poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 30 lip 2011, o 14:13

Obecna!!!!! Właśnie wstałam :shock:

Ophrys, dzięki za sok, juz zaczynam :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha: :haha:

Pozytywna, czyli wspaniały weekend przed Tobą! Wyspana, napojona kawą :D

Blanka, Ty jesteś niesamowita z tym gotowaniem i przetworami, tak jak Ophrys!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 14:15

Blanka, to masz dobrze z mamą. Moja zupełnie nie przetworowa ;)
Nie mam gdzie kupić pigwy, a dźem uwielbiam, echhhh. To samo jest z mirabelkami. W mieście dużo drzewek rośnie, ale przecież nie pozbieram śliwek, bo więcej w nich ołowiu niż witamin.

Bez palca też się da gotować :wink: :D
A szarlotkę jaką robisz, z bezą na wierzchu?
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 14:18

Honest, wyspana, opita sokiem - skaczesz jak na sprężynkach :wink: :haha:
To zbieraj się do przetworów - przepis na pierwszy już zamieściłam. Mam nadzieję, że Pozytywnej nie ma w necie bo gruszki poleciała kupować :twisted:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 30 lip 2011, o 14:29

Hihihihih, Pozytywna pewnie ciężąrówę gruszek zamówiła :haha:

A ja kochana zupełnie nieprzetworowa kobieta :bezradny: Ale wyspałam się, ze aż miło :haha: :haha:

Blanko, a mocno tego palucha sobie skaleczyłaś/???

Laski, ja wczoraj w nocy w mieszkaniu źle stapnęłam i myślałam, że będe musiała jechać na izbę przyjęć :shock: W tym kolanie co miałam operowane jako pierwsze coś mi przeskoczyło, nie mogłam stanąć, zgiąć mocniej, a jaki ból :shock: Jakby ktoś mi w rzepke wbijał igły :shock: Ale przeszło mi :haha:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 14:46

A może noś opaskę usztywaniającą na kolano, szkoda zmarnować coś co już jest OK 8)

Może to i lepiej, że się za przetwory nie bierzesz ;) Jak skończyłam w nocy, to po drylowaniu wiśni kuchnia idealnie pasowała do planu filmu "Piła" albo podobnego , wszystko czerwone :lol:
A moje pazury do tej pory są brudnoczerwone - horror po prostu, horror :twisted:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 30 lip 2011, o 14:56

UUUU, Ophrys, ambitnie!!!! A pazury najlepiej oczyści pranie ręczne, mycie naczyń i mycie podłóg (bez mopa!) :haha:

Wypij sok z Gumijagód i do dzieła!!!

A z tym moim kolanem to nie moge nosić juz opaski, bo ona osłabia mięśnie. Po każdej operacji nosiłam kilka tygodni specjalne stabilizatory. Po prostu muszę uważać bardziej :x Ta pogoda też powoduje, że rwie mnie noga, raz jedna, raz druga. Ale serio nie jest źle :haha:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 15:05

ophrys napisał(a):Blanka, to masz dobrze z mamą. Moja zupełnie nie przetworowa ;)
Nie mam gdzie kupić pigwy, a dźem uwielbiam, echhhh. To samo jest z mirabelkami. W mieście dużo drzewek rośnie, ale przecież nie pozbieram śliwek, bo więcej w nich ołowiu niż witamin.

Bez palca też się da gotować :wink: :D
A szarlotkę jaką robisz, z bezą na wierzchu?


Moja mama to teraz z nudów wymyśla co tu zrobić :) Wcześniej też robiła różne rzeczy, ale "repertuar" był uboższy :)

Szarlotkę robię na kruchym cieście, bez bezy bo mam zamiar ją jeść na ciepło z bitą śmietaną :mrgreen:

Ale powiem Wam, że ostatnio zrobiłam ciasto na biszkopcie z: pierwszy krążek (spodni) posmarowałam dżemem truskawkowym, na to pokrojone brzoskwinie, na to masa budyniowa i przykryłam drugim krążkiem biszkopty. Ciasto było super, takie delikatne i puszyste. Podjadłam ostro :)

Co do pigwy, to mój ojciec chodzi gdzieś i zrywa owoce, my nie kupujemy. Ale oczywiście nie zrywa jabłuszek przy ulicy.
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 15:07

Honest napisał(a):Hihihihih,

Blanko, a mocno tego palucha sobie skaleczyłaś/???

