pętla na szyi

Problemy związane z depresją.

Postprzez ewka » 5 kwi 2009, o 16:06

melody napisał(a):Pragnę napisać coś wyjątkowego i to oczekiwanie mnie przerasta...

Na czym ma polegać ta wyjątkowość? I dlaczego nie może być po prostu "tylko" dobrze napisaną pracą? Dlaczego między tą pracą a SOBĄ stawiasz znak równości? Jeśli praca nie powali nikogo na kolana... i tak zostaniesz naszą cudowną, wrażliwą, delikatną dziewczyną z czerwoną parasolką. Przestaniesz siebie lubić? Ja nie przestanę... zapewniam na 1000000%;))

Melody... moje zdanie, choć może zupełnie się mylę... wsparcie społeczne istnieje tak długo, jak istniejemy my, ludzie. Nie wymyślisz prochu. Wiesz (jestem pewna, że wiesz), że tam dzieją się rzeczy sercem i może być trudno ubrać w słowa i w pełni oddać to, co się czuje... może tutaj Ci się rozjeżdża. Myślę, że próbowałabym sobie przypomnieć "przypadek", który mnie najbardziej poruszył i od tego bym zaczęła. I naprawdę uruchomiłabym serce z tym wszystkim, co widziałaś, co wiesz, co Cię poruszyło, wzruszyło, co Cię zapłakało... przecież czujesz to każdą częścią ciała! I w tę stronę (uważam) należałoby pójść, a nie zastanawiać się, jak dobra to będzie praca.

Trzymam kciuki
:ok:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 16:26

---------- 16:22 05.04.2009 ----------

Dlaczego między tą pracą a SOBĄ stawiasz znak równości?

No właśnie nie bardzo wiem, gdzie leżą tego przyczyny. To jest trochę tak, że boję się oceny, złej oceny. Kiedy ktoś ocenia coś, co wyszło spode mnie, to ja to przeżywam tak, jakby oceniano mnie. Dlatego mam takie ciśnienie na napisanie czegoś bardzo dobrego. Kłopot polega na tym, że z takim przekonaniem mogę nie móc napisać niczego, prawda? No Ok, to już wiem, co m.in. jest do zmiany :wink: I w ogóle ładne jest to wszystko co piszesz, Ewuniu...

Czerwona parasolka... Nadal pamiętasz? Może ja powinnam na powrót zmienić avatar(?)...

Całuję,
mel.

---------- 16:26 ----------

PS. Coraz częściej też widzę u siebie coś takiego, że ja się fantastycznie czuję w działaniu, w kontakcie..., natomiast nie mogłabym pracować naukowo bo to mnie strasznie spala... Dlatego przeżywam tą pracę magisterską jak pętlę na szyi; pętlę spod której chciałabym się wyzwolić...
melody
 

Postprzez oliwia » 5 kwi 2009, o 16:31

ja też pamiętam Twoją czerwona parasolkę, a ten avek kojarzy mi się z dojrzałą osoba. Ale obydwa są oryginalne:)
Avatar użytkownika
oliwia
 
Posty: 3388
Dołączył(a): 27 sty 2008, o 09:18
Lokalizacja: Oliwkowo

Postprzez caterpillar » 5 kwi 2009, o 17:12

---------- 17:03 05.04.2009 ----------

oj Mel ja Ciebie tez dobrze rozumiem dla mnie czesc teoretyczna a zwlaszcza opisywanie metod technik ,rodzajow badan to dla mnie byl kosmos :roll: (tez jestem po kierunku pedagogicznym)
Wiesz Mel ja teorie zwyczajnie pisalam na podstawie tych materilalow ktore mam.. i za bardzo sie tym nie przejmowalam.
Moja praca to byla niezla kobyla hehe i tez kontynuacja wczesniejszej pracy dyplomowej .Natomiast duzo serca wlozylam w same badania (to dla mnie byla istotna czesc pracy)
Jak juz zaczelam, a poczatki byly dokladnie jak Twoje, bardzo sie wkrecilam w moja prace i bylam z niej dumna ale co z tego Melody jak widzialam co sie dzieje wokol mnie .Ja i moja kumpela bylysmy takimi czarnymi owcami (bo zawsze zawalalysmy terminy,tylko ,ze ja nie wychodzilam z placowki dniami!)a inni pisali piekne teorie natomias badana mieli z palca wyssane doslownie!Wiem ,ze robilam to dla siebie ale cholera mnie brala jak widzialam jak promotorka zachwala tych cwaniaczkow a na koniec dostaja super oceny.
Moja ocena tez byla dobra ,mialam kilkanascie tyg. wyjete z zyciorysu a po tej calej obronie pozostal mi niesmak.
Zeczywistos jest taka ,ze malo kto jest zainteresowany Twoja praca .Przejzec, zaliczyc, na polke do zakurzenia.

