Spowiedź

Problemy związane z depresją.

Postprzez bunia » 30 maja 2009, o 23:10

Odwaliles kawal roboty....powinienes byc z siebie dumny....powrot do zycia jest trudny....moze warto by bylo abys pomyslal o terapi aby uporzadkowac pozostale emocjonalne bariery....pewnie masz jakies zainteresowania....moze ta droga szukaj kontaktow z ludzmi.

Pozdrawiam cieplo :)
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez tom » 30 maja 2009, o 23:30

Ja wiecznie myślę, wiecznie analizuję, jak ktoś opowiada kawał to ja się martwię czy go zrozumie i czy będę się śmiał.

Dzięki za posty.

Jakoś dziś nie mam głowy do pisania.
Nie chcę nikomu przynudzać, dlatego też chciałbym jakoś pozbierać do kupy i rzeczowo opisać to co się dzieję w mojej głowie.

Pozdrawiam tom.
tom
 
Posty: 20
Dołączył(a): 23 maja 2009, o 17:12

Postprzez Macho » 31 maja 2009, o 00:22

Tom ja zalecałbym chodzenie na mitingi AA i zrobienie porządku z fajkami i z onanizmem.
Problem z onanizmem świadczy o braku tożsamości.
Na nieśmiałość proponuje terapię oraz książki z wydawnictwa Sensus i innych, wpisz w google : jak walczyć z nieśmiałością a wyskoczy pewnie dużo haseł.
Zasadniczo pakowanie się w związek nie ma teraz sensu. Dopóki nie nauczysz się być sam i być z tego zadowolonym i pewnym siebie nie angażuj się w związki .
Przejawiasz też uzależnienie od ludzi.
Wnioskuje to na podstawie fragmentu o analizowaniu kawałów i obawie czy się zaśmiejesz.
Prosze pozostałych userów o potwierdzenie lub poprawe mojej diagnozy odnośnie uzależnienia od ludzi(może to jest zależność)
Dojrzałość polega na tym aby z życia czerpać radość duchową(czyli tą najgłębszą) i czasami wesołość.
Macho
 
Posty: 263
Dołączył(a): 30 sty 2008, o 16:49
Lokalizacja: Mazowsze

Postprzez tom » 31 maja 2009, o 08:41

---------- 08:36 31.05.2009 ----------

Masz Macho dożo racji, by nie powiedzieć 100 %.
Zapomniałem dodać, może nie chciałem by nie spalić bo za krótko.
Nie palę będzie już prawie 40 dni, nie pisałem o tym bo zdarzało mi się nie palić już dłużej, nawet rok.
Co do onanizmu to przyznam się szczerze też z tym walczę, też powiedziałem sobie nie.
Tutaj staż mam jeszcze mniejszy, ale też mam już parę dni. Przyznam się że nie liczę ale będzie 10 dni może 2 tygodnie.
Co do akceptacji ze strony środowiska to gdy czytałem w necie opisy różnych typów osobowości to coś mi pasowała chyba unikająca czy coś takiego.
Gdy mam ze strony otoczenia 100 % akceptacji jestem wirtuozem, gdy mam 0 % jestem niekumatą niemową. Powiem Wam co jest najgorsze w moim życiu - je po prostu widzę te dwie osoby i to mnie rozpierd.la.
Gdybym były czas tym niekumatym gościem - ułożyłbym sobie życie tak, gdybym był tylko tym wirtuozem ułożyłbym sobie inaczej. Ale u mnie to prawie tak jak u schizofremika - dwie osoby w jednym ciele.

---------- 08:41 ----------

Chcę dodać jeszcze coś.
Troszkę mi ulżyło. Wiem że nie robię dobrze w swoim życiu, ale spodziewałem się z Waszej strony więcej potępienia.
Dziękuję za słowa otuchy.
Pozdrawiam tom
tom
 
Posty: 20
Dołączył(a): 23 maja 2009, o 17:12

Postprzez ewa_pa » 31 maja 2009, o 08:55

Hmmm potępienia? Przynajmniej ja nie widzę do tego powodów każdy z nas ma za sobą przejscia czy to takie czy inne ,każdy popełnia błędy te mniejsze czy większe jesteśmy ludzmi a błądzić rzeczą ludzką najważniejsze by gdy się upadnie to wstać nie trwać w upadku i Ty Tom właśnie wstajesz ,walczysz o siebie oby tak dalej jest w tobie wiele sily :) powodzenia życzę
Avatar użytkownika
ewa_pa
 
