ZŁOŚĆ!

Problemy związane z depresją.

ZŁOŚĆ!

Postprzez aga30 » 5 lip 2009, o 00:15

jestem zła....ciągle wkurzona, wszystko mnie denerwuje, krzyczę, irytuję się, wszystko wkoło mnie drażni, a najbardziej jestem zła na to że ciągle taka jestem !!! problem jest o tyle ważny, że mam męża i dwoje dzieci. Bardzo mocno się wkurzam, z miłej istoty w ciągu sekundy zmieniam się w jędzę, długo jestem bardzo spokojna (teraz to nawet odbieram to jako taką złowrogą ciszę przed burzą) a nagle byle powód wywołuje we mnie potwora! Potrafię wtedy ostro kląć, zwyzywać, wyganiać lub sama uciekać trzaskając drzwiami, rzucić czymś itd.Potem jeszcze bardziej wkurza mnie poczucie winy, że się tak "uniosłam", że jestem taka okropna i nie cierpię się wtedy. Tak jest (w takim stopniu że utrudnia mi to relacje z innymi) od kilku m-cy, zdarzyło mi się nawet opieprzyć stażystkę, że jest taka niegramotna choć miałam ich już 10, różnie sprytnych i nigdy żadna mnie tak nie denerwowała, myślałam że chodzi o nią, ale skoro w domu też tak jest...to chyba raczej o mnie.
Moj mąż ciągle wyjeżdża, przyjeżdża na pare dni i znowu jedzie na 2 tygodnie (praca budowlańca), dobija mnie to, wiem że nie stroni od kieliszka (konkretniej to pije piwo litrami), a i koledzy do najgrzeczniejszych i najwierniejszych nie naleza.Zeby chociaz jakas czuloscia mnie wspieral a on tylko ze tam haruje a ja wymyslam...i fakt, co zadzwoni to ja urzadzam awanture a on sie rozłącza, potem ciche dni i tak w kółko, rozmową na ten temat też nic nie wskurałam...
Najbardziej mam wyrzuty sumienia przez dzieci, czasem zachowuja sie jakby sie przy mnie baly, choc nigdy ich nie uderzylam, gdy spia to patrze na nie i tak żałuję, żal mi ich że mają taką matkę, a na drugi dzień znowu tylko krzyczę i besztam, bo znowu się coś wylało itp., potrafię je przeganiac, odtrącać, a nawet obraźliwie nazwać, czasem w nerwach powiem: po co mi były te dzieci!!! i natychmiast się nienawidzę....wiem że je krzydzę ale to jakieś silniejsze...myślę nieraz że lepiej by im było bez mnie...Jeszcze młodszego czasem przytulę wyściskam, powiem że kocham, a starszego jakoś nie umiem....choć wiem że funduję mu dokładnie te same uczucia jakie sama przeżywałam dzieciństwie i nieraz cierpiałam.

Pszepraszam że tak dużo napisałam ale potrzbuję pomocy bo krzydzę ludzi, i moje dzieci...[/list]
Avatar użytkownika
aga30
 
Posty: 92
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 19:08
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez JA I TY » 5 lip 2009, o 21:17

