Terapia poznawcza

Problemy związane z depresją.

Terapia poznawcza

Postprzez monisiax » 3 kwi 2009, o 01:07

Czy uczestniliście kiedyś w terapii poznawczej? Jakie były efekty? Pomogła Wam poczuć się lepiej, uwolnić od natrętnych myśli, spojrzeć na świat inaczej - lepiej?
monisiax
 
Posty: 20
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 00:42

Postprzez Filemon » 3 kwi 2009, o 14:34

próbować można wszystkiego...
ALE... nie licz na zbyt wiele - może się jednak zdarzyć, że na przykład spotkasz jakichś fajnych, przyjemnych ludzi w grupie, albo też (jak będziesz miała duuuuużo szczęścia!) to sensownego, przyjaznego, zrównoważonego emocjonalnie terapeutę, z którym może Ci się udać nawiązać miły, wspierający kontakt...

co do samych metod terapii poznawczej lub behawioralno-poznawczej, to są one po prostu, moim zdaniem, bardzo powierzchowne a momentami nawet.... aż śmieszne (by nie rzec prymitywne...) - więc jak się ma depresję, na przykład, to można się czasem serdecznie uśmiać z tego wszystkiego... choćby nawet miał być to śmiech z desperacji i, że tak powiem, przez łzy... ;) :)

próbuj, co Ci szkodzi, ale nie oczekuj zbyt wiele, żebyś się potem grubo nie rozczarowała...

pozdrawiam :kwiatek2: :slonko:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez monisiax » 3 kwi 2009, o 15:55

To co może pomóc w takim przypadku?
monisiax
 
Posty: 20
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 00:42

Postprzez flinka » 4 kwi 2009, o 15:38

Filemon Ty ogólnie jesteś negatywnie nastawiony do wszelkich form psychoterapii, i rozumiem, że masz negatywne doświadczenia, ale nie zmienia to faktu, że wielu osobom terapia pomogła i pomaga rozwiązywać ich problemy. Poza tym mam wrażenie, że mylisz terapię poznawczą z początkowymi doświadczeniami behawioralnej, która w czystej formie właściwie nie jest już stosowana. Czy nie myślisz tu czasem o eksperymentach związanych z fobiami, tzw. zanurzenie - konfrontacja z sytuacją wywołującą lęk aż do osiągnięcia momentu krytycznego?

Monisiax ja osobiście mam doświadczenie raczej z podejściem gestaltowskim, aczkolwiek z terapią poznawczą w jakimś tam drobnym stopniu zapoznałam się na zajęciach. Nie wiem na ile coś o niej sobie poczytałaś. Głównie opiera się ona na pracy nad zmianą przekonań, tzn. negatywnego i nieadekwatnego do sytuacji myślenia, np. jeśli ktoś się do mnie nie uśmiecha to znaczy, że mnie nie lubi, skoro to mi się nie udało to znaczy, że jestem do niczego, itd. Te przekonania wywołują pewne emocje, np. złość, lęk czy smutek i co za tym idzie też pewne reakcje. Zmiana przekonań pozwala uwolnić się od tych nieprzyjemnych uczuć i bardziej realistycznie i pozytywnie postrzegać siebie i rzeczywistość. Terapia poznawcza szczególnie właśnie jest polecana przy leczeniu depresji. Poza tym plusem jest też jej krótkoterminowość. Szybkość zmian zależy od tego ile włożysz pracy także poza gabinetem terapeuty, bo ta szkoła terapii stawia bardzo mocno także na pracę samodzielną - obserwowanie swoich myśli w danej sytuacji, analizowanie i zmiana.

Tak sobie myślę, że jeśli nie spróbujesz to nie będziesz wiedziała czy terapia poznawcza jest dla Ciebie dobra, bo to jest bardzo subiektywne, każdy z nas na jedne metody jest bardziej podatne, a na inne mniej. Poza tym faktycznie bardzo dużo zależy od terapeuty na jakiego trafisz, często ważniejsze jest to jakim on jest człowiekiem niż sama szkoła jaką skończył. No i ważne byś była wyczulona jak przeżywasz sam proces psychoterapii, bo jeśli czujesz, że to nie dla Ciebie to nie ma sensu też w to brnąć, aczkolwiek musisz wiedzieć, że terapia sama w sobie nie jest łatwym doświadczeniem, ale może być niezwykle owocnym! :)

Życzę Ci powodzenia i w razie wątpliwości pisz! :)
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez Filemon » 5 kwi 2009, o 19:38

flinka, tak zwana "desensytyzacja" czyli mówiąc nieco bardziej polską mową "odczulanie" na czynnik wywołujący lęk jest stosowane do dzisiaj jako jedna z istotnych metod terapii behawioralno-(poznawczej) - w tym mamy różne akcje typu na przykład mierzenie stoperem czasu wydłużającej się ekspozycji na stres (czyli czynnik działający jakby "alergizująco" na psychikę danej osoby), lub stopniowe zbliżanie się w przestrzeni do tego czynnika, itd... w sumie razem: powierzchowna dziecinada, jak dla mnie a nawet w pewnym sensie szkodliwa, bo nie sięgająca do źródła problemu i jedynie EWENTUALNIE I BYĆ MOŻE NIEKIEDY tłumiąca zewnętrzne objawy i w ten sposób zaciemniająca i spychająca w głąb prawdziwe źródło zaburzenia tkwiące w osobowości...
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez monisiax » 6 kwi 2009, o 11:22

Widzę, że ta dyskusja zaczyna przybierać formę debaty, co jest lepsze... a mi chodziło o pomoc i radę...
monisiax
 
Posty: 20
Dołączył(a): 17 mar 2008, o 00:42

Postprzez Filemon » 6 kwi 2009, o 12:41

natomiast ja widzę, że... najwyraźniej nie doceniasz tego, co napisała Ci flinka :P zużywając na to... całkiem sporo literek i czasu, zapewne... :)

czego się jeszcze spodziewasz?

większość ludzi na tym portalu uważa, że psychoterapia to jedyny konkretny ratunek i sposób na poradzenie sobie z własnymi problemami - jedni byli na takiej inni na siakiej i różne mają ludzie doświadczenia - krótko mówiąc, trzeba samemu spróbować i doświadczyć co nam pomaga a co nie...

ja natomiast należę do tych osób (w mniejszości), które są zdania, że generalnie wszelkie formy psychoterapii (przynajmniej te znane mi z gruntu polskiego) są żałośnie mało efektywne w stosunku do pokładanych w nich nadziei, włożonej pracy, czasu i wysiłku... tak więc można je, moim zdaniem, traktować jedynie jako NIEKIEDY UŻYTECZNY W PEWNEJ MIERZE DODATEK do własnych usiłowań, poszukiwań, zmagań itp. i nie jest to moim zdaniem żadna TERAPIA czyli LECZENIE z prawdziwego zdarzenia...

zetknąłem się z wieloma osobami, które w tak zwanej psychoterapii pokładały ogromne nadzieje - do tego stopnia, że kończąc ją twierdziły nawet, że dużo im dała... a jednocześnie (paradoks!) desperowały z powodu tego, że dalej męczą się ze złym samopoczuciem i rozmaitymi zaburzeniami oraz szukały następnej psychoterapii, i następnej, i tak dalej... :?

p.s. z własnego doświadczenia i na podstawie obserwacji innych mogę powiedzieć, że generalnie biorąc: szkoda czasu i atłasu, choć zawsze próbować można - gdzieś tak może z 15-20 % osób osiąga jakąś istotną poprawę po jednej, dwóch czy trzech psychoterapiach - reszta wychodzi z "psychoterapii" mniej więcej taka sama, jaka na nią przyszła... :?

gdyby psychoterapie były naprawdę zdecydowanie skuteczne to... tego typu fora jak to byłyby w istocie rzeczy zbędne i padłyby śmiercią naturalną - zdrowym, wolnym od zaburzeń ludziom nie chciałoby się tu siedzieć i stukać w klawisze, bowiem mieliby przyjaciół, partnerów i rozmaite zajęcia (choćby leżenie wiosną na zielonej trawie i patrzenie na płynące po niebie "baranki"... :) ) i to wszystko byłoby dla nich dużo bardziej atrakcyjne i przyjemne niż korzystanie z wirtualnego świata i wirtualnej formy egzystencji, że tak powiem... :P:P:P - nie sądzisz, flinka...? :kwiatek2:

pozdrawiam! :kwiatek2: :slonko: :kwiatek2:
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)

Postprzez Amir » 7 kwi 2009, o 01:33

Filemon napisał(a):gdyby psychoterapie były naprawdę

niedobry, zly filemon, chce nas pozbawic naszej psychoterapii (no cos ty bb?) Obrazek
Avatar użytkownika
Amir
 
Posty: 486
Dołączył(a): 24 lut 2009, o 08:31

Postprzez Filemon » 7 kwi 2009, o 13:39

Amir napisał(a):
Filemon napisał(a):gdyby psychoterapie były naprawdę

niedobry, zly filemon, chce nas pozbawic naszej psychoterapii (no cos ty bb?) Obrazek

... a róbta sobie dobrze jak chceta... ;) ja jednak znam przyjemniejsze sposoby i przy tym bardziej efektywne - bardziej tak na ten... tego... no na całość światopoglądu działają (i... na zdrową elastyczność lędźwi, przy okazji! ;) :lol: :P )
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 489 gości

cron