Pewnie ,ze pisze sie ja dla siebie ale tez zeby podzielic sie swoija wiedza swoimi przemysleniami z innymi. A tu lipa. :?

duzo w tym prawdy Mel co Ci ktos napisal o pracach kontrolnych..mysle ,ze potrzebujesz wiecej dystansu i byc moze obnizyc sobie poprzeczke Mel..zeby ambicja Cie nie zjadla. :wink:

Ja zawsze podziwialam Twoja lekkosc pisania wiec wierze,ze to kwestia czasu (ja tez mialm czarno przed oczami hehe)
moze jakis szkic na poczatek?punkty? a moze romowa z kims kto by Cie natchnol..jakis profesor.. kolezanka ,ktora pisal cos podobnego?
Mel mysle ,ze Twoj temat jest bardzo ciekawy ja tam choroby nie mam(znaczy powaznej jakiejs :oops: )
ale jesli robisz badania zglaszam sie na ochotnika jako osoba korzystajaca ze wsparcia :D

pozdrawiam Mel i wierze ,ze dasz rade!

---------- 17:12 ----------

a i doczytalam co Ewka napisala i ja sie podpisuje! Nie mysl Mel o ocenie a o tym jak zrealizowac dobrze swoj cel.
Ja miala w nosie czy super poprawnie wyglada moja teoria moim celem bylo aby moje zajecia (metodyi techniki,w ktore bardzo wierzylam i wierze) pomogly dzieciakom w postrzeganiu pewnych spraw.I wiesz co Mel nawet gdybym dostala "3" to i tak bylabym zadowolona ,ze moja praca miala namacalna wartosc i usmiech tych "wstretnych niedobrych dzieciarow" :wink:

pomysl o tym, co chcesz przekazac czym sie podzielic to jest wazne :wink:
teraz serio koncze :)
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez melody » 5 kwi 2009, o 17:32

---------- 17:27 05.04.2009 ----------

Dziękuję Caterpillar za Twoje słowa, tak, wiem, że rzeczywistość może powalić...
Mnie też jest trudno poruszać się w obszarze teorii, natomiast badania są dla mnie baaardzo ważne. Toteż dziękuję Ci za chęć uczestnictwa w nich, lecz muszę Ci odmówić. Już wyjaśniam dlaczego.
Moje badania to będą badania jakościowe, zamierzam porwać się na wywiad biograficzno-narracyjny (twarzą w twarz, nagrywany). Decydując się na "jakościówkę" mogę sobie pozwolić na minimalną liczbę osób badanych, toteż chcę zamknąć ten proces na max. pięciu osobach (dorosłych), które faktycznie doświadczyły choroby psychicznej i będą chciały się ze mną podzielić tym kawałkiem swojego życia (teren badań już wybrałam).
Mam pewien ukryty program w swojej pracy, tj. problem stereotypizacji i dyskryminacji osób chorujących psychicznie. Oczekuję, że moja praca będzie pewnym projektem, który jeszcze będę mogła do czegoś wykorzystać... (to ma być praca społecznie użyteczna!... zgodnie z ideą tych studiów, no nie?)

No ale dobra, to jest plan na jesień. Teraz muszę napisać rozdział iście teoretyczny... Chyba będę nad tym siedziała w nadchodzące święta; no nie ma wyjścia...

---------- 17:32 ----------

PS. Aha, no i jest jeszcze coś; ta praca ma być swoistym listem motywacyjnym do miejsca, gdzie chciałabym, żeby mnie zatrudniono :wink:
melody
 

Postprzez caterpillar » 5 kwi 2009, o 17:41

Mel, bardzo mi sie podoba!Bardzo ambitna i ciekawa!
pozostaje Ci zatem przemeczyc teorie :roll: zacznij byle zaczac i tak to bedziesz poprawiac setki razy :wink:

powodzenia Mel! Musisz napisac bo ja juz jestem ciekawa wynikow badan :wink:

pozdrawiam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez ewka » 5 kwi 2009, o 23:30

Ruszyłaś, Mel?
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melody » 6 kwi 2009, o 12:58

A skąd... :(

Niż intelektualny trwa nadal...
Ale jednocześnie presja pisania pracy rozwala mnie emocjonalnie...

Dzisiaj od rana nie mogę się pozbierać... Zwlekłam się z łóżka o 5:30, po to tylko żeby dowlec się do przystanku, wsiąść do autobusu i zapaść w 40-to minutowy sen... Posiedziałam trochę na kolejnych bezcelowych i bezsensownych w moim odbiorze zajęciach i zanim zaczęło się seminarium wróciłam do domu. I naprawdę padam na pysk nie wiedzieć czemu...