Posty: 812
Dołączył(a): 30 sie 2007, o 21:15
Lokalizacja: bielsko

Postprzez wera » 31 maja 2009, o 11:52

Tom, tu nikt nikogo nie potępia, nie osądza. Ludzię na tym forum są po to by sobie wzajemnie pomagać, a także po to by móc zrzucić ciężar ze swojego serca. Każdy z nas ma jakieś problemy, każdy popełnia błędy.
Myślę, że wszyscy, którzy się udzialają na forum i piszą o swoim życiu robią to właśnie po to by im ulżyło.
Avatar użytkownika
wera
 
Posty: 2932
Dołączył(a): 23 paź 2008, o 00:04
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez kropelka » 31 maja 2009, o 21:20

Ja tez chce powiedziec,że czytam.
Nie rozumiem tylko dlaczego niektórzy faceci walczą z onanizowaniem...Z tego co wiem,mnóstwo facetów nawet zonatych często to robi.Poza tym rozładowuje napięcie...hmm czemu w tym widzicie cos złego?
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez kasjopea » 13 cze 2009, o 21:29

Witaj Tom.Wiesz na tym forum możesz okazać się naprawdę potrzebny.Twoja historia jeśli, można to tak ująć jest smutna ,ale opisałeś ją w ciekawy sposób.Poczytaj posty na forum przekonasz się jak wiele możesz dać innym ludziom :tak:
Avatar użytkownika
kasjopea
 
Posty: 673
Dołączył(a): 17 maja 2009, o 11:39

Postprzez tom » 17 lip 2009, o 00:40

Cześć.
Wróciłem tutaj bo jest mi źle.
Sukces albo porażka? Próbowałem wyrwać laskę na necie.
Totalna porażka.
Ja Ją 'gryzłem' na GG. Lekarz powiedział mi kiedyś, że rodzice skrzywdzili mnie w dzieciństwie, stąd depresja. Ojciec był katem. A matka była "bierna".
W życiu dorosłym dużo mi "pomagali" zwłaszcza ojciec dopóki piłem. Potem starał się pomóc tak bym broń Boże się nie uniezałeżnił. Matka owszem pomogła. Sam nie wiem jak do tego wszystkiego podejść.
Czuję, chcę zapomnieć to co złe, ale gryzę kobiety. Ponoć mam podświadomy żal.
Mam żal bo "przetrącili" mi kręgosłup (emocjonalny), a potem kupili najlepszy wózek.
Mam 38 lat. Jestem sam, jest mi żle.
tom
 
Posty: 20
Dołączył(a): 23 maja 2009, o 17:12

Postprzez lili » 17 lip 2009, o 09:49

nie poddawaj się zbyt łatwo, po jednej czy dwóch porażkach
są kobiety które lubią być głaskane
są kobiety które lubią być gryzione
pozdrawiam :luzik:

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez tom » 18 lip 2009, o 23:41

Mega kop.
Zrobiłem wczoraj dziwną rzecz.
Nie wiem czy dobrze czy źle, to zresztą nieważne, ponieważ już to zrobiłem a przeszłości się nie zmieni.
Pisałem już kiedyś, a może to pominąłem, ale pominąłem to nie celowo, że jestem alkoholikiem. po odwyku, po kilku latach, zdecydowałem się na terapie na oddziale nerwic. Owszem ciągle borykam się z depresją, ale część dolegliwości nerwicowych mi ustąpiła, a czasami jest tak niewielka, że w trakcie dnia, potrafię o nich zapomnieć.
Jak pisałem w poprzednim poście, terapeuci, wskazali mi, że część problemów emocjonalnych mam przez matkę. Jej bierność w wychowaniu, wręcz odrzucenie mnie jako dziecka (piszę o swoich uczuciach), bo ona była, tylko że dzieci nie były dla niej najważniejsze.
Kosza którego dostałem, przeżyłem bardzo silnie, rycząc przez pół dnia. To śmieszne, bo byłem raptem po kilku czatach z laską na GG.
Uświadomiło mnie to, że moje silne emocje, nie są spowodowane, tym co się dzieje na bieżąco, ale powrotem do przeżyć i emocji, jakie musiało przeżywać małe dziecko, nadaremnie wołając mamę.
Tak czy inaczej, zdecydowałem się wczoraj na rozmowę z matką. Mówiłem jej o swoich uczuciach, problemach w przeżywaniu relacji z kobietami, moim wybieganiu w tych relacją w budowanie związku w wyobraźni.
tom
 
