Jak się czujesz?

Problemy związane z depresją.

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 27 kwi 2013, o 18:26

jednak jest różnica między mieszkaniem, ktore jest wyposazone w pleśń a takim, w ktore ma po sufit gadżetów, o których z taką dumą trąbi KATKA.
Wybacz ale uważam jednak, że chaos twórczy jest bardzo pozytywny :)
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 27 kwi 2013, o 18:29

Sansevieria napisał(a):Jest to dokładnie horror na poziomie "jak sie czujesz" stan "na teraz"...można być ogólnie zachwyconym faktem zmiany lokum, doceniać iż sie je posiada i że jest własne, nowe itd ale równolegle byc umęczonym i mieć "po kokardę" złośliwosci przedmiotów martwych, korków, rurek, śrubek, bałaganu i chaosu. Tapety w pierwszym własnym mieszkaniu odskrobywałam przez tydzień z pieśnią na ustach i zachwytem ogromnym, ale w drugim już nie dalam rady osiagnąć takiej euforii. :bezradny:

jeśli to do mnie, to dziękuję, nie potrzebuję wyjasnień....
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 27 kwi 2013, o 18:35

Mahiko, ogólnie sobie snuję i wspominam, wzorek na tych tapetach do dzis mam przed oczami. Ja się przeprowadzalam 16 razy plus ileś tam remontów, z odruchu mi sie wspomnienia uruchamiają, jak to sie czułam. Czuje sie mianowicie obecnie nieco spłoszona bo sobie uświadomiłam, ze jeszcze zapewne nie koniec tych moich przeprowadzek...
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 27 kwi 2013, o 18:43

To miałaś już 16 własnych mieszkań?
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 27 kwi 2013, o 18:50

Wiesz Ksieżycowa (i niestety Mahika) tylko to mieszkanie mi z nieba nie spadło...swoje naharowałam na nie i na kredyt...ba haruje nadal...
i to nie chodzenie po Ikei tylko zapierdzielanie po jeden element do wymiany bo był żle skompletowany- po raz trzeci w ciagu dnia...wtedy kiedy powinno sie jechac do klienta zeby zarobić na raty i opłaty...albo isć z psem bo cały dzień siedzi sam...
dla mnie to horror bo trace mnóstwo czasu...nie biegam sobie miedzy pułeczkami i nie wybieram zasranych obrazków ani nie jecze jaki kolorek poduszeczki...próbuję jak najszybciej i jak najlepiej zrobić coś co bardzo dużo mnie kosztowało i każda godzina to dla mnie strata czasu i pieniedzy niestety...
kiedy wstajesz i codziennie od 3 tygodni jestes od 8 na budowie i wracasz o 21 do domu bez śniadania czy obiadu bo po drodze zaliczyłaś 3 wielkie kilkudziesieciominutowe korki a majster mówi Ci, ze się na da zamontowac zmywarki, za która tez zapłaciłam kupe pieniędzy-kupe dlatego, że na kazdą złotówkę ja i mój facet wcześniej zapracowaliśmy i też poswięciliśmy na to czas...
wiem, że sa gorsze horrory owszem...ale wiem, że na chwilę obecna ten jest dla mnie najgorszy bo zanieduję zwiazek, zwierzęta i pracę i wiem,z ę to sie na mnie odbije...
i jest mi cholernie przykro, zę ktoś tu na Psycholku w miejscu gdzie nie raz ktoś nażrzeka że go palec swedzi bo może jest mi to wytykane... :bezradny:
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 27 kwi 2013, o 18:54

Sens ja tez dwa remonty przezyłam...pamiętam jak wychodziłam biała od farby olejnej zeskrobywanej z łazienki i jechałam na uczelnie...i tez wtedy marudziłam bo miałam do tego prawo...
zreszta ilu mam znajomych po i przed remontami wiem, że ten mysli, że to sama przyjemność to albo ma sztab ludzi do zrobienia wszystkiego za niego albo nie ma pojecia o czym mówi tylko z nudów chce zwrócić uwage

ja w kazdym razie robie sobie tymczasowy pas od tego miejsca...idę nie musieć udawać szczęścliwej i wybrać sobie lustereczko do łazienki (i zastanowić sie ska wziąć na nie kolejne pieniadze)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 27 kwi 2013, o 18:57

Wcale nie twierdzę że to nie jest wyczerpujące.
uczepiłam się raczej samego słowa "horror"
Coś na zasadzie słynnej, nadużywanej przez wielu masakry i tragedii.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez caterpillar » 27 kwi 2013, o 19:00

niecierpie przeprowadzek i remontow :?

jesli masz duzo kasy to faktycznie budowa i urzadzanie domu to czysta ptrzyjemnosc ale jesli musisz sie liczyc z kazdym groszem to jest to upierdliwe.
domu nie buduje ale przeszlam przez przeprowadzki i remonty :? jakos tylko ze zmeczeniem i stresem mi sie to kojarzy :?
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Jak się czujesz?

