poszedl do sadu

Problemy związane z depresją.

Re: poszedl do sadu

Postprzez ophrys » 29 lip 2011, o 01:20

Obrazek
Avatar użytkownika
ophrys
 
Posty: 1346
Dołączył(a): 10 paź 2008, o 14:18

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 01:20

Zbieram się, zbieram...

Przyjemnego wstawania :P :P :P :P


I niebiańskich snów!!!!!!!!!!!!!!! :buziaki:
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 01:20

Ale słodki kitek!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Justa » 29 lip 2011, o 16:02

Aleście się rozpanoszyły w wątku pozytywnej! :twisted: Dobrze, że to równa babka, więc pewnie co najwyżej Was objedzie od góry do dołu, bo widzę, że tu jazda bez trzymanki jest!

pozytywna, dobrze, że załatwiłaś ten żłobek dla małej - mnie ta niania nie podobała się w ogóle szczerze powiedziawszy. I dawaj na świeżo wrażenia z pierwszych dni, jak już będą. ;-)

Honest napisał(a):za Justą tez trza lis gończy wystawić :bezradny:

Obecna! Ostatnio moje drogie towarzyszki kwitnę jak to kwiecie różnokolorowe w lecie. Hormonów szał przeminął, pogoda dopisuje, nastroje też, sił jakby więcej, czas tylko zapier..iela jak szalony i czasem nawet nie wiem kiedy robi się noc i już nici z psychotekstu. 8)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 16:50

Haaaaaaaaaaaaj Justa,

musisz sobie zatem kupic taki zegar, co liczy czas wstecz. Ja też taki jeden poprosze!

Pozytywna, jak sie miewasz????
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Justa » 29 lip 2011, o 17:01

Heloł Honest!
Czekając na pozytywną - napisz, jak po tym tygodniu w pracy, jak sobie poradziłaś.
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: poszedl do sadu

Postprzez Honest » 29 lip 2011, o 17:07

Helołłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłłł Kochana!

Jak sobie poradziłam? Hm... chyba ok, żadna przesyłka po Europie nie krąży (mam nadzieję, bo dzis też wysyłałam!!!). Stwierdziłam, że to nawet fajne jest ;)

Czytałam twoje perypetie z małym. Oj, Justa, Tyś oazą cierpliwości!!!
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: poszedl do sadu

Postprzez Justa » 29 lip 2011, o 17:10

Miśka, do oazy to mi daleko, uwierz. 8)

Cieszę się, że poradziłaś sobie w pracy! Teraz normalnie premią Ci sypną, jak nic!!!

:D
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 29 lip 2011, o 17:14

Honest napisał(a):A TUTATJ COS DLA NASZEJ BLANECZKI

Obrazek



Dzięki za wyrko z moskitierą :) bo komarów Ci u mnie dostatek :lol:
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 29 lip 2011, o 21:04

jestem, jestem... nadrabiam czytanie!

ja dzis szal cial ... dopiero dopadlam kompa! maruda spi (juz nie maruda)

widze zescie sie na dobre do mnie wprowadzily, umeblowane juz jest i zoo tez jest, to co dalej wprowadzamy? ogrod jakis trzeba zrobic...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez blanka77 » 29 lip 2011, o 21:07

pozytywnieinna napisał(a): maruda spi (juz nie maruda)



super, ale zmiana :)

Nad ogrodem trza pomyśleć :)
Avatar użytkownika
blanka77
 
Posty: 3210
Dołączył(a): 1 wrz 2010, o 12:38

Re: poszedl do sadu

Postprzez Justa » 29 lip 2011, o 21:10

pozytywna, ale fajnie, ze git u Ciebie.
Teraz... weekend!!!!
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 29 lip 2011, o 21:15

zeby twoje potwory mogly wykopac wiecej dziur :twisted:

kupilm dzis malej prezent, plasteline! i chyba to byl najlepszy prezent jaki dostala w calym swoim zyciu, az jej purpura wystapila na pyszczek tak lepila, najpierw mama, a potem ona, a wiec zrobilysmy cala mase isiow, razem, łapy tylko co chwile odpadaly (musze kupic lepsza plasteline) a potem krolewna sama robila isie i wiecie co, jakbym miala kabel to zgralabym wam zdjecie, iś mial uszy i oczy i buzie, normalnie :shock: wyszly mi na wierzch, bo to wszystko bylo prawie na wlasciwym miejscu i takie malutkie oczy w raczkach jej sie udalo ulepic. potem robilysmy pilki i auto, auto malej tez przypominalo auto, bo zaraz nauczyla sie krecic koleczka z plasteliny, tom galy wywalila na wierzch, bo myslalam, ze za mala na plasteline!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 29 lip 2011, o 21:16

dzieki justa, czytalam z mlodym, podziwiam cierpliwosci :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: poszedl do sadu

Postprzez pozytywnieinna » 29 lip 2011, o 21:25

mialysmy jeszcze akcje szczepionki (kolejne plus nowe), umowiona bylam jak najwczesniej na 7.45, myslalam, ze zdaze do pracy, bo mimo, ze w 2 miejscach, ale wszedzie bylam umowiona na konkretna godzine, pierwsza, pani doktor dotarla, spozniona 20 minut!wytlumaczyla, sie ZE BYLA KOLEJKA PO MIESO!! myslalam, ze wyjde z siebie, potem 70 letnia Pani doktor, uczyla sie obslugiwac kompa i mruczala pod nosem, ze nie wie, czemu nie dziala to ja znow :evil: wreszcie powiedzialam, ze ja musze na 9 do pracy i zeby sie pospieszyla (jeszcze w miedzy czasie wyszla do kogos dostarczyc miecho), tlumaczac, ze nie jezdzi autem, a to ciezkie.
o 8.30 mala postanowila, ze ma dosc, rozebrala sie do naga, za nic nie chciala sie ubrac i wywiozla krzesla z gabinetu :bezradny: aa przeczytala jeszcze ksiazki medyczne, wreszcie szczepionka, a potem biegiem do innej przychodni na druga szczepionke, a tam Panie przez 20 minut szukaly karty malej, az mnie trafilo i powiedzialam, ze potem sobie znajda i zapisza, bo ja MUSZE DO PRACY, w miedzyczasie mala obkleila siebie i caly gabinet naklejkami typu "najdzielniejsze dziecko" i cos tam jeszcze, olalam, bo juz obie mialysmy dosc, wpadlam do firmy o 9.45 (dobrze, ze uprzedzilam, ze moge sie spoznic) ale i tak szefowa miala wzdecie polikow pol dnia!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości