Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Problemy związane z depresją.

Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Platynka » 10 cze 2012, o 13:51

Mój uśmiech znika jednak im bliżej jestem opowiedzenia o sobie i moim życiu.

*Tak na wstępie by nie zarzucać pesymizmem- czytam Was już od dawna. Wiem kto jest kim :) kto jakie ciężary niesie n a plecach. Śmiało też powiem, że wiem troszkę jacy jesteście- razem i każdy z osobna :) Tyle dobrych dusz :) a może aniołów? Czasem się zastanawiałam, czy np. ten ktoś istnieje naprawdę czy może jest aniołem? :) <...>

*A teraz jestem tu z Wami. I jestem człowiekiem :) nie aniołem, istnieję w rzeczywistości. Siedzę trzymając na kolanach laptopa, wgnieciona w fotel, stopy ogrzewa włochaty szczekacz- prawdziwy :)

*Mija już rok od kiedy moje życie się zmieniło. Cały rok wycięty, jakby zabrakło dla mnie normalnego scenariusza. Zmieniło się życie i zmieniłam się ja. A teraz koniec górnolotnego pisarstwa. Dotknęła mnie całkiem przyziemna i ludzka sprawa. Może i dla jednych śmieszna, a dla innych banalna... dla mnie natomiast- bez wyjścia i perspektyw.

*Napiszę o tym szybko i w skrócie. Nie chcę się biczować. Zupełnie niepotrzebnie 365 dni temu przeszłam na dietę. Odrzuciłam słodycze, tłuszcze, a porcje, które spożywałam były minimalne. Takie żywienie +maksymalny wysiłek fizyczny odbiły się na zdrowiu. Straciłam: A)miesiączkę (już na rok), B)siły, C)optymizm, D)uśmiech E)radość ze sportu F)radość z życia G)radość z czegokolwiek H)znajomych I)przyjaciół J)siebie <...> nie wiem czy starczyłoby alfabetu na tę wymieniankę. Co zyskałam? : A) depresję B) zaburzenia odżywiania (które napędzają depresję) C)skutki zaburzeń odżywiania

*Codziennie myślę o tym jak byłoby wspaniale zniknąć, umrzeć, i pozbyć się ciągłego myślenia o jedzeniu, wypieprzyć do kosza te problemy. Nie mogę tego jednak zrobić ze względu na rodzinę. Zmieniłam się ale serce jeszcze mam.

*Ad.H) i I) - nie z ich winy lecz mojej- odizolowałam się od wszystkich. Boję się. Rozmów, ich pytań, wzroku. Pomimo tego, że zostawiłam ich bez słowa wyjaśnień. Nie wiedzą co się ze mną dzieje i dlaczego tak postępuję. Nikt tego nie wie. Nikt nie domyśla się nawet, że codziennie myślę o własnej śmierci.

*Wiem... nudna, typowa dla 13-latki historia. Nie mam 13-stu lat. Wybaczcie.

pozdrawiam wszystkich prawdziwych i anioły też! :D
Avatar użytkownika
Platynka
 
Posty: 8
Dołączył(a): 10 cze 2012, o 11:49

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez mahika » 10 cze 2012, o 13:53

Platynka napisał(a):Tyle dobrych dusz :) a może aniołów? Czasem się zastanawiałam, czy np. ten ktoś istnieje naprawdę czy może jest aniołem? :) <...>

Marie jest Aniołem ;)

Witaj Platynko :kwiatek:
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Księżycowa » 10 cze 2012, o 13:55

Witaj Platynko :kwiatek:
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Winogronko7 » 10 cze 2012, o 14:15

Siemanko! :D Witaj na forum! E tam Marie :P To ja jestem aniołem :) Nie istnieję naprawdę :D

Platynko droga :) Minęły 365 dni Twojej nieszczęśliwej egzystencji. Co zrobiłaś by było lepiej?
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 15:15

mahika napisał(a):
Platynka napisał(a):Tyle dobrych dusz :) a może aniołów? Czasem się zastanawiałam, czy np. ten ktoś istnieje naprawdę czy może jest aniołem? :) <...>

Marie jest Aniołem ;)



A weź... Policzki mi teraz czerwień zawstydzenia zalała :wink:
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Winogronko7 » 10 cze 2012, o 15:24

Kochana Marie! nie wstydź się :cmok: :kwiatek:
Avatar użytkownika
Winogronko7
 
Posty: 1858
Dołączył(a): 26 sie 2010, o 18:04

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 15:25

Witaj Platynko :cmok: :kwiatek:


Wiesz co... jak zaczęłam czytać, co napisałaś... miałam wrażenie, że pisze bardzo ciepła i świadoma osoba, która jest twarda i miękka zarazem... Tak pomyślałam.

Problem o którym piszesz jest poważny, bo konsekwencje zdrowotne wyraźne i niebezpieczne.. a i widać/czuć, że w środku, w duszy bardzo Ci ciężko... Jest uśmiech.. ale to chyba taki uśmiech przez łzy, co?

Opisałaś fragment swojej historii... Nie znamy wszystkich stron.

Gdy czytałam zastanawiałam się, co się stało, że nagle podjęłaś tak zdyscyplinowaną dietę? Co się stało, że straciłaś panowanie i przekroczyłaś granicę w drugą stronę?
Kiedy uchwyciłaś moment, że tak być nie powinno... Dlaczego teraz tyle myśli złych.. i co chciałabyś zmienić?

Zastanawiam się jak okazać Ci wsparcie.
Słowem - dla ducha.
Ale gdyby można było coś zrobić więcej...

Przytulam Cię teraz bardzo ciepło :pocieszacz:
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 15:27

Winogronko7 napisał(a):Kochana Marie! nie wstydź się :cmok: :kwiatek:


wstyd (ew. skromność) to nieodłączny element mojej natury :wink: :buziaki:

:oops:
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 15:31

Dlaczego uważasz, że straciłaś siebie?

Nie straciłaś.

Jesteś. Walczysz. Chcesz coś zmienić... Coś na lepsze. Dla siebie właśnie.
Będzie dobrze.
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez caterpillar » 10 cze 2012, o 16:48

Platynko witaj :kwiatek:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Platynka » 10 cze 2012, o 18:35

Cześć Mahiko, Kasiorku, Winogronko, Cat i Marie! :D :D Każdą z Was dobrze kojarzę z forum!

Winogronko nie wątpię w Twoją świętość :) Pytasz co zrobiłam by było lepiej. Tysiące prób i podejść do zmian. Postanowień o lepsze, normalne odżywianie, o uśmiech, o wychodzenie do ludzi. Nie wiem, czy ktoś kto nie doświadczył zaburzeń odżywiania zrozumie cały ten dylemat jedzenia. Napewno rozumie mnie Mahika.
Winogronko, jestem za słaba by utrzymać tą normalność. Za każdym razem zostałam pokonana.

Marie! Aniołku! Dzięki za wsparcie :) Wiem, że zdrowie jest ważne, ale szczerze mówiąc mam to już gdzieś. Jak mam o nie dbać skoro jedynym pragnieniem na chwilę obecną jest śmierć...?
Moja praca wymagała szczupłej sylwetki. Doprowadziła nie do tego ambicja. Nikt nie wymagał ode mnie zrzucenia kg, było w porządku. Zrzucenie jednak paru kg mogło zapewnić mi awans (pracuje w modelingu). W pewnym momencie traci się kontrolę nad wszystkim.
Straciłam dawną siebie. Pewną, energiczną, młodą kobietę, będącą w centrum towarzystwa, kochającą ludzi, lgnącą do nich.
Avatar użytkownika
Platynka
 
Posty: 8
Dołączył(a): 10 cze 2012, o 11:49

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Księżycowa » 10 cze 2012, o 19:44

Platynko ja znów się mega zapuściłam. Na wadze może tego nie widać ale po ciuchach bardzo. Swoją drogą ciekawa sprawa, ze waga tylko lekko drgnęła a ja widzę tak wielkie zmiany :? zaslużyłam sobie jak nic... kazdy stres to jedzenie, zły metabolizm.... ech...