Postprzez KATKA » 27 kwi 2013, o 19:02

akurat mam ochote krzyczec z przerazenia dokładnie jak na takim gatunku...do tragedii mi daleko chyba, ze ktoś zginie podczas przenoszenia moich rzeczy przygnieciony ich cieżarem ;)
KATKA
 
Posty: 3593
Dołączył(a): 23 maja 2007, o 20:00
Lokalizacja: Poznań

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mahika » 27 kwi 2013, o 19:05

No chyba że aż tak :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Sansevieria » 27 kwi 2013, o 19:06

Nie, 16 to zaliczyłam przeprowadzek, w większości z wynajmu na inny wynajem. Zwykle z jednej ruiny do innej, choć na szczęscie nigdy nie do jakichś absolutnych koszmarów, ale markety budowlane i ogólnie remontowanie mi sie natychmiast kojarzą. Zadowolenie połączone z umęczeniem. Drugie własne to był remont monstrum, taki z pruciem ścian i wzmacnianiem stropów, bo pół podłogi w łazience znienacka spadło piętro niżej. Fajnie wyszło na koniec, ale co przeżyliśmy w międzyczasie to inna sprawa, stąd rozumiem Katkę, że "może sie odechcieć" , bo mnie się wtedy ze dwa razy odechciało solidnie i miałam chęć sama siebie zamordować za pomysł zmiany lokum na lepsze. Obiektywnie lepsze i ok, ale mi sie przypomina strasznie dużo takich sytuacji typu "horror w odcinkach czyli co nas podkusiło", książkę by można napisać. Głównie byłby to zapewne czarny humor, wtedy nie było mi do śmiechu za bardzo, choc co ciekawe miałam swiadomosć że jednak kiedys się będę z tego smiała. Ot, wspomnienia... :lol:
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Jak się czujesz?

Postprzez mariusz25 » 27 kwi 2013, o 19:56

dziwnie sie dzis czuje
jak zuzyty karton po mleku w smietniku
nikomu niepotrzebny i niekochany

skad takie glupie emocje, czyzby sobota, pustka?
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Winogronko7 » 27 kwi 2013, o 20:06

Katka! Trzymam kciuki za Ciebie! :D Dasz rade :)
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Jak się czujesz?

Postprzez Księżycowa » 27 kwi 2013, o 20:35

KATKA napisał(a):Wiesz Ksieżycowa (i niestety Mahika) tylko to mieszkanie mi z nieba nie spadło...swoje naharowałam na nie i na kredyt...ba haruje nadal...


No... bo inni leżą na dupie i nic nie robią, do niczego nie dążą. Ciesz się KATKA, że mogłaś studiować, że miałaś jako takie perspetywy i szansę na lepszą pracę. Niestey innin studiować nie mogą... i sobie dłuzej popracują na to, żeby mieć więcej i być może, zeby móc kiedyś studiować ba, nawet mają wybór swoje mieszkanie albo ślub... i tak w nieskończoność... dodając do tego inne sensacje, które na wszystko od razu nie pozwalają, więc za nim zasugerujesz jak to Ty ciężko harujesz a inni tylko narzekają to pomyśl 10 razy.

I bardzo się cieszę, żeby nie było, że Ci się udaje. Wiem, że i nam sie uda ale kłapanie tak bez sensu jest co najmniej nie na miejscu.

Ogólnie to wyprowadzałam się raz... i żadnego stresu nie pamietam mimo, że miałam znacznie mniejsze możliwosci finansowe... :bezradny:
A już robienie z tego problemu na skalę nie wiadomo jaką, powiększanie go 'dramatem' i 'masakrą' jest wg mnie robieniem chaosu z czegoś, co nawet w połowie takie nie jest.
Na prawdę pozazdrościć takich 'problemów' .
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Jak się czujesz?

Postprzez smerfetka0 » 27 kwi 2013, o 22:32

ja po ostatnim remoncie przekonalam sie ze o dziwo moze to byc przyjemne :mrgreen: :mrgreen:
z rana mnie luby odtransportowal do siostry na dwa dni, i przywiozl jak wszystko bylo skonczone :twisted: naprawde fajnie bylo :wink:

a tak na powaznie...pamietam reonty u mnie w domu w polsce. owszem katorga:/
Avatar użytkownika
smerfetka0
 
Posty: 3954
Dołączył(a): 1 gru 2008, o 18:01
Lokalizacja: Londyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości