Znow sie zaczyna...

Problemy związane z depresją.

Znow sie zaczyna...

Postprzez zuzik44 » 4 lis 2008, o 18:44

A juz myślałam,że depresja jest za mną i nie powróci. Niestety pomyliłam się. Najgorsze,że dopadła mnie tak nagle. Po prostu wstałam w zeszły piatek i poczułam,że coś jest nie tak, jakoś dziwnie odbieram wszystko. Tego samego dnia poszłam do sklepu i poczułam sie tragicznie w nim. Nagle zaczelo mi sie robic goraco,kołatac serce, zupelnie zapomnialam co mialam kupic i bylo mi glupio stanac i pomyslec co tak naprawde chce, bo mialam wrazenie ze wszyscy się na mnie gapią jak na przygłupa.A skupisko ludzi tylko jeszcze bardziej mnie męczyło. Wróciłam do domu rozbita.. no i od tego dnia codziennie jest gorzej, wczoraj godzine tak strasznie bolała mnie głowa,ze nie mialam na nic sil, miałam wykapac synka, ale uznalam,ze to nie najlepszy moment.a dzis caly dzien czuje ten bol, tak jakby ktos mi naciskal na glowe, przez to wszystko widze jakos ciemniej i jakby za mgla, a odglosy slysze jakies stlumione i tak naprawde nie jestem w stanie powiedziec skad one docieraja. Np na ulicy nie bede miec zielonego pojecia z ktorej strony nadjezdza samochod jak go uslysze.dzis ciagle placze, martwie sie o mojego malego synka, ma 5 miesiecy, maz w pracy a ja sie nim sama opiekuje.najchetniej to lezalabym w lozku i sspala by to jakos przespac zanim leki zaczna dzialac. Jestesmy za granica, wiec na pomoc rodziny tutaj nie mam co liczyc.mam leki,ale wystarcza mi na 4 miesiace i to tylko jak bede brala po 1 tabletce.a one dzialaly jak bralam 3. gdybym byla silniejsza to poszlabym do lekarza tutaj, ale spotkanie z czlowiekiem to teraz ogromny stres, a co dopiero jak musze cos przekazac w obcym jezyku.mieszaja mi sie slowa,ogolnie mam wrazenie,ze nic nie wiem,mimo,ze skonczylam studia. pustke mam w glowie. ciagle mysle o tym,ze ktos zrodziny moze zginac np wypadku i te mysli wydaja mi sie realne i nakrecam sie bardziej.
nie wiem co mam robic, staram sie powtarzac ze jestem madra,zasluguje na milosc,sukce ale to nic nie daje. patrze na ludzi dookola i inni sa szczesliwsi i pewniejsi siebie.Nie chce stosowac tabletek ale widze ze nie ma innego wyjscia. nie wiem co moze mi pomoc, znacie jakas metode zeby poprawic ten stan?? patrze na synka i jest mi go zal. chcialabym cieszyc sie i bawic sie z nim ale nie mam sil.mam tylko sily plakac.
Avatar użytkownika
zuzik44
 
Posty: 31
Dołączył(a): 4 lis 2008, o 18:23
Lokalizacja: Dublin/Poznan

Postprzez Sahara9 » 5 lis 2008, o 00:59

Znam twój stan,niestety... Nie ma innego wyjścia,musisz przeczekać to najgorsze. Jakie leki bierzesz? Może ktoś w Polsce wykupi ci receptę i przesle leki? Jeśli nie,to koniecznie idz do lekarza. Coś nie jest tak z twoim życiem. Coś się stało złego ostatnio?
Sahara9
 