Posty: 20
Dołączył(a): 23 maja 2009, o 17:12

Postprzez lili » 18 lip 2009, o 23:45

i co wynikło z tej rozmowy?
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Postprzez tom » 19 lip 2009, o 00:06

---------- 23:47 18.07.2009 ----------

Poryczałem sobie jak bóbr.
Nie wyzywałem, nie obwiniałem celowo, tylko mówiłem o swoich uczuciach, jakie pojawiają się, gdy w moim życiu pojawia się kobieta, gdy mnie odrzuca, o nieadekwatności tych uczuć w stosunku do zaistniałej sytuacji.
To dziwne, w trakcie rozmowy nie potrafiłem wydobyć z siebie żadnego wspomnienia, towarzyszyły mi tylko uczucia - przykrości, bólu, beznadziei, porzucenia i odrzucenia.
Czasami sam wręcz zmuszałem się do płaczu, choć myślę, że gdybym wracał do czegoś miłego nie potrafiłbym zapłakać.

---------- 23:48 ----------

Nie wiem co wyniknie z tej rozmowy.

---------- 23:50 ----------

Wydaje mi się z kolei, powiem inaczej, pamiętam z terapii nerwic, że czasami trzeba przenieść z podświadomości do świadomości swoje myśli i uczucia.

---------- 23:51 ----------

W każdej książce, poradniku, pisze by powiedzieć głośno o swoich żalach, pretensjach.

---------- 23:57 ----------

By powiedzieć osobie do której ma się żal, GŁOŚNO, że ma się do niej żal.
Wydaje mi się, że może w końcu uda mi się szukając kobiety, przestać szukać matki, przestać szukać tej bezwarunkowej akceptacji i miłości ze strony drugiej osoby, akceptacji i miłości jaką kocha matka.
Mam nadzieję, że startując do laski, przestanę w końcu odczuwać tę serię tak dziwnych uczuć, tak silnych i nie przyjemnych, że paraliżowały mnie.

---------- 23:58 ----------

Z drugiej strony wiem, że nie przyjdzie to od razu, że będę musiał czekać na efekty.

---------- 00:06 19.07.2009 ----------

Doszedłem jeszcze do kilku innych wniosków.
Po pierwsze, jestem z siebie zadowolony, bo w zasadzie biorę setaloft, ale o wiele mniejsze dawki niż wtedy, zanim przewałem, zażywanie leku, nie biorę do tego spamilanu, choć został mi z poprzedniego leczenia, i to co chyba najważniejsze w tym wszystkim, to ruszyłem swoją dupę i próbuję zmienić coś w swoim życiu, zmienić coś samemu, nie czekając tylko, na większą dawkę leku, bu dostać "kopa" i mieć energię. Z perspektywy czasu widzę, że po dużej dawce leku może i miałem energię, ale nie pożytkowałem jej właściwie, mało tego mogę powiedzieć wręcz wykorzystywałem ją do jakiś głupich robót, które z perspektywy czasu wszystkie zostawiłem nie skończone, bądź też musiałem zrobić je źle.
tom
 
Posty: 20
Dołączył(a): 23 maja 2009, o 17:12

Postprzez lili » 19 lip 2009, o 00:19

na temat leków z Tobą nie podyskutuję, ponieważ nigdy nie brałam żadnych leków i nie wiem które z nich sa tymi na gorsze stany depresyjne a które tymi na lepsze czasy

ale odnośnie relacji damsko-męskich...
myślę, że to nie jest złe ani dziwne, że w potencjalnym partnerze życiowym czasem szukamy matki czy ojca. Ani nie myślę, że to koniecznie musi wynikać z tego np że się prawdziwej matki nie miało to potem jej szuka w dziewczynie-żonie. Ja miałam pi razy oko Tatę, średnie z nim relacje, zawsze go strasznie krytykowałam i jechałam po nim jak nieszczęście a teraz sama łapę się na tym, że skreślam kolesi którzy nie dorastają mu do pięt :)

każdy z nas szuka akceptacji i tego aby móc przy kimś czuć się swobodnie i spokojnie, to jest normalne i chyba dobre.

A to że masz stresa poznając dziewczyny- jesteś pewien że to wynika od razu już na samym początku z potrzeby akceptacji? A może po prostu jesteś nieśmiały?

li
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 488 gości

cron