Ważne, że próbujesz się z tego wygrzebać, to też wymaga sporo sił...
Mam wrażenie jakbyś nie dała rady tego sama ogarnąć, może specjalista? Myślałaś o tym?
Avatar użytkownika
Księżycowa
 
Posty: 6236
Dołączył(a): 23 paź 2009, o 11:36
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 22:10

Platynka, ale dlaczego...?
Dlaczego pragniesz śmierci? Dlaczego nie wybierasz, że właśnie życie - na przekór i po coś... Po wielkie COŚ?

Jesteśmy tu po COŚ...

Ludzie nie zawsze są mili, świat nie zawsze dla nas kolorowy i łaskawy... Mnie samą czasem w środku boli to jak jest, a jak nie... i wielu rzeczy nie rozumiem.. nie umiem znieść bezboleśnie, ale chcę żyć... chcę, bardzo chcę... i myśl, że ktoś żyć nie chce... przeraża i jest niedowyobrażenia...

Dlaczego?

A dlaczego nie powalczyć o to by CHCIEĆ żyć?

Tyle możesz zrobić... Tyle zobaczyć, poczuć, poznać...


Ambicje.
Znam... Niejednokrotnie z ich powodu, uparcie dążyłam do celu... choć łzy cisnęły się do oczu... zmęczenie... i też przekraczałam granice... ale nie tak dalece. Jakoś tak samo przychodziło to "ostudzenie"...

Zaburzenia żywieniowe to poważny problem. Wiem.
Nie da się od tego odciąć... Bo jeść trzeba. A w zaburzeniach dochodzi ta sfera psychiczna, myśli... i to chyba właśnie te myśli są najtrudniejsze... Nie wiem czy mam rację, ale tak czuję...

I własne myślenie ot tak nigdy się nie zmienia... To proces.
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez marie89 » 10 cze 2012, o 22:15

Pracujesz w modelingu... To wymagająca branża.

Myślę jednak, że NIC, żadna praca nie jest warta takich poświęceń.
Zdrowie, życie ma się jedno... Nie na wszystko mamy wpływ. Ale na pewne rzeczy tak - nasze wybory.

Czy myślisz, że już nie ma odwrotu? Że nie zdołasz się z tego wyciągnąć?

Ja myślę, że możesz...

Z ogromną swoją determinacją... i wsparciem bliskich, specjalistów - może być dobrze. Może.
marie89
 

Re: Cześć! Z uśmiechem na twarzy witam się z Wami...

Postprzez Platynka » 10 cze 2012, o 22:30

,,Czy myślisz, że już nie ma odwrotu? Że nie zdołasz się z tego wyciągnąć?"

Marie- właśnie tak myślę. Tyle razy próbowałam. Nie udało się. Walczę sama. Nie mam tyle w sobie odwagi by komuś o tym powiedzieć, nie mam siły by walczyć o powrót do zdrowia (wiem, że to już choroba) ani wiary, że może się udać.
Każde podejrzenie ze strony rodziców, rodzeństwa bagatelizuję, uśmiecham się, zamieniam w żart. Chociaż coraz trudniej tak fałszywie się uśmiechać.

Kasiorek! ,,Platynko ja znów się mega zapuściłam. Na wadze może tego nie widać ale po ciuchach bardzo. Swoją drogą ciekawa sprawa, ze waga tylko lekko drgnęła a ja widzę tak wielkie zmiany :? zaslużyłam sobie jak nic... kazdy stres to jedzenie, zły metabolizm.... ech..."

Błagam, tylko nie stosuj żadnych głupich diet! Więcej ruchu, warzyw i owoców.
Avatar użytkownika
Platynka
 
Posty: 8
Dołączył(a): 10 cze 2012, o 11:49

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości