Widzę już duż± poprawę Na razie najbardziej widoczna jest zmiana je¶li chodzi o nie¶miało¶ć Wcze¶niej bałam się podej¶ć do kogo¶ bliżej niż na odległo¶ć kilku m bo wydawało mi się że przeszkadzam tam swoj± obecno¶ci± Teraz też wydaje mi się że zawadzam jak gdzie¶ jestem ale wiem też że to tylko moje wymysły i nie uciekam przez to , mniej unikam ludzi, wiecej zagaduję Albo jak kto¶ zagadał mnie na ulicy to "odlatywałam" nie mogłam wydusić z siebie słowa ani ruszyć się ze zdenerwowania, nie wiedziałam w ogóle co się dzieje co ta osoba do mnie mówi Dopiero jak odeszła to powoli dochodziłam do siebie Teraz już nie mam z tym problemów Te zmany jak na razie sa najbardziej widoczne No i jest jeszcze jedna która dała mi wielk± ulgę Wcze¶niej cały czas czekałam na powrót ojca, wierzyłam że każdy jego odzew to znak że wreszcie będzie dobrze że może wreszcie niedługo będę wiedziała co to znaczy mieć ojca Teraz już tak nie jest Co prawda nie przeszło mi jeszcze szukanie ojca w innych mężczyznach ale wierzę że z tym też sobie poradzę
Poza tym mam własne zdanie w relacjach z matk± Wcze¶niej ona o wszystkim decudowała - wybrała mi szkołe, zdecydowała do jakiej klasy pójdę , na jakim poziomie maturę będę zdawała Chciała mi też wybrać studia ale się nie dałam
Bałam się odzywać w jej towarzystwie , ujawniać własne zdanie na jaki¶ temat , najwyżej przytakiwałam że się z ni± zgadzam To też mi już minęło
A ostatnio zaczęłam sobie u¶wiadamiać że chyba moja znajomo¶ć z pewn± osob± nie ma sensu Tylko zastanawiