb..
jedni lubią taniec...inni zakupy...jeszcze inni obie rzeczy...byle by udało nam sie zyc w zgodzie z soba...tak myślę....
Ja kiedys kupowałam zeby poprawic sobie nastrój i zapełnic pustke czy braki z czasu bycia nastolatką...pierwsze zarobki wydawałam na ilość...dlugo nie mogłam sie pzozbyc tej potzreby posiadania jak najwiecej...
teraz kupuje jak potzrebuje albo jak mam kaprys...i srodki oczywiscie...ale 3 takiej samej koszulki nie kupie tylko dla wszywki...wole gdzieś jechac...albo kupic rodzicom...facetowi...psom
żyjemy w czasach wszechobecnych reklam ...wszystkiego...ciezko teraz wybadać czy potzreba jest nasza i prawdziwa czy wymuszona albo wpojona

Honest myslałam...od zawsze mam kręciołka na punkie współpracy z psem ;P ale zeby cos robic chce to robic dobrze a nie mam do tego pzrygotowania niestety...planuje jednak moze jak już bedzie te troche ziemi i domek hotelik otworzyc z mini szkółką na czas pobytu-wtedy juz na pewno sie doszkolę ...na razie testuje na psach moich i znajomych czasem
najgorzej, ze jak sobie cos ubzduram to sama sie pozniej nakrecam...a ubzdurałam sobie tego szczeniaka i jakbym nie próbowała sie od tego pomysłu odwiesc to mi nie wychodzi
fajne jest to, ze wszystko juz próbuje pod tym kontem planowac-działka...czas pracy...samochód...to jak planowanie dziecka chyba

[Jigsaw]

Nie. to chyba jednak obsesja a nie zakochanie..

[Księżycowa]

Zapisałam się Wysłałam formularz właśnie, już nie ma odwrotu

[biscuit]

"nie kupujcie ciuchów "....hahahaha jakie hasło...do jakiejś sekty wstąpiłaś?

impresja, zważ jednak
że Księżycowa ma problemy finansowe
i problem wyboru zajęć m.in. tego aspektu też dotyczył
podzieliłam więc się swoim doświadczeniem
odnośnie wyboru priorytetów karnet/ciuchy
przy ograniczonych środkach finansowych

[mahika]

czesć Mahika,pewnie w ogródku siedzisz,bo taka ładna pogoda i sobie juz cos wysiewasz.....
.

Hej, masz rację skorzystałam z pogody maksymalnie.
Prawie wszystko zrobiłam co zaplanowałam i na co pozwoliła mi pogoda.
Część rzeczy wysiane, poprzykrywane agrowłókniną, na te kilka chłodniejszych dni.
Inne wysiane w siewnikach, pudełkach itp. czeka w domku.

Poza tym wymyślam różne rzeczy,
wyżywam się artystycznie, maluję, rzeźbię, wycinam i tworzę różne rzeczy.
Kiedyś wstawię na bloga co tam wymodziłam.

Pomaga mi zapisywanie sobie na karteczkach rzeczy do zrobienia,
nawet te najdrobniejsze, bo cieszy mnie ilość wykreślonych.
Dzięki temu spędzam czas w miarę pozytywnie, zamiast ślęcząc w necie.

Wzięlam się też za angielski, czas najwyższy przypomnieć sobie co nieco .
Oprócz tego jeżdżę po okolicy i robię zdjęcia. Czyli tak aktywnie dość

Miewam dołki, mam ochotę czasem walić głową w mur, czasem wyję do księżyca,
jeszcze nie wychodzę do ludzi, spędzam czas z najbliższymi.

Limonko, współczuję