Sorry Winnetou, moja dusza nie usycha na tym forum - rzekłbym, jest wręcz przeciwnie. Dostałeś bardzo rozsądny post od laissez-faire, ale śliznąłeś się po nim i tylko zamęczasz troszkę swymi pseudopoetyckimi zdaniami o niby nie wiedzieć jakim bólu Twojego tyłka. Widzisz przenikliwie tyle zła, zakłamania, niesprawiedliwości i..., no właśnie i co? Palcem nie zamierzasz kiwnąć, bo tak naprawdę to tylko troszkę Cię boli dupa i potrzebujesz, żeby się nad Tobą poużalać. Dobrym miejscem jest burdel, tam powiedzą Ci jaki jesteś wspaniały, a tylko o to Ci chodzi. Nie masz zielonego pojęcia o depresji i jedynie chcesz wykorzystać naiwność życzliwych członków tego forum. Po mojemu nie ten adres.
Możliwe, że się mylę - wtedy jestem gotów przeprosić, ale coś mi się zdaje, że... NIE.