Gorobo podjąłeś taką decyzję i Twoja była żona też ją podjęła, nie pozostało Ci nic innego jak się jej trzymać i wziąć za nią odpowiedzialność wraz z konsekwencjami. Także kierunek swojej drogi już znasz (zwłaszcza, że sam piszesz, że nie widzisz szans, by coś odbudować). Wyrzuty mogłeś i to naturalne, że miałeś po zdradzie, ale zapadanie się w nie nic dobrego nie przyniesie. Teraz potrzeba, byś się zastanowił co dalej w sensie relacji z córką. Opiekujesz się córką to dobrze, ważne by jak najmniej odbiło się Wasze rozstanie na niej, by miała spory kontakt z obojgiem Was i równocześnie, byście zadbali o relacje między Wami, relacje już nie małżeńskie, ale rodzicielskie, ludzi, których wciąż łączy coś, ktoś bardzo ważny - Wasze dziecko. Warto spotkać się z żoną i wspólnie ustalić co dobre będzie dla Waszej córki, by miała przekonanie, że Ci zależy (może już taką rozmowę odbyliście?)
Bo co powie ona co powie dziecko
Obawiasz się, że może w jakiś sposób nastawiać córkę przeciw Tobie? Jeśli córka Ci coś powie to przecież możesz jej tłumaczyć bez obwiniania żony, ale także pogrążania siebie, szczerze i na jej poziomie rozumienia.
Jednocześnie nie mam siły zmierzyć sie z psychologiem a tak też już nie daje rady
Co Cię powstrzymuje? Wstyd? Wiesz psycholog mógłby Ci pomóc odnaleźć się w tej sytuacji, zasugerować jak postępować z córką i mógłbyś dojść do tego co w Waszym małżeństwie zaszwankowało, by kolejny związek budować świadomiej i dojrzalej.
Pozdrawiam!