Ostatnio zauważyłam,że zajadam smutki ... częściej sięgam po słodycze ,itd... trochę przytyłam ,tzn nadal jestem raczej szczupła ,ale boję się ,że jak nie wezmę się w garść stracę nad tym kontrolę... ..właściwie to tracę nad tym kontrolę... wszystko mi jedno momentami jak będe wyglądać ,taka rezygnacja,apatia ,zniechęcenie do siebie samej....potrafię długo nic nie jeść a potem siądę i wcinam..:-/ .... a potem mam wyrzuty sumienia...
muszę dziś jechać do wrocławia na dwie godziny ,tak mi się nie chce,masakra.. jestem zmęczona ,ospała....
eh idę coś ze sobą zrobić..
.......od pon. chce się wziąść w garść i nie jeść tuczących potraw, może nawet popracuje nad tym by zacząć się więcej ruszać..trzymaicje kciuki...:-/