Ja widze u Ciebie nerwice lub depresje i nie uzdrowioną przeszłość z dzieciństwa , problemy w związku, braki w komunikacji i brak wiedzy nt. Asertywności i porozumiewania bez przemocy, budowania relacji partnerskich, duże pokłady złości i frustracji, poczucie osamotnienia, niezaspokojenie i niedopieszczenie emocjonalne(poczucie bycia kochanym-jestem warta miłości sama w sobie a nie za coś, moge popełniać błędy i mieć wady ale i tak zasługuje na miłość(lekarza potrzebują chorzy nie zdrowi), poczucie bycia akceptowanym takim jakim się jest stanowi moją doskonałość, jestem zadowolona z tego jaka jestem a dlatego że kocham siebie w prawdzie akceptuje swoje mocne strony i akceptuje braki i z miłością i bez oceniania i osądzania siebie pracuje nad rozwojem, jestem wartościowa sama w sobie, to dobrze że żyje i jestem wartością samą w sobie dlatego że żyje, czuje, istnieje i dlatego należy mnie się szacunek i cześć, nie musze udowadniać że coś znacze lub spełniać oczekiwania inych żeby mnie akceptowali i uznawali za wartościową, moja samoocena nie jest warunkowana i zależna od innych, mam swoje zdanie i się go trzymam i jestem pewna siebie)
Na początek radze oddzielać ocene własnej osoby od oceny zachowania.
Twoje zachowania, gesty, mowa ciała , słowa, uczucia, słowa, potrzeby , problemy, niewątpliwa choroba nie są Tobą.
Radze udać się do psychologa(to żaden wstyd, "wstyd" to chorować i się nie leczyć) .
Poczytać o nerwicy, depresji, asertywności, porozumiewaniu się bez przemocy, radzeniu sobie z ranami , złością , o przebaczeniu sobie i innym, o akceptacji swojej histori i siebie.
Może jakaś terapia małżeńska lub porada jak odbudować więź, przyjaźn, zaufanie, szczerośc , dialog(rozmowa bez oceniania i osądzania, krytykowania, potępiania, piętnowania o uczuciach, potrzebach zaspokojonych lub nie, oczekiwaniach, granicach, wartościach), dyskusje(wymiana poglądów, opini, przekonań, wspólne planowanie).
Radze brać magnez i zdrowo, pożywnie się odżywiać.
Podejrzewam u Ciebie albo syndrom DDA LUB DDD.
Wnioskuje to po poczuciu winy za w Twoim mniemaniu : zbyt długi post i zbyt dużo pisaniu o sobie i długim zwierzaniu się.
Pozdrawiam .
Bądź dla siebie wyrozumiała, empatyczna i traktuj się z miłością w prawdzie.
Bądź dobrej myśli i nie martw się na zapas.
JA I TY
 
Posty: 57
Dołączył(a): 20 cze 2009, o 19:22
Lokalizacja: Niedaleko Warszawy

Postprzez mahika » 5 lip 2009, o 21:49

Ja widze u Ciebie nerwice lub depresje

Przestań jasnowidzieć jak nie jestes lekarzem, bo komus krzywde zrobisz wkoncu :evil:
Aga :pocieszacz: mam podły dzień, chę Cię tylko przytulić :(
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez caterpillar » 5 lip 2009, o 22:02

---------- 21:59 05.07.2009 ----------

Aga pamietam Twoje posty pisalas o problemach alkoholowych meza i waszych..wszystko ucichlo.
Ja mysle ,ze Twoje zachowanie to efekt "zamiatania pod dywan problemow"

one nadal sa dobrze to wiesz,nic w waszych relacjach nie ruszylo a maz jak pijl tak pije wiec skotkim tego jest takie zachowanie niz to ze miala bys chodzic cala w skowronkach.

tak mysle,moze do tego masz problem z nerwica ale diagnozowac to ja Cie nie bede.
pozdrawiam.

---------- 22:02 ----------

I jeszcze jedno..nie marnuj sie bie i dzieci Aga
mam taka sytuacje w rodzinie ..ciotka ma juz tak zaawansowana nerwice ,ze nie ma znaczenia czy maz pije czy nie zawsze jest powod do awantor wybuchy zlosci..szkoda tylko dzieci :cry:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Postprzez aga30 » 6 lip 2009, o 00:22

JA I TY....poleć mi pozycję, którą mogłabym przeczytać.
chcę wiedzieć jak najwięcej...chcę sobie pomóc
a może jakiś kopniak by mi się przydał, powiannam wziąść się w garść, i robić to co należy, zachowywać się tak jak należy...
tylko muszę nauczyć się zwalczać te negatywne emocje....albo w ogóle wszystkie...
Avatar użytkownika
aga30
 
Posty: 92
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 19:08
Lokalizacja: lubelskie

