Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

przez **caterpillar** » 24 lis 2013, o 11:44

Smerfetka moze warto rozwazyc wyprowadzke ? Ja wiem Ze tak taniej ale wiem tez ze wiele osob szuka par do wspolnwgo mieszkania za rozsadna cene. Po co sie tak meczyc? Za te pare groszy?
Ksiezycowa a to nie jest na odwrot? To chyba smerfetka swynajmuje u rodzicow ale moge sie mylic

przez **Księżycowa** » 24 lis 2013, o 11:51

Na podstawie tego co pisała do mnie jakis czas temu wnioskuję, ze rodizce mieszkają u nich, ale może coś źle zrozumiałam.
Przyjdzie smerfna, to pewnie sie dowiemy, ale jeśli to faktycznie rodzice są u nich, to nie miałabym skrupułów w takiej sytuacji.

smerfetka0 napisał(a): a i ja tez mam maly pokoj, nie mam stolu, krzesel, a nie mamy salona bo rodzice A zajeli dla siebie, mamy wielkie lozko i niewiele miejsca pomiedzy meblami...

przez **Jigsaw** » 24 lis 2013, o 12:48

nawet jesli to rodzice mieszkaja u niej..
powiedzcie mi jak zmusic kogos do wyprowadzki
bo rozmawialem z prawnikiem
i w zasadzie dopoki nie dojdzie do lamania prawa to sie nie da...

przez **mahika** » 24 lis 2013, o 12:54

To jest wynajem, można wynająć coś innego tak jak pisała Cat.
Mieszkac na pokoju, moze w podobnej cenie ale z innymi ludźmi.
To miałam na myśli pisząc czy luby coś z tym zrobił.
Bo co wyniknęło właściwie z awantury poza okropnymi nerwami Smerfetki?
Nic?
Czyli nic nie zrobil moim zdaniem, niestety

przez **KATKA** » 24 lis 2013, o 14:37

Jigsaw da sie...bez problemu..chyba, ze Ci ludzie prawnie zajmują mieszkanie-czytaj mają umowe najmu

w innym wypadku nie mają prawa przebywać w mieszkaniu...co innego gdyby byli zameldowani..wtedy moze byc trudniej :kwiatek:

Smerfie...po co psuć sobie humor...nerwy...moze faktycznie gdzieś sie pzrenieść?? :bezradny:

przez **Jigsaw** » 24 lis 2013, o 16:43

coz
niestety prawniczka powiedziala mi co innego
...

przez **mahika** » 24 lis 2013, o 16:47

cuz.
Katka, niestety

jak przyjade do Ciebie w na kilka dni, to już nie będziesz mogła mnie wyprosić,
powiem ze tam mieszkam i koniec.
Niestety :mrgreen:

przez **smerfetka0** » 24 lis 2013, o 17:18

Ksiezycowa to jest tak ze to oni wynajeli caly duzy dom od wlasciciela, na nich jest umowa, wszystkie rachunki, w gruncie rzeczy po za zaplacaniem calego czynszu (bo do tego nie trzeba jezyka, przyjezdza facet, podpisuje, daje kwitek a oni kase) my zajmujemy sie wszystkim bo nie umieja po angielsku ni w zab. Oni zajeli sobie salon, w sensie ze i salon i jeden pokoj zrobili sobie dla siebie, jak by nie bylo to oni "rzadza" w tym domu, ale ani nasza wlasnosc, ani ich.

ciezko mi sie wkurzac na lubego, bo ja sama nie widze wyjscia jak na ta chwile. Ja nie mam pracy, jak on straci, to co zrobimy? wszedzie indziej nas wypieprza, tutaj pogadaja pogadaja ale placimy jak mamy jak by nie bylo. po za tym w jego firmie czasem jest duze opoznienie w pracy z wyplata, nawet do miesiaca, i o kazdy grosz trzeba sie od szefow upominac, nikt nie bedzie nam na nasze opoznienia patrzyl. Kiedys szukalismy pokoju innego, ale z dwoma kotami doslownie nikt nie chcial, jest tyle ludzi na pokoje ze na co komu taki problem, ja to rozumiem. Nie jestem wielka milosniczka kotow, bylabym je w stanie oddac do dobrej rodziny, ale nikogo nie udalo mi sie znalezc, a luby sie uparl ze albo do dobrej rodziny albo w ogole.

na nic drozszego nas niestety nie stac.

nigdy nie probowalam szukac innej pary do dwupokojowego mieszkania, koszt i tak bylby wyzszy, a puki nie znajde stalej pracy, nie ma co sobie pomarzyc o czyms nawet troche drozszym. Zreszta to zamkniete kolo. Ja juz po studiach, on chcial isc w przyszlym roku na kurs na autobusy, wiaze sie to z mniejsza iloscia godzin jego pracy, a ze sporym wydatkiem.

nie non stop sa takie sytuacje, w wiekszosci da sie z nimi jakos przezyc, wiec to mniejsze zlo na razie.

przez **mahika** » 24 lis 2013, o 17:37

Pozostaje Ci tylko współczuć i życzyć zmian, wielkich zmian.

przez **KATKA** » 24 lis 2013, o 21:18

Jigsaw zmień prawnika...
Mahika a jak psami postrasze i kotami

no nic bedę musiała sie z tym pogodzić ale i tak zapraszam
Smerfie...musi byc jakies wyjscie...Wy tam musicie być? nie chcecie wracac??

przez **Winogronko7** » 24 lis 2013, o 22:16

Czuje, że ten świat mnie nienawidzi

przez **Jigsaw** » 24 lis 2013, o 22:20

KATKA napisał(a):Jigsaw zmień prawnika...
Mahika a jak psami postrasze i kotami no nic bedę musiała sie z tym pogodzić ale i tak zapraszam
Smerfie...musi byc jakies wyjscie...Wy tam musicie być? nie chcecie wracac??

nie stac mnie

jedynie co mi sie udalo to dostac na dyzur w pcpr dobrze ze chociaz tyle

przez **mahika** » 24 lis 2013, o 22:22

Winogronko7 napisał(a):Czuje, że ten świat mnie nienawidzi

Winogronko, z wzajemnością?
Myślałam o Tobie ostatnio, podczytywałam sobie książkę od Ciebie
i myślałam :pocieszacz:

przez **Winogronko7** » 24 lis 2013, o 22:56

Nie, nie z wzajemnością.
Nienawidzę siebie, to już standard...

Też o Tobie myślałam

przez **KATKA** » 24 lis 2013, o 23:06

Winogronko nie wierze :serce:

Forum PSYCHOTEKST - www.psychotekst.pl

Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Re: Jak się czujesz?

Kto przegląda forum