Zrozumieć depresję

Problemy związane z depresją.

Zrozumieć depresję

Postprzez Goszka » 27 wrz 2008, o 11:40

Znalazłam coś do poczytania,nie tylko dla chorych na depresję(cóż,my znamy swój stan od kuchni),ale także dla rodzin chorych oraz ludzi,którzy jej nigdy bezpośrednio nie doświadczyli:

http://www.charaktery.eu/artykuly/JA-w- ... e-ma-barw/

Wiecie,tak sobie pomyślałam po przeczytaniu,że rzeczywiście tak czuję,że nikt mnie nie rozumie..jestem w tym bólu sama...boli to że otoczenie uznaje depresję za kolejną fanaberię...moja rodzina bagatelizowała i bagatelizuje mój stan,chłopak starał się zrozumieć(ale tak sam,na własną rękę),jednak widzę że cały czas jestem sama,nie znajduję w świecie zewnętrznym empatii...i jak tu wyjść z depresji? :(
Nie chodzę teraz na żadne terapie,nie biorę leków,stoję na tym swoim samotnym rozdrożu i nie wiem co dalej robić... :cry:

ps.zamieszczajcie w tym temacie artykuły o depresji znalezione w internecie,to się może przydać.
Goszka
 

Postprzez flinka » 27 wrz 2008, o 14:10

Cześć Goszka :usmiech2:
Fajnie, że zamieściłaś ten artykuł, chętnie go przeczytam, tylko trochę później, jak będę miała chwilę więcej czasu. Teraz chciałam odnieść się jedynie do tego co napisałaś. U mnie też dominujące gdy byłam w depresji, było poczucie niezrozumienia. Rozbijałam się o ten mur i to potęgowało moją samotność i rozpacz. Wystarczyło jedno zdanie, albo krytyczne albo zapewniające mnie, że w istocie nic wielkiego się nie dzieje, wystarczyło jedno ironiczne lub przepełnione złością spojrzenie i ja już się usuwałam i chowałam najgłębiej jak się da. Mój tato, który ma lekko mówiąc ironiczny stosunek do terapii, parę razy mi powtarzał, że równie dobrze przyjaciel może zastąpić terapeutę. Tylko problem polega na tym, że bardzo często osoby wpadające w depresję tego przyjaciela nie mają (ja nie miałam, pomijając fakt, że przyjaźń to w ogóle dla mnie wielkie słowo). Ale jest i drugi problem... Kiedy spadła na mnie depresja ja sama w bardzo małym stopniu wiedziałam co się ze mną dzieje (miałam bardzo małą świadomość emocji), a już zupełnie nie potrafiłam powiedzieć z jakim realnym zagrożeniem się to wiąże, to znaczy co jest przyczyną. I nawet gdy powiedziałam komuś, że źle się czuję to nie umiałam tego tematu pociągnąć (nie chcę tu zakładać, że Ty nie potrafisz, mam tylko na myśli, że człowiek w depresji obraca się często w trochę innym wymiarze, który często nie jest zrozumiały dla osób z zewnątrz). I tu zmierzam do tego, że taką osobą, która może zrozumieć jest psycholog/terapeuta, a z czasem przychodzą dwie rzeczy, przede wszystkim masz więcej zrozumienia sama dla siebie i tym samym większe oparcie w sobie, a także potrafisz ukonkretnić swoje problemy i łatwiej Ci się nimi podzielić z drugim człowiekiem, a wtedy okazuje się, że znajdują się ludzie, którzy okazują troskę i są gotowi poświęcić swój czas.

Przepraszam za moje przydługie wynurzenia, pewnie nie wiele z nich wynika... Ale chciałam Cię namówić, żebyś szukała jednak jakiejś terapii, bo jak sama piszesz bez zrozumienia i samotnie czasem trudno pójść dalej...

Pozdrawiam Cię serdecznie :pocieszacz:
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez rederi » 27 wrz 2008, o 15:32

Rewelacyjny artykuł. Dziękuje !
rederi
 
Posty: 17
Dołączył(a): 23 cze 2008, o 23:16

Postprzez kate_s_ » 27 wrz 2008, o 15:59

Ja też dziękuję :)
Mnie powalił ten wątek odwrócenia aktywności (beznadziejny poranek....aktywny wieczór) - 100% o mnie. Tylko, że ja przy małym dziecku, 11 godzinnym dniu pracy (z dojazdali liczę) miałam jeszcze i wieczory do bani - zmęczenie typowo fizyczne, także cały dzień był do dupy.
I jak tu żyć???
Goszko - ciesz się, że Twój chłopak się stara, wykorzystaj to. Może da się namówić na wspólną, no może nie zaraz terapię ale kontekt z terapeutą. Dla Ciebie i dla niego samego.
Finka: :oklaski: trafiłaś w sedno.

U mnie dzisiaj za oknem :slonko:
Avatar użytkownika
kate_s_
 
Posty: 122
Dołączył(a): 4 wrz 2008, o 15:07
Lokalizacja: Wlkp.


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 461 gości

cron