Postprzez JA I TY » 7 lip 2009, o 09:01

Oto tytuły : Porozumiewanie bez przemocy , Rozwiązywanie konfliktów poprzez porozumiewanie bez przemocy , Sztuka rozwiązywania konfliktów, Asertywność menadżera( w księgarniach typu prus24, psyche , gwp jest dużo książek o Asertywności, w tych księgarniach są książki na każdy problem), Jak radzić sobie ze złością, Życie ze złością i wiele innych.
W necie jest strona o partnerstwie, później podam adres.
www.wdrodze.pl dział psychologia i wiara dużo zajebistych książek.
Strona mistrzowska akademia miłości- poszukaj przez google.
Wampiry emocjonalne, Jak radzić sobie z przemocą emocjonalną,
Teraz trudno mnie zranić.
Kochać i być kochanym, Twoje szczęście jest w Tobie,
Poczucie własnej wartości Anselm Grun,
Uzdrowienie wewnętrzne, Ból krzywdy i radość przebaczenia.
Przebaczenie jest efektem uzdrowienia rany i zmianą nastawienia i stosunku do sprawcy.
Nadal czuje sie złość ale nie ma chęci zemsty.
Przebaczenie nie oznacza konieczności pojednania, lubienia sprawcy i zaniechania dochodzenia sprawiedliwości.
Emocji się nie kontroluje tylko uzewnętrznia i wyraża bez przemocy słownej.
Uświadamia, akceptuje i daje upust poprzez terapie.
Nie tłum emocji bo to sprawia wzrost napięcia i niechcianych emocji.
Jak oswoić swój cień.
Stop apati, depresji, nerwicy, handrze.
Trzeba też przyznawać sie przed sobą i innymi do "słabości" - nie wiem, nie potrafie, nie umiem, boje się, martwie, wstydze, czuje się winna.
Radze udać się do psychologa.
Pogadać z mężem o terapi uzależnień.
Albo iść na mitinig AA i poradzić się w sprawie męża.
Udać sie do poradni małżeńskiej, rodzinej lub placówki oświatowej udzielającej porad w tej materi.
Możesz odwiedzić forum depresja, nerwice.
I ogólnie szperaj w necie prawdziwa kopalnia wiedzy.
Na chomikuj.pl można ściągać e-booki z wielu dziedzin za niewielką opłatą.

Wychowanie bez klapsa, Jak mówić nie,
Mężczyźni od A do Z- w tej książce jest kilka ciekawych i wartościowych porad.
Ale jest też dużo seksizmu i robienia z kobiet uwodzicielek i idealnych kochanek(dziwek w relacji).
W temacie o tej książce jest link do strony gdzie można zamówić książke nie płacąc za przesyłke.
mahika moje diagnozy przez forum są rodzajem wsparcia i sugesti a nie praktyką medyczną.
To nikomu krzywdy nie zrobi.
JA I TY
 
Posty: 57
Dołączył(a): 20 cze 2009, o 19:22
Lokalizacja: Niedaleko Warszawy

Postprzez aga30 » 18 lip 2009, o 21:43

ój starszy syn (10 lat) nie je od 2 tygodni prawie nic...na rzeczy które do tej pory mu smakowały patrzy z obrzydzeniem....nie potrafi wskazać przyczyny, twierdzi że po tym jak kiedyś zjadł za dużo lodów u dziadzia, ale nie wiem czy to faktyczny powód....bardzo się martwię bo raz już miał tak ze trzy lat temu, jest bardzo chudy...namawiałam go na różne sposoby przez wiele dni aż w końcu puściły mi nerwy................wczoraj nad zupą której nawet nie tknął, okropnie się wydarłam.....uderzyłam go dwa razy po plecach..........krzyczałam że ma zjeść chociaż trochę. próbowałam mu wmusić chociać łyżkę, on się strasznie rozpłakał.....że go nie kocham.....że go może zbiję (chociaż się to nie zdarzyło)......
rano jak wstał, usiadłam przy nim i zpytałam "czy mi przebaczy", wtulił się, cały dzień było miło a wieczorem zapytał, "czy może ktoś do nas przyjść"....bo boi się że znowu się tak wścieknę.....
jestem tyranem....?
pomóżcie, proszę....
Avatar użytkownika
aga30
 
Posty: 92
Dołączył(a): 19 paź 2008, o 19:08
Lokalizacja: lubelskie


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 518 gości

cron