koniec

Problemy związane z depresją.

koniec

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 20:27

nie ma nic
doslownie nic, pusto
czuje tylko chlod i smutek ostatnio
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 2 lut 2008, o 21:16

A co robisz aby to zmienić? Wypełnić tę pustkę?
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 21:28

slucham muzy, czytam, pisze,
ale przegrywam
czuje ze umieram w srodku, zabrala mi wszystko
boje sie
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez agik » 2 lut 2008, o 21:45

"zabrała mi wszystko"
Czyli co?
Zabrała Ci siebie- ale to akurat chyb dla Ciebie dobrze?

czujesz się ...jak?

Skąd ta pustka?
Zrozumiałam, ze to TY zakonczyłeś ten związek?
Zrozumiałam, że on arobiła CI strasze rzeczy?

Nie oddychasz pełną piersią?

W tych nieiwlu słowach, których nam udzielasz widzę jakiąś niezgodę na jej zachowanie, brak akceptacji...
Czy to jest to "wszystko, co CI zabrała?
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 21:51

energei zyciowa mi zabrala
czuje sie jak duch, neipotrzebny nikomu, czuje sie jak puszka po napoju
czuje taki smutek, co robic, boje sie
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez agik » 2 lut 2008, o 22:02

Nie wiem, co robić... :(
Uwierzyć?
Znaleźć światło w sobie?

Nawet nie wiem- JAK to zrobić... :pocieszacz:

Za to wierze, ze minie
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Ventia » 2 lut 2008, o 22:13

Odnoszę wrażenie, jakbyś bał się zobaczyć coś innego, nie piszesz wiele, czy aby nie tłumisz swoich myśli i uczuć, w obawie przed nimi? W obawie przed sobą samym?
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 22:53

a co mam napisac, ze kobieta wykorzystala mnie jak smiecia, ze oodalem jej serce i czesc siebei, ze wolala kase niz serce, ze czuje ze zabrala mi radosc, ze mi pusto, ze mysle o smierci, nie dlatego ze nei chce zyc, ale dlatego ze nie wytrzymuje juz tego wszystkiego, tak mi pustoi smutno, nieistotne...
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Ventia » 2 lut 2008, o 22:55

mariusz25 napisał(a):a co mam napisac, ze kobieta wykorzystala mnie jak smiecia, ze oodalem jej serce i czesc siebei, ze wolala kase niz serce, ze czuje ze zabrala mi radosc, ze mi pusto, ze mysle o smierci, nie dlatego ze nei chce zyc, ale dlatego ze nie wytrzymuje juz tego wszystkiego, tak mi pustoi smutno, nieistotne...


A może to, że nie warto z jej powodu niszczyć sobie życia jeszcze bardziej? Że warto żyć, aby spotkać nową miłość?
Ventia
 

Postprzez agik » 2 lut 2008, o 23:03

albo żyć, by żyć...
By zanurzać ręce w gorcym piasku na plaży...
By zanurzyc gorąće ciało w chłodnej wodzie...
By czuc pieszczotę wiatru na policzkach...
By wkładać do ust całą truskawkę i czuć ja na podniebieniu...
By podgladać biedronki buszujące w trawie...
By widzieć twarz drugiego człowieka w poświacie i czuć, ze się jest, bez porządania i bez wielkiej miłości...
By słyszeć dźwieki i pozwalac mózgowi przekształcac je w melodię...

....

By pogodzić się ze światem...
By pogodzić się ze sobą...

Niewarto????
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 23:23

chce czuc sie potrzebny
usmiechac sie, nie ropamietywac
nie czuc takiej pustki i bezsensu
tylko ze tego nie ma...zaczyanam watpic
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez agik » 2 lut 2008, o 23:30

Uśmiechac się możesz...
Nie rozpamiętywac- tez możesz

Czucię się potrzebnym? hmm... w jakim sensie- ale na upartego tez możesz.
To zalezy od Ciebie.

Od ciebie tez zalezy czym pustke wypełnisz... :pocieszacz:
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Postprzez Ventia » 2 lut 2008, o 23:30

mariusz25 napisał(a):chce czuc sie potrzebny
usmiechac sie, nie ropamietywac
nie czuc takiej pustki i bezsensu
tylko ze tego nie ma...zaczyanam watpic


Ale to samo nie zniknie... Rozpamiętywać będziesz jeszcze długo, będą okresy kiedy nie będziesz myślał, aż przyjdzie dzień w którym zatęsknisz znów. Też znam to uczucie, ale ono mija i wcześniej czy później spotkasz kogoś kogo znów pokochasz. Chcesz czuć się potrzebny, więc może zgłoś się na jakiś wolontariat?

Czemu po jej odejściu czujesz pustke i bezsens? Czy nie za bardzo uzależniłeś swoje życie od tej kobiety, że kiedy odeszła, Tobie nie pozostało nic?
Ventia
 

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 23:36

moze chcialem miec domek na innych zasadach
nie wiem
nie chce nic glupiego sobie zrobic, dlatego pisze,
ja sie boje tych stanow, bardzo
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez agik » 2 lut 2008, o 23:44

więc pisz...słucham i przytulam
agik
 
Posty: 4641
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 16:05

Następna strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 179 gości