laissez_faire napisał(a):ja szczęśliwy? NIGDY! konsekwentnie i z uporem maniaka pozostanę Marudą.
laissez_faire napisał(a):Pan Choi jednak sie na mnie nie poznal... zaczynam jutro ;]
żelek napisał(a):Gdzie się podziały czasy, gdy całe życie odbębniło się w jednym miejscu... jak moi rodzice. Chociaż z drugiej strony - to rutyna zabija. Mój ojciec świętej pamięci zawsze wściekał się, że nie mogę 'wysiedzieć w jednym miejscu'. Nie rozumiał, jak tak można. Dopóki nie zagroziła mu utrata pracy w wyniku redukcji... On nie miał pojęcia nawet co to jest CV. O tym, jak to napisać to nie wspomnę.
Z jednej strony ma to swoje plusy, ponieważ można się rozwijać i wypróbować w różnych zawodach. Z drugiej wygląda to jak wygląda... Niestabilna praca i płaca...
MI się udało jakimś [?] cudem znaleźć prace zdalną. To dla mnie wielki sukces zważywszy, że opiekuję się maleństwem. A w zawodzie wyuczonym miałam do czynienia może parę miesięcy.
Honest napisał(a):A w ogóle to mam plan na okres mej bezczynności zawodowej. Poza dbaniem o Męża, oczywiście zawsze chciałam napisać ksiązke dla dzieci. Zaczęlam już nawet... i nie było kiedy dopiąć tematu. Teraz chcę spróbować znowu. Zobaczymy z jakim efektem. Ale cóż, marzenia trzeba realizować. Spróbuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Honest napisał(a):laissez_faire napisał(a):Pan Choi jednak sie na mnie nie poznal... zaczynam jutro ;]
Jak się pozna, to pewnie zajmiesz jego miejsce!
Gratulacje. Odpoczniesz przynajmniej od płodzenia cv i listów, których pewnie nikt nie czyta
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 274 gości