Witam!

[2memo]

memo, dół plus dół = studnia głębinowa dołów

Głęboka studnia oznacza wodę. Woda z kolei... oznacza życie. Więcej optymizmu! : )

[Sansevieria]

Memo, jeśli ktoś jest "wszystkim" to utrata tego kogos oznacza utratę wszystkiego. Koszmar.
Jeśli dla matki dziecko jest "wszystkim" w efekcie otrzymujemy toksyczną i nadopiekuńczą matkę plus unieszczęśliwione dziecko. W dorosłych relacjach jest podobnie.

[impresja77]

No proszę, memo jak sam sobie ospowiedziales na nurtujące Cię problemy, z którymi tu przyszedles.
Wszytko wiesz jak ma być ,tylko zastosuj.
A tak na marginesie studnie są tez wyschnięte.

[2memo]

Memo, jeśli ktoś jest "wszystkim" to utrata tego kogos oznacza utratę wszystkiego. Koszmar.
Jeśli dla matki dziecko jest "wszystkim" w efekcie otrzymujemy toksyczną i nadopiekuńczą matkę plus unieszczęśliwione dziecko. W dorosłych relacjach jest podobnie.

Całkiem logiczne, prawda? Ale poza rozumem istnieje też serce, a ono nie zawszę myśli logicznie. Poza tym piszesz, jakbyś była psycholożką. Nie wiem, czy nią jesteś, wiem natomiast, że nawet one bywają nieszczęśliwe. Zapewne dlatego, że poza rozumem istnieje też serce, a tego, co podpowiada nam serce... nie nauczą żadne studia. No i ten cudzysłów. "Wszystkim". Ja o nim zapomniałem, jednak myślę, że w tym przypadku rządzi tym słowem... nieprzypadkowo. : )

[2memo]

No proszę, memo jak sam sobie ospowiedziales na nurtujące Cię problemy, z którymi tu przyszedles.
Wszytko wiesz jak ma być ,tylko zastosuj.
A tak na marginesie studnie są tez wyschnięte.

Teoria to jedno, praktyka drugie. Tak samo, jak serce i rozum. Woda i ogień. Lotnik i... górnik. : )
Poza tym skoro mój sukces ma polegać na drugim człowieku, to chyba nie wszystko zależy ode mnie.

[KATKA]

ale swiat nie jest czarno bialy (chyba ciagle to powtarzam ostatnio )
nie ma wszystko albo nic....
zawsze albo nigdy...
to my decyzdujemy co jest dla nas wazne...oczywiste...potrzebne...
jeśli odczuwa sie pustke...czegos się poszukuje ...to warto do tego dążyć...ale na koncu nie zawsze okazuje się, ze to wlasnie to o co chodziło nam na początku.
druga polowka...ok...to wazny element w życiu...dla kogos partner...dla kogos dziecko...praca...ale nie mozna tym przyslaniac reszty...
poźniej tworzy sie nierealne potrzeby...wymagania...druga strona nie jest w stanie temu podołać...i jest nieszczęście

[2memo]

Katka, świat byłby czarno biały, gdyby ludzie go wzajemnie dla siebie nie kolorowali. Świat byłby czarno biały dla ludzi, bo my musimy kochać. Coś, kogoś... ale musimy. Tak już nas zbudowano. I ja też kocham. Mam coś, prócz swoich marzeń, co lubuję jak szalony. Kocham pisać. Więc jak? No dobrze. Mogę napisać o nadziei, która budząc się rankiem i trwając za dnia... nie umrze wieczorem. Będzie trwała całą noc. O tej miłości też mogę napisać. O tym, że poznałem smak jej ust i niemal wszystkie kolory jej sukienek. Mogę napisać, że ta miłość zrodziła jakiś owoc. Że ten owoc, jeśli okazałby się dziewczynką... miałby na imię Izabella. Mogę opisać swojego największego przyjaciela, którego poznałem w największej biedzie. Mogę napisać, że skoro mam to, o czym tak bardzo marzyłem... to mogę w końcu odetchnąć. Że skoro moja nadzieja nie ginie gdzieś z nadejściem wieczora, to nie muszę już nad ranem przeszukiwać całego pokoju i tracić w ten sposób całych dni. Jak widzisz, mogę napisać wszystko. Jednak nie zmienia to niczego. Mam coś... i nie jest to coś materialnego. Mam coś, ale nie mam nikogo. To właśnie mój smutek.

[KATKA]

mozna powiedzieć,z e teraz troche bardziej rozumiem
odniosłam sie do tego, ze ta milość ma byc calym światem i wszystkim.

odczuwanie "pustki" to cięzki temat...nie widać zebys byl...nieszcześliwy...może nie jesteś szcześliwy...ale czy ktokolwiek na swiecie jest? caly czas...zawsze...bez wzgledu na wszystko..
myśle, ze jestesmy tak skonstruowani, ze całe życie do czegoś dążymy...czegoś potrzebujemy...za czymś tesknimy...
gorzej jeśli nie cieszy nas przy okazji to co mamy...i co na bieżąco "zdobywamy...

chciałabym Ci cos madrego napisac ale zwyczajnie nie umiem...

[2memo]

Dziękuję, Katka, za Twój czas i zrozumienie. To nie zawszę wymaga słów, ale niemal zawszę znaczy tak wiele. A zważywszy na kwiatek... dziękuję nawet stokrotnie. ; )

[Honest]

Jesli serce i rozum mówią innymi językami, to jest to wazny sygnał, którego bagatelizowac się nie powinno.
Rozum potrafi trzymać w ryzach serce, co czasem bywa bardzo wskazane.


A jesli chodzi o mnie to wciąż szukam. Tylko nie wiem czego
Ale jak znajdę to dam znać

[2memo]

Serce i rozum. Honest, skoro oba te organy potrzebne są do życia jednemu człowiekowi... to siłą rzeczy muszą się nim jakoś podzielić. Najważniejsza i najzdrowsza jest chyba równowaga. Z drugiej jednak strony, gdyby każdy zachowywał podobną równowagę... to czy różnilibyśmy się od siebie czymkolwiek? : )

Szukasz, choć nie wiesz czego? Ale dasz znać, kiedy tylko to znajdziesz? Hm. Nie chcę wyrazić się dwuznacznie, na pewno nie w tym momencie, ale zamieściłem ostatnio anons na forum dla samotnych... który do złudzenia przypomina Twoje słowa.

[marie89]

Marie ,Ty nie szukaj faceta z problemami. Dwa nieszczęścia na jedną rodzinę to za dużo.
Ktoś musi być normalny.

Czyżbyś się o mnie martwiła???

E, póki co nie jest mi jeszcze tak źle w tym moim "staropanieństwie".

[marie89]

2memo


Widać, że lubisz pisać i to całkiem nieźle Ci wychodzi...

***

Szukasz Kogoś, kto miałby być Twoją motywacją, inspiracją. Powtórzę pytanie - do czego i dlaczego?
Wydaje mi się, że dobrze byłoby gdybyś potrafił to określić.

Co innego, kiedy inny człowiek staje się dla nas motywacją do pozytywnego działania, myślenia, dobrych zmian w naszym życiu, przykładem i wsparciem w pewnym sensie. A co innego, gdy uzależniamy swoje życie, poczucie szczęścia, własnej wartości i spełnienia od czyjejś obecności. Mam na myśli takie sytuacje kiedy ten ktoś staje się powietrzem bez którego nie możemy żyć... a przynajmniej tak nam się wydaje.

To może stać się niebezpieczną pułapką.

Rozumiem (staram się przynajmniej) czym jest tęsknota za "bratnią duszą". Takim człowiekiem nienachalnym, który uszanuje cudzą przestrzeń, wyrozumiałym, otwartym, przy którym wspólna cisza nie boli... Problem w tym, że trudną taką duszkę odnaleźć, zakładając, że ktoś taki w ogóle istnieje. Im człowiek starszy tym boleśniej odkrywa, że wyobrażenia znacznie odbiegają od zastanej rzeczywistości.

[impresja77]

Chłopiec memo ubrał w ładne słowa fakt,że marzy o tym ,by się zakochać i być kochanym.
Mieć za kim tęsknić i o kim mysleć.
Tylko tyle.
Miłość łączy mu się z siłą, która może być motorem do zmian w nim samym. Wyobraża ją sobie jako iskrę ,której mu brakuje,aby rozpalić w nim na nowo chęć do życia ,energię ,sens istnienia.

[Honest]

Szukasz, choć nie wiesz czego? Ale dasz znać, kiedy tylko to znajdziesz? Hm. Nie chcę wyrazić się dwuznacznie, na pewno nie w tym momencie, ale zamieściłem ostatnio anons na forum dla samotnych... który do złudzenia przypomina Twoje słowa.

Ale czy człowieka szuka tylko miłości?

Czy to jedyna droga do spełnienia?