poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 29 lip 2011, o 21:32

pozytywnieinna napisał(a):zeby twoje potwory mogly wykopac wiecej dziur :twisted:

kupilm dzis malej prezent, plasteline! i chyba to byl najlepszy prezent jaki dostala w calym swoim zyciu, az jej purpura wystapila na pyszczek tak lepila, najpierw mama, a potem ona, a wiec zrobilysmy cala mase isiow, razem, łapy tylko co chwile odpadaly (musze kupic lepsza plasteline) a potem krolewna sama robila isie i wiecie co, jakbym miala kabel to zgralabym wam zdjecie, iś mial uszy i oczy i buzie, normalnie :shock: wyszly mi na wierzch, bo to wszystko bylo prawie na wlasciwym miejscu i takie malutkie oczy w raczkach jej sie udalo ulepic. potem robilysmy pilki i auto, auto malej tez przypominalo auto, bo zaraz nauczyla sie krecic koleczka z plasteliny, tom galy wywalila na wierzch, bo myslalam, ze za mala na plasteline!


Super. Kiedyś Ci chyba wspominałam o plastelinie :) Może kup modelinę i potem ugotuj takiego misia - będzie dłużej :)

Mówiłam Ci, że mała Cię jeszcze zaskoczy :)

Ona potrzebuje kogoś, kto ją czymś zainteresuje, bo to dziecko chłonne wiedzy, potrzebujące się rozwijać :) To bardzo dobrze, że masz takie mądre dziecko :) Powinnaś być dumna i pewnie jesteś :)

Możesz jej kupić zestaw koralików żeby biżuterię sobie robiła :) to drobne pieniądze, a też zadowolona będzie :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 29 lip 2011, o 21:36

wiesz ja myslalam o koralikach, ale ona ma jeszcze odpaly zjadania, wiec jeszcze poczekam, musze kupic lepsza plasteline najpierw, potem sprobujemy z modelina, farby jej nie pasuja, a pisaki lubi, ale mama mniej, bo wszystko jest w pisakach hehe
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 29 lip 2011, o 21:42

pozytywnieinna napisał(a):wiesz ja myslalam o koralikach, ale ona ma jeszcze odpaly zjadania, wiec jeszcze poczekam, musze kupic lepsza plasteline najpierw, potem sprobujemy z modelina, farby jej nie pasuja, a pisaki lubi, ale mama mniej, bo wszystko jest w pisakach hehe


Skoro tak, to lepiej poczekać :)

Pisaki pewnie zostawiły swój ślad na ścianach :)

Mój mały pamiętam namiętnie malował drzwi do pokoju :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 29 lip 2011, o 21:57

Cześć kochane :D

Pozytywna, to ja teraz będziemy Marudę nazywać :roll: :wink:
A może kup jej takie pisaki wodne, można nimi nawet po skórze malować są zmywalne.
A jak ona tak świetna z plasteliną to niedługo już będą kasztany, ludziki będziecie robić :)
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 29 lip 2011, o 22:04

pozytywnieinna napisał(a):widze zescie sie na dobre do mnie wprowadzily, umeblowane juz jest i zoo tez jest, to co dalej wprowadzamy? ogrod jakis trzeba zrobic...


Pozytywna, skoro miłe miejsce, to chętnie się w nim przebywa :buziaki:
A co do ogrodu, to ja proponuję oczko wodne w stylu japońskim

Obrazek
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 22:13

Haaaaaaaaaaaaj laski
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 29 lip 2011, o 22:25

Hej Honest :D

Ja dziś z Wami nie posiedzę, wpadłam na chwilkę, dowiedzieć się co u Was. Sezon przetworów w pełni, a ja mam hopla na tym punkcie, dziś kupiłam 8 kg wiśni (na kompot, dżem i do octu), czarne jagody, gruszki 2 kg (też do octu) i jeszcze jakieś tam pierdoły. a wisienki nie poczekają, jak się położę dziś koło 1 w nocy to będzie dobrze :roll:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 22:34

Oj, Ophrys, ambitnie!!! I pysznie!!!
A jak na terapii?? Wstałaś??? Ja dziś nogi ciągałam ;p

Justa, a premia wpadła ;) Choć tak głupio mi, bo tylu rzeczy jeszcze nie wiem, a dostaje premie od początku :roll:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 30 lip 2011, o 00:48

OPHRYS, KOCHANA, A POPROSIMY TROCHĘ SOKU Z GUMIJAGÓD!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Obrazek
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 11:43

A proszę bardzo

Obrazek

Ale po tym to jest tak:
:haha:

Honest, premia - gratuluję :cmok:

Pozytywna, co u Ciebie, jak dziś nastrój? :buziaki:
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 30 lip 2011, o 12:45

obecna, nie jest zle, spalysmy do 8, potem krolewne wywialo do plasteliny a ja gnilam jeszcze w lozku, posprzatalam chate, wypilam kawe, zostala lazienka i odkurzanie ... z racji pogody okropnej mala zasnela, pol jej spi na lozku, pol na misiu, ktory lezy juz poza lozkiem... a ja zaraz wychleje kolejna szklanice kawy, chcecie tez...

ophrys, nauczysz mnie tych przetworów?

ogrod japonski moze byc, pewnie zdjecie z wrocka :lol:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 12:53

Hejka Pozytywna :D
O przynajmniej się dobrze wyspałyście :)

A gdzie chcesz przepisy? Tutaj u Ciebie?
To zaraz zapodam.
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 30 lip 2011, o 12:54

oj kochana, zadnych przepisow, zaprezentujesz mi osobiscie, bo inaczej to i tak mi sie nie uda!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 30 lip 2011, o 13:02

Zaraz jak Cię walnę, to od razu do pionu staniesz :wink:
Co to znaczy - mi się nie uda?

Najprostszy - proszszsz.... bardzo:

Twarde gruszki obrać, pokroić wzdłuż na 4 ćwiartki, obgotować 2 minuty w wodzie z cukrem. Przełożyć do słoiczków, do każdego słoiczka dodać: 2 goździki, szczyptę cynamonu. Przygotować zalewę - 5 części wody (w zależności od ilości gruszek tej wiody będzie więcej lub mniej, ja nie żałuję i zawsze zalewy robię dość dużo, jak zostanie, to mogę do kolejnych przetworów zużyć lub wylać) zagotować przez 20 min z cukrem, cynamonem i goździkami. Po 20 min uzupełnić wodę, bo wyparuje, dodać 1 część 10% octu spirytusowego, znów zagotować. Gorącą zalewą napełnić słoiki, zamykać na gorąco.
Gotowe:)
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 30 lip 2011, o 13:59

A ja chyba przetwory będę miała od mamusi :buziaki: Bo jakoś mi się nie chce robić. Chociaż jedną rzecz do jedzenia niech mi ktoś zrobi, to będzie bardziej smakowało :)

W tamtym roku robiłam dżem truskawkowy i żurawinę w dwóch wersjach: samą i z jabłkami. Od mamy miałam ogórki (korniszony) i ogórki z curry, a także jakieś sałatki, wiśnie w kompocie,przecier pomidorowy. Ale najlepsze były maliny we własnym soku i pigwa. Mniam :)

No to teraz czekam na świeżą dostawę :mrgreen:

A dzisiaj naszło mnie na szarlotkę. Jabłka kupiłam i będę coś kombinować. Ale ciachnęłam sobie czubek palca. Mam taki ostry nóż, że nawet nie poczułam, ale teraz czuję :?
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 87 gości

cron