---------- 13:51 31.10.2009 ----------
ideal, bardzo Ci dziekuje za odpowiedz
.
Moj koszmar polega na tym,ze naprawde sie boje,ze jestem w stanie to zrobic, mozna powiedziec,ze nie wiem na co mnie stac w tym stanie, bo ten stan jest niechciany, dziwny.wszystko wydaje sie takie nierealne, nie wiem czy ja to ja, bo jestem dziwna, dziwnie sie czuje, nie wiem jak to opisac, wszyscy dookola sa dziwni, wiem,ze widze swojego meza, swoje dziecko, sasiadke, ale chwilami sama sie pytam siebie, czy ja ich rzeczywiscie widze, czy to oni, czy to jakis straszny sen? i dlatego te mysli o schizofrenii.bylabym na pewno spokojniejsza o synka, gdyby przy mnie byl ktos z rodziny i spedzal z nami wspolnie czas, no ale to raczej niemozliwe.jestem aktualnie za granica, ale naprawde nie wiem jak dlugo dam rade tutaj byc. w zeszlym tygodniu wrocilam z synkiem z Polski, pojechalam tam po to,zeby przeczekac jakby ten czas az leki zaczna dzialac, chociaz juz do tamtej pory powinny dzialac, tak mysle.no i te dni w Polsce byly rozne, czasem czulam sie fatalnie, czasem nienajgorzej, ale wiedzialam ,ze synek jest pod opieka kilku osob ze mna lacznie. widzialam jak sie rozwijal, jak sie cieszyl tym,ze jest w centrum zainteresowania, a tu wiekszosc czasu spedza z matka majaca problem z soba sama.
boje sie ogladac horrory, sluchac wiadomosci o zabojstwach, czytac o tym gazety, bo od razu sie boje,ze moze ten ktos-zabojca byl taki jak ja,moze tez mial takie glupie mysli. chwilami czuje takie ogromne cisnienie od tych mysli,one mnie doslownie bola i czuje jakbym wariowala albo,ze niewiele mnie dzieli od zwariowania.nie wiem jak sobie pomoc, staram sie jakos relaksowac, myslec pozytywnie,wyciszac ale na razie bez skutku....dzis jest tez bardzo zle, ale nie az tak jak wczoraj.martwie sie jeszcze tym,ze te leki,ktore teraz biore od 3 miesiecy (anafranil ) juz nie pomoga i ze znow zacznie sie testowanie nowych lekow i koszmar nadal bedzie trwal.
---------- 17:00 11.11.2009 ----------
do dupy z takim zyciem...