Posty: 78
Dołączył(a): 3 lis 2008, o 16:12
Lokalizacja: pustynia

Postprzez zuzik44 » 6 lis 2008, o 13:29

dzieki sahara za oddzwiek!
biore asentre,mam leki,gdyz w zeszlym roku czulam sie gorzej i jak bylam w Polsce lekarz mi przepisal leki i je wykupilam.nie bralam ich bo sie okazalo ze jestem w ciazy, a ciaze znosilam bardzo dobrze i optymistycznie,bylam wtedy szczesliwa. ale teraz znow cos sie psuje.ostatnio jak bylismy w polsce (2tyg temu) to duzo sie dzialo,slub kuzynki, chrzciny synka,masa zalatwiania spraw, spotkanie z rodzina meza za ktora nie przepadam,ciagle rozjazdy, a w sumie chcialam tak naprawde pobyc zmojimi rodzicami.
dzis czwart dzien biore tabletke ale mam jakies sensacje zoladkowe i obawiam sie ze moglam tabletke po prostu wydalic.wiem glupie rzeczy pisze,ale jezeli tabletka sie nie wchlonela,to jest to zawsze wizja dluzszej walki chocby o ten 1 dzien...a mnie trzyma przy zyciu mysl,ze za kilkanascie dni bedzie lepiej.juz nie pamietam za 1 razem jak dlugo czekalam na efekt... prosze pocieszcie mnie,powiedzcie,ze 2 tyg sa mozliwe do poprawy!!!! zyje z dnia na dzien, a dzien dluzy mi sie niemilosiernie, w nocy spac nie moge. boje sie o synka,nie mam sil sie nim dobrze zaopiekowac,ale staram sie.wesoly jest ale przy mojej smutnej buzi zacznie mu sie udzielac ten stan.nie mam tu nikogo bliskiego poza mezem,wiec nie moge liczyc na czyjas pomoc. Maz wolnego nie moze juz wziasc...myslalam juz o locie do polski do domu,ale mysl lecenia samolotem samej z dzieckiem to dla mnie koszmarna mysl.
Avatar użytkownika
zuzik44
 
Posty: 31
Dołączył(a): 4 lis 2008, o 18:23
Lokalizacja: Dublin/Poznan

Postprzez kropelka » 6 lis 2008, o 13:39

Zuzik...bardzo często spotykam sie z takim stwierdzeniem:jak mam mówic lekarzowi nie w ojczystym języku to...Nie wiem gdzie mieszkasz ale dzis Polaków jest wszędzie dużo i nie wiem w sumie gdzie mogłoby nie byc polskich lekarzy.Nie wiem czy takie leczenie na "oszczędzanie tabletek"ma jakis sens.Najlepiej jakbys znalazła jednak lekarza Polaka w swoim kraju i podjęła może nowe leczenie.Leki które bierzesz często wywołują ból głowy może powinnas brac inne w związku z tym bólem?
Ja mam do lekarza daleko ale przepisuje mi leki na 2 miesiące więc mozna sobie pozwolic na taką podróż.
Nie powinnas zamykac sie w sobie teraz kiedy masz tak bardzo uzależnione od siebie dziecko.Ono samo-nie może nic.A Ty?
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07

Postprzez zuzik44 » 6 lis 2008, o 16:06

kropelko,masz racje nie ma co oszczedzac na tabletkach i chyba zaczne wprowadzac powoli dwie a potem trzy.
do lekarza pojde,na pewno,ale wpierw musze sie troch elepiej poczuc,wiec moze tak za miesiac a tabletki do tego czasu na pewno wystarcza nawet jesli bede brala po 3.
tym tekstemm o uzaleznionym dziecku to mnie rozwalilas.... chcialabym mu wiele dac i pokazac a teraz niestety dostaje namiastki jakies :(. i to mnie doluje jeszcze bardziej,ze jestem taka matka, chora i w ogole.
Avatar użytkownika
zuzik44
 
Posty: 31
Dołączył(a): 4 lis 2008, o 18:23
Lokalizacja: Dublin/Poznan

Postprzez kropelka » 6 lis 2008, o 19:23

Wybacz mi...nie chciałam Cie "rozwalac" cokolwiek to znaczy.Oczyma matki wyobraziłam sobie taką malą kruszynke która płacze a mama w dole psychicznym i depresji spi:(
Zostawilam króciutka wiadomosc na priv:)

Nie boisz sie tak sama ustalac dawek leków?Bezpieczne jest takie ich zwiększanie lub zmniejszanie bez konsultacji z lekarzem?
kropelka
 
Posty: 257
Dołączył(a): 7 lip 2008, o 17:07


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 458 gości

cron