Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 21 lip 2013, o 17:06

dobrze ze masz ta wizyte. daj znac jak bedziesz juz po lekarzu :kwiatek:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez agik » 21 lip 2013, o 18:09

Konrad, witaj.
Odprowadziłeś kogoś... tam?
Współczuję. Ale czas połozy plaster na to bolące miejsce. I z czasem zostanie tylko jasna, czuła pamięc. I wdzięcznośc... że było.
Trochę ponad rok temu zmarł mój tata. Darło mnie na kawałki. Dwa dni przed smiercią taty, byliśmy na zakupach, potem jakiś czas nie mogłam wejśc do lidla bez ataku paniki, histerii. Mój tata miał błękitne oczy, wiesz? Często na mnie patrzą. Wzięłam sobie koszulę taty. Nie prałam jej. Czasem zakładam. Troche jeszcze nim pachnie. Kiedyś było tak, ze tata się mnie spytał " zimno ci?" Ja mówię, ze nie, a czemu pyta? A bo jakby ci było zimno, to dałbym ci swoją koszulę...Teraz też jeszcze czasem drze. Ale już duzo mniej.
Śmieję się, żyję. Choc wtedy wydawało mi się, że to... niemożliwe.
Trzymaj się.

Księżycu.
Bardzo mnie poruszyło, to co napisałaś.
Też mam taką historię. Chciały mnie podpalic. Śmiały się. Jesoooo, jak ja się bałam.
nacTrochę młodsza byłam, jeszcze przed szkołą.
Chyba wtedy postanowiłam, że nikogo nie potrzebuję i nikogo nie bedę prosic o uwagę, że nie będę żebrac o sympatię.
Zawsze się trzymałam trochę z boku. Czytałam, organizowałam sobie czas malowaniem, robieniem bizuterii, teatrem.
Przestało mi zależec na tym, żeby ktoś mnie akceptował. Do tej pory zostało mi to, co mi często tu zarzucacie- śmiałe głoszenie swoich sądów. Wyrażanie własnego zdania. Nie rusza mnie to, że komus się to nie podoba. Od dzieciństwa uznałam, że nikomu się nie podobam- to co mi ma zależec?
Sama nie wiem, jak to się stało, ale w pewnym momencie się okazało, że ludzie do mnie lgną. Ze liczą się z moją opinią, zdaniem, że zależy im, żebym o nich dobrze myślała. Nie wiem? Przez to czytanie? Duuużo wiedziałam.
Dużo rozumiałam i do tej pory rozumiem. Może to kwestia tego, że chociaż dużo gadam, potrafię zamęczyc gadaniem, to jednak nie mówię NIGDY I NIKOMU wszystkiego?
Nie wiem, jak Ty, Księżycu, ale ja jestem wymyślona.
W tym zdaniu kryje się również żądanie. Nie traktuj mnie powierzchownie, bo NIC, NIC, NIC o mnie nie wiesz.
A dowiesz się tylko, jesli ci pozwolę. Owszem, jestem pojebaną histeryczną wariatką. Ale tak naprawdę to nic nie znaczy.
Trzymaj się Księżycu. Nic złego nie zrobiłaś.
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 21 lip 2013, o 19:58

agik napisał(a):Trzymaj się Księżycu. Nic złego nie zrobiłaś.


Wiem... niby wiem, ale dalej zdarza mi się przepraszać za to, że się gdzieś pojawiłam (oczywiście nie wprost). Już znacznie mniej i zaraz się stawiam do pionu jak się na tym złapie ale tak ciężko to wyczuć, bo to tak powoi, powoli zmierza w tym kierunku. Szczególnie zawsze w pracy miałam problem z tym... i teraz mam spora szansę na zmianę...

agik napisał(a):Też mam taką historię. Chciały mnie podpalic. Śmiały się. Jesoooo, jak ja się bałam.
nacTrochę młodsza byłam, jeszcze przed szkołą.
Chyba wtedy postanowiłam, że nikogo nie potrzebuję i nikogo nie bedę prosic o uwagę, że nie będę żebrac o sympatię.
Zawsze się trzymałam trochę z boku. Czytałam, organizowałam sobie czas malowaniem, robieniem bizuterii, teatrem.


Wyobrażam sobie, ze się bałaś... aż mi słów zabrakło :pocieszacz:
Choc moje historie nie są lepsze.... to może tym bardziej wiem, rozumiem...
Ja z tym żebraniem miałam podobnie... ogólnie się odsunęłam już całkiem a jak znalazły się osoby, które mnie lubiły i ja je również, to spotykałam się z nimi, na przerwach i po szkole.... i to fajni ludzie są, i niektórych spotykam. Ostatnio spotkałam kolegę, z którym tak powierzchownie akurat się trzymało ale był bardzo w porządku, i po tylu latach mógłby przejść obojętnie, nie wiedząc czy może mu odpowiem a jakoś tak wyszło, że razem na swój widok uśmiechem zareagowaliśmy i się przywitaliśmy.
Dla przykładu większość osób, z którymi chodziłam do klasy nie potrafią si odezwać, mam na myśli te neutralne na przykład... bo te, które były sprawcami, to tym bardziej. I ja nie zamierzam...

Jedno za co mam pełen podziw, to że swoją samotność wykorzystywałaś konstruktywnie, bo ja kładłam się do łożka po pzyjściu ze szkoły i przy zgaszonym świetle spałam do rana dnia następnego... była czas, że rysowałam manga, lubiłam słuchac muzyki i to na okrągło.... takie wyłączeni całkowite to dla mnie było.
Nie wiem... może dlatego, że nie miałam ochoty w ogóle nic robić, skoro uwierzyłam, że cokolwiek bym nie zrobiła, to jest to do kitu...
A jak jeszcze miałam pokój z rodzicami w podstawówce, to... nie pamiętam co robiłam ale na pewno uciekałam w coś....
Dobrze, że to już za nami :kwiatek:

A gólnie, to nie jestem zadowlona z weekendu, Nie wyszło jak chciałam, straciłam mnóstwo czasu i jestem rozdrazniona. Miałam się uczyć i notatki mnie dziś do szału doprowadzają... zero koncetracji i wszystko wokół mnie rozprasza :evil:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 21 lip 2013, o 23:04

mam już drugiego kota "dochodzącego" :twisted:
nie jest lekko...bo oba to chyba chłopaki i już wiem kto takie walki w nocy toczy...wiec trzeba ładnie dzielić i pilnowac :roll:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez pozytywnieinna » 22 lip 2013, o 19:29

:twisted: :twisted: a ja pieczony kurczak :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Jak się czujesz?

Postprzez marie89 » 23 lip 2013, o 10:50

Czuję się trochę tak jakbym była otoczona jakimś kręgiem z guano... i nie za bardzo mogę przejść ponad.

Na razie wracam do prostej rzeczywistości.
Zajmuję się domem. Ha, ostatnio nawet zdarza mi się nic nie przypalić...
Ale poważnie - nie umiem się jeszcze odnaleźć.
Podjąć kolejne decyzje i kroki.

Jasne, nikt tego za mnie nie zrobi.
Po prostu mam mętlik w głowie...
marie89
 

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 12:30

marie, a masz jakis deadline? czy masz wiecej czasu na podjecie decyzji? :kwiatek:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez marie89 » 23 lip 2013, o 14:34

biszkoptowa91 napisał(a):marie, a masz jakis deadline? czy masz wiecej czasu na podjecie decyzji? :kwiatek:


To zależy czego ma dotyczyć wybór.
Jeśli szkoła - powinnam w ciągu najbliższych tygodni się decydować i zakręcić za odpowiednimi dokumentami, itp. Nie jestem pewna, czy dałabym radę. A pewność powinno się mieć... Tak mi się wydaje.

Jeżeli staż to też przez wrześniem należałoby się tym zająć, choć chyba nie ma reguły.

Praca... Hmm. Na razie szukam po ogłoszeniach w sieci.
Wstępnie dawałam sobie parę miesięcy na pomoc w domu (sytuacja tego wymaga) i samodzielne dokształcanie, ewentualnie szkolenia/kursy... ale perspektywa kilku miesięcy (oby nie więcej!) bez własnego grosza - kicha.

Nikt mnie z domu nie wyrzuca, nikt nic nie narzuca... Sama siebie "cisnę". Trochę żałosne/smutne jest to, że nie bardzo wiem jak się zabrać za to ukierunkowanie się :roll:
marie89
 

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 23 lip 2013, o 15:52

jestem zalamana, zaplakana i w totalnym szoku.

jeszcze wczoraj 'byla szefowa' dzwonila z decyzjami do mnie bo nic nie chce sama z grzecznosci juz mi macic...zostal mi do podpisania jeden papier ktorego nie moglam podpisac przez moj wyjazd, jej wyjazd i spotkanie z ksiegowym, ktory nie mogl ani przed weekendem ani dzisiaj... a ona mi dzisiaj dzwoni, ze firma ma problemy, sama dokladnie nie rozumie i musi ja zamknac i mi jej nie sprzeda.