Laski, ja wczoraj w nocy w mieszkaniu źle stapnęłam i myślałam, że będe musiała jechać na izbę przyjęć :shock: W tym kolanie co miałam operowane jako pierwsze coś mi przeskoczyło, nie mogłam stanąć, zgiąć mocniej, a jaki ból :shock: Jakby ktoś mi w rzepke wbijał igły :shock: Ale przeszło mi :haha:


No końcówkę ścięłam i trzymam palucha w powietrzu :) Będę żyła.

Przykro mi, że masz problemy z nogą. Uważaj na siebie :cmok:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 15:09

Dziewczyny, ja mam taką propozycję. Może założymy sobie jakiś oddzielny wątek typu: Pogawędki przy kominku (chociaż my to nie gawędzimy, tylko jak się spotkamy to dajemy jazdę :) ), albo pod innym jakimś tytułem, żebyśmy mogły sobie tam urządzić swoje lokum i przestawiać meble do woli :)

Co o tym sądzicie?
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 15:13

Honest napisał(a): A pazury najlepiej oczyści pranie ręczne, mycie naczyń i mycie podłóg (bez mopa!) :haha:



Honest a masz pękający lakier?
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 15:28

Dziewczyny zgodnie z tym co zasugerowała Blanka :D

Zapraszam:

viewtopic.php?f=1&t=6608

:buziaki:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 15:38

Pozytywna, wyprowadzamy się od Ciebie :) Idziemy na swoje :) kupione bez kredytu :)

Zapraszamy do nas w ramach rewanżu za dotychczasowe przygarnięcie nas :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 30 lip 2011, o 16:53

to dobrze, ze sie wprowadzacie, a ja sie przeprowadzam, do kicia, bo zatluke gnoja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

bedzie gnoj placil (w co nie wierze) jak bedzie mial mala co 2 weekend w Danii! no to teraz musze znalezc 2000 zl na adwokata, bo on to na rozprawie bedzie probowal wymoc! ja go zatluke i bede miala swiety spokoj!!!

nie wiem, czy bedzie mogl polaczyc sprawe o widzenia ze sprawa o alimenty, watpie, ze sad nakaze ja wozic, ale jednak musze znowu isc po jakies porady :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

gnoj zasrany, spi na pieniadzach i w dupie ma swoje dziecko i NIKT TEGO NIE WIDZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 17:33

Pozytywna, rozumiem doskonale, że Cię szlag trafia, ale easy..!
Właśnie o to mu chodzi, żeby Cię z równowagi wyprowadzić, bo wtedy ma nad Tobą władzę.

Uspokój się :pocieszacz:

A teraz pomyśl. Po pierwsze - dlaczego ma Ci stawiać jakieś żadania dotyczące odwiedzin dziecka. Ty masz napradę mocne argumenty dla sądu przeciwko. Dziecko jest chore, a tak daleka podróż będzie obciążeniem dla jej zdrowia (i tu przedstawiasz dokumentację medyczną). Poza tym - czy beznadziejny tatuś kiedykolwiek był z nią u lekarza, zainteresował się zdrowiem? Nie. I tu kolejny argument - skoro tak bardzo zaeży mu na kontaktach z córeczką, to dla jej dobra i zdrowia, to ON powinien przyjeżdżac do Polski aby się z nią spotkać - i znów wracasz do zdrowia - w Danii nawet jej zdiagnozować nie chcieli. Ty wychodzisz na dbającą matkę, on na nieodpowiedzialnego gnojka, który chore dziecko ciąga po świecie.

I znów bazując na jej zdrowiu - leki i opieka zdrowotna kosztuje (mam nadzieję, że zbierasz rachunki, dokumenty itp. to dla sądu jest mocny argument! jak nie zbierasz to zacznij choćby od dziś), jeśli chce być ojcem niech łoży na nią.

I na koniec - napradę wierzysz, że on będzie tu jeździł aby ją odwiedzić :twisted:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 30 lip 2011, o 17:45

JA TO WIEM PHRYS, NIE BEDZIE JEZDZIL, CHCE POPROSTU DYKTOWAC WARUNKI, TYLKO O TO CHODZI...

mala ma goraczke po szczepionkach :cry: :cry:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron