I znów...

Problemy związane z depresją.

I znów...

Postprzez Negaro » 1 lut 2010, o 21:54

Pojawiam się i znikam z tego forum. Czasami w obawie, że ktoś nieopatrznie zbyt bardzo się mną przejmie. I będzie poświęcał swój czas i wysiłek na coś, co tu wykrzyczę i będzie tkwiło wiele dni - a ja sobie poradzę. Sama. Bez niczyjej pomocy. Albo... Sama już nie wiem... Kiedyś zaczęłam tutaj mówić o urazie. Nie dawał mi żyć. Mdlałam. Byle gdzie i byle jak. I wstydziłam się tego. Gdzieś tam na chodniku, na przystanku itd... Wystarczyło, by uruchomiło się wyobrażenie. Teraz pojawia się już tylko na chwilę przed zaśnięciem, niezbyt często. Ale nawet teraz potrafię się drzeć, jak się to zjawia. Miałam wypadek. Po wypadku zobaczyłam głupi film z operacji na którym dość tak wprost pokazano co tam mamy w środku. Czuję, że narodziło się to wtedy. A zasypiając czasem czuję jak nóż powoli i metodycznie rozcina ścięgno achillesa. Niemiłe. Pomógł mi Żeglarz. Chciałam mu zaufać, opowiedzieć jak to jest. A on po prostu przerwał: "Powiedz, czy to jest tak... i tak...?" Patrzyłam na niego tak ogłupiała, że nie mogłam wydusić słowa. To było tak... i tak... Dokładnie tak jak on mówił! Czary... A jednak nie... Empatia. Po prostu. Potrafił sobie to wyobrazić, bo chciał zrozumieć. W czym pomogło? Nie byłam już z tym cholerstwem sama i nauczył mnie, jak się nie wstydzić.

Potem zniknęłam urządzając tu niezłą awanturę. Nie wytrzymałam i wygarnęłam komuś, kto strasznie mnie tępił. Ale się wstydziłam tak, że wygarnęłam, że matko i córko... Ja nie miałam problemów, tamten ktoś owszem. Dowaliłam komuś, komu nie chciałam.

Wróciłam znów, gdy okazało się, że nie mogę mieć dziecka. Chciałam to przeżyć tu - w necie. Bez przyjaciół, bez rodziny. Z dala od tych, którzy mnie znają. Czułam się jak wybrakowany mechanizm. Czasem nadal tak się czuję. Znów wstyd.

Jeden człowiek zdjął mi kiedyś ze łba kaptur. Powiedziałam: "Ten kaptur trzeba było zdjąć dawno temu." Ten ktoś, bardzo potem ciężko się uparł, żeby pomóc mi być sobą. Pomógł, jak Żeglarz.

Dziś wracam - po prostu nie chcę zawieść. No, nie chcę. Ale wiem, że często miałam się czego wstydzić. Więc chcę tu być.

Pozdrawiam...
Negaro
 
Posty: 11
Dołączył(a): 31 sty 2010, o 16:16

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 178 gości