pociela mi skrzydla...po moich studiach taka szansa, i w porownaniu z rzuceniem sie w inna prace biurowa od razu, to psychiczny odpoczynek, potrzebowalam takiego w miare spokoju i dochodu za nie fizyczna prace. odechcialo mi sie wszystkiego
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 16:52

smerfetko, uszy do gory :kwiatek:

wyobrażam sobie jak musisz być wściekła, jak musi być Ci przykro.. swoja droga Twoja byla szefowa zachowala sie strasznie infantylnie, tak pograla na Twoich uczuciach..niby wyniknely problemy, ale tak z dnia na dzien? masakra, jacy potrafia byc ludzie.. ale jestes silna babka i wiem, ze poradzisz sobie w tej sytuacji.. rozladuj emocje, wykrzycz sie, wyplacz, albo wybiegaj, zjedz pyyyyszne lody, a potem wez sie w garsc i ogarnij ta sytuacje - skup sie na egzaminach, poogladaj sie za inna praca, moze trafi sie cos dobrego?

moja ciocia czesto mowi (i chyba ktos na forum ma taki podpis, chyba Fil), ze wszystko przemija, nawet najdłuuuższa żmija!

wiem ze dasz sobie rade :kwiatek: bede trzymala kciuki, trzymaj sie :pocieszacz:
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez pozytywnieinna » 23 lip 2013, o 16:59

hej smerfetko, przykro mi, ale uważam, że dobrze się stało :kwiatek:

jesteś młoda, wszystko przed tobą, ja mam wiele lat doświadczenia i wiem, że przejęcie, czy kupno spółki to nie jest taka prosta sprawa i bardzo ryzykowna. Nie zawsze da się wszystko sprawdzić, czy prześwietlić, nawet mimo najszczerszych chęci i nawet specjalistycznej wiedzy.


gorzej byłoby potem wejść w życie z obciążeniem i latami się z niego wyplątywać.

będzie dobrze :buziaki:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 23 lip 2013, o 17:54

Smerfna... może tak miało się stać. Trzymaj się :kwiatek:

A ja... walczę, sama ze sobą. Dziś dopadły mnie moje słabości :( . Trzeba spiać tyłek i się zreflektować dla samej siebie, bo jakby nie było dzisiejszy dzień poszedł w odbiór... :?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 23 lip 2013, o 19:13

dzieki dziewczyny. scielo mnie z nog.

mam cien nadziei, ale taki cien jedynie, nie bede sie rozpisywac bo bylo by dlugo i jestem zbyt padnieta. raczej nie dojdzie do skutku, bo albo ona kreci i najprawdopodobniej ktos podbil cene moze, albo ksiegowy kreci, a nie chcial jej nic powiedziecprzez telefon i kazal przyjechac i podobno to on nagle powiedzial ze on nie bedzie sie bawil w przepisywanie firmy bo firma potocznie mowiac "smierdzi". zajmuje sie on firma od poczatku, nic nie smierdzialo nigdy, o przepisaniu firmy wie od samego poczatku i tez nigdy nic nie wspomnial, nawet jak sie pytalam. i nagle mu smierdzi? albo ona klamie... ja znam tego czlowieka, to przyjaciel pierwszej wlascicielki i zalozycielki w jednym, ale ta terazniejsza miala z nim od poczatku na pienku i bardzo sie klocili, a mnie zawsze traktowal z gory, te studia, to jak chcialam sie kiedys podpytac o kurs z programu ksiegowego, jak bym byla za glupia...mam nadzieje ze to ksiegowy kreci i ze uznal ze za duzo mial problemow z pania O i teraz jeszcze ja...no nie wiem sama nie wiem.

na razie czuje sie tragicznie, na dodatek i fizycznie mnie zmoglo :/
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Re: Jak się czujesz?

Postprzez biszkoptowa91 » 23 lip 2013, o 19:53

smerfetko, grypa jakas? czy mowisz o tych problemach gineksowych?
biszkoptowa91
 
Posty: 398
Dołączył(a): 6 wrz 2012, o 16:39

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 24 lip 2013, o 01:56

smerfie :kwiatek: :kwiatek: nie ma tego zlego.... cokolwiek by to nie było :buziaki:

po wielkich problemach....mega szybkim szukaniu auta na wynajem....opóźnieniu wyjazdu...i w ogole...
dotarlismy do pragi :P co prawda ominelismy godzine z dwugodzinnego koncertu :cry: ale a to Kumi nie zdemolowala pokoju hotelowego :haha: jutro zwiedzamy Prage i dalej w droge :buziaki:


ps. przed wyjazdem okazało sie, ze mam 3 koty dochodzace na karmienie... :shock: teraz moimi prywatnymi i ogródkowymi zajmuja się znajomi...aż sie boje ile bedzie dochodzących jak wrócimy
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 104 gości

cron