dla wyjasnienia jaknajszybszego, wygladam tak
mialam spotkanie o 16 i co sie okazalo, ze wlasciciel ma odnosnie mnie INNE plany, rano szefowa powiedziala mi wprost, ze bedzie spotkanie, bo nie chca mi przedluzyc umowy, slyszala to kolezanka w pracy i tez sie zdziwila, bo jeszcze tydzien temu chcieli, mialam spotkanie z jednym z wlascicieli i OKAZALO SIE, ZE TO NIEPRAWDA, ZE CHCA MI PRZEDLUZYC UMOWE, ale o kolejne 3 miesiace (no coz dobre i to) nie dostalam podwyzki, ale DOSTALAM AUTO SLUZBOWE, dzieki czemu oszczedze na dojazdach do pracy jakies 300 zl, czyli moja wyplata starczy na nianie plus wiekszosc oplat (zalezy od zimy), nie starczy juz na jedzenie, ale mam miesiac na wymyslenie czegos, bo tyle jeszcze przezyje...
o tyle dobrze, ze umowa bedzie do konca listopada, wiec obejmie rozprawe o alimenty, bo to tez wazne...
a teraz padne na pysk z wykonczenia! tak okropnie sie dzis zdenerwowalam!!!