---------- 17:16 19.08.2007 ----------
no tak często nie mamy ¶wiadomo¶ci że nie jeste¶my sami w swej samotno¶ci......
dobrze że czasem pojawia się chociaż ¶wiadomo¶ć tego,to może być krok do przełamania bariery...Ja sił± rzeczy musiałam zacz±ć co¶ robić,wyj¶ć z domu żeby nie zwariować,bo powoli już tu chodziłam po ¶cianach choć tak naprawdę mam co robić-wspomniana praca lic.
Czasem zmuszenie się do robienia czego¶ na co nie mamy ochoty wychodzi na dobre....
Słyszałam że kiedy przełamiemy się do zrobienia czego¶ i powtarzamy ten schemat przez dłuższy czas-wchodzi nam to w krew.
Tylko jak się przełamać,jak zmotywować?
My¶lę że duż± rolę(przynajmniej w moim przypadku)odgrywa konieczno¶ć,jak życie zmusi to wszystko da się zrobić,a jak nie trzeba to można tylko spekulować co by było gdyby.
A dzi¶ jestem zmęczona po nieprzespanej nocy i pobudce o 5.30....miałam pisać pracę o tu nici z moich planów,mętlik w głowie a na dodatek samotno¶ć i brak możliwo¶ci pogadania z kim¶.Pewnie dlatego musiałam się wygadać.
Nie wiem jak napisać pracę,teraz głównie to leży mi na sercu.Jakie dziwne jest życie,czasem kłopoty zdaj± się ustawiać w kolejce do człowieka.Jeden z głowy,a już następny daje znać o sobie
---------- 17:24 ----------
smutna16 napisał(a):ja też chcę wyj¶ć do ludzi...ale boję sie odrzucenia,niezrozumienia,wysmiania...jak pokonać t± okropn± samotno¶ć
powiem Ci Smutna,to co pewnie wiele razy już tu usłyszała¶,bo niew±tpliwie masz poważniejszy problem niż może się wydawać-przełam się z pój¶ciem do lekarza,to będzie dobry krok na pocz±tek,porozmawiaj,w końcu to specjalista,razem wypracujecie jaki¶ sposób dzięki któremu otworzysz się na ludzi i zaczniesz żyć normalnie,bez strachu.
Teoretycznie mogłaby¶ przeczytać jedn± z wielu ksi±żek o nie¶miało¶ci,depresji itp.ale takich jest wiele,a i tak jestem zdania że każdy powinien znaleĽć swoj± indywidualn± metodę radzenia sobie z tym.Dobrze poczytać-nie powiem przynajmniej zajrzysz w gł±b siebie,może zrozumiesz co może być przyczyn± Twojego problemu,lecz je¶li jest to tak silna bariera to będziesz potrzebowała pomocy psychologa w przeskoczeniu jej.
Jednak to jest Twój wybór co chcesz z tym zrobić-tkwić i zagłębić się po uszy,czy zacz±ć działać.
Próbowała¶ już co¶ zrobić?
Pewnie nic nowego i odkrywczego Ci nie napisałam,ale ja tylko tak to widzę i chciałabym jako¶ Cię wesprzeć:)
Pozdrawiam Was wszystkie i życzę dużo zdrówka oraz siły!:)