przez odmieniona21 » 22 maja 2013, o 14:47
Moze i sa to problemy w zwiazku. Ale przez te problemy mam zle mysli. Codziennie wieczorem gdy dzieci juz spia ja ide do osobnego pokoju i placze. Czuje wtedy,ze lzej by bylo gdyby mnie nie bylo. Jego zachowanie i obelgi w czasie klotni,ze jeatem glupia itd sprawily,ze czuje sie bezwartosciowym czlowiekiem. Kiedys bylam inna cieszylam sie wszystkim. Bylam dusza towarzystwa,bylam pewna siebie. A teraz jestem zamknieta w sobie,bez zycia. Moi bliscy sie bardzo dziwia,bo zawsze wszyscy gratulowali mojemu mezowi,ze udalo mu sie zdobyc taka dziewczyne jak ja. Jego znajomi pytali mnie jak to mozliwe,ze z nim jestem. Chodzi tu o urode. Ja nie zwracalam na takie uwagi bo on nie jest potworem to nie o to chodzi. Bez przesady. Nadal jest tak,ze jak gdzies jesresmy ja zwracam uwage mezczyzn. A moj maz zamiast cieszyc sie,ze kocham tylko jego dopieka mi. Ale masz rozstepy,le wisi ci brzuch jeszcze po ciazy itd itd.. Stracilm pewnosc siebie,chec do innych spraw. Bo czuje sie po prpstu przez niego przydka. Latuje sie tabletkami na odchudzanie mimo,ze waze 60kg przy wzroscie 164. Nasze zycie jest finansowo dobre. Co miesiac chodze do fryzjera,paznokcie itd. Kiedys to sprawialo mi radosc,a teraz jak moj maz nawet nie zwraca uwagi tylko mowi mi jeszcze jak zle wygladam,grubo,blado... Czuje sie troche tak jakbym w srodku umierala. Duzo daja mi dzieci. Tylko,ze ne tez cierpia. Moze tylko corka,bo rozumie juz wszystko. Szybko wpadam w zlosc,nie mam ochoty wychodzic np.na spacer.