:zmeczony:
melody
 

Postprzez wuweiki » 6 kwi 2009, o 13:20

myślę że to ze zmęczenia tym emocjonalnym napięciem może być....
:pocieszacz:
Melody bardzo lubię Ciebie czytać ...i nie pisze po to aby pocieszać Ciebie... od Twoich postów tchnie łagodnością i bardzo pięknie,mądrze piszesz....
zobaczysz... kryzys minie ...myślę,że warto sobie dać czas pomimo napiętych terminów...
pozdrawiam ciepło
wuweiki
 

Postprzez ewka » 6 kwi 2009, o 13:41

Jeśli nie ma weny, to jej się na siłę nie wydusi... trzeba więc pójść na spacer i zupełnie nie myśleć o tym. I nie dać sie tej presji, bo to z kolei... i koło się zamyka. A ja i tak wiem, że wystarujesz Melody. Dziś? Jutro? Pojutrze? I pójdziesz jak burza;) Wiem to i nawet mogę się założyć;)
:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:

P.S. Chyba miałaś Mel zawsze świadectwa z czerwonym paskiem, co?
:kwiatek2:


A może to się nazywa "przesilenie wiosenne"? No tak po prostu?
:kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez melody » 6 kwi 2009, o 14:20

zobaczysz... kryzys minie ...

Wierzę, X-yam, kryzysy na szczęście mają to do siebie, że zwykle mijają :wink:

Ewciu, wymyślam sobie teraz problemy badawcze do mojej pracy; może to mnie oświeci... No ale pisać dzisiaj niczego nie będę bo moje myśli płyną zbyt wolno i mogłabym po prostu pójść na dno...

P.S. Chyba miałaś Mel zawsze świadectwa z czerwonym paskiem, co?

Taaa... :wink: Kochana, ja nie posiadam ani jednego świadectwa z czerwonym paskiem i doprawdy nie wiem, skąd Ty masz taki pomysł(?)...

Eh, przesilenie wiosenne rzeczywiście odczuwam, ale to nie zmienia faktu, że mam bardzo realny kłopot w stworzeniu rozdziału...

:serce2: :kwiatek2:

mel.
melody
 

Postprzez ewka » 6 kwi 2009, o 15:04

melody napisał(a):Taaa... Wink Kochana, ja nie posiadam ani jednego świadectwa z czerwonym paskiem i doprawdy nie wiem, skąd Ty masz taki pomysł(?)...

No sama nie wiem;)))
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Postprzez caterpillar » 6 kwi 2009, o 16:55

Nie ,ze Ci slodze Mel (bo to nie ten temat :wink: ) ale ja sie nie dziwie Ewce z tymi paskami... szczerze, to ja myslalam,ze Ty doktorat piszesz :oops:
Jakos nie docieralo do mnie ,ze Ty studentka jeszcze..nie ten poziom. :wink:

"zdradliwa wena raz jest, raz jej nie ma" 8)

powodzenia!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez melody » 7 kwi 2009, o 17:31

Caterpillar... no bez jaj, ja Cię proszę :)

Kryzys opanowany! Dotarłam do mojego kłopotu. Zobaczyłam, że leży on przede wszystkim w tym, że trudno mi zapamiętać te treści, które sobie poczytuję na temat wsparcia społecznego i trudno mi się skoncentrować i to powodowało, że miałam pustkę w głowie, kiedy starałam się sklecić proste zdanie.

Znalazłam swój sposób na ogarnięcie tego (jeszcze nie wiem, czy dobry sposób, testuję go), który polega na tym, że po każdym przeczytam rozdziale nt. wsparcia robię robocze notatki, które bardzo pomagają mi się skupić i zobaczyć jakiś głębszy sens... Tak. No a za pisanie rozdziału wezmę się najwcześniej pojutrze, tak postanowiłam bo jutro idę na lody albo piwko :)

Cel mam i to całkiem krótkoterminowy. Za tydzień zamierzam złożyć na biurku mojej promotorki to, co uda mi się zrobić :) A swoją drogą moja promotorka to naprawdę fajna babeczka. Z jednej strony jest bardzo ostra, wymagająca ścisłego trzymania się terminów, a z drugiej strony ma w sobie pokłady matczynej wręcz wyrozumiałości dla tych, którym coś nie wyjdzie na czas...

Czuję ulgę teraz :)
mel.
melody
 

Postprzez ewka » 7 kwi 2009, o 17:37

No:)))))))))))))
Avatar użytkownika
ewka
 
Posty: 10447
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 18:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 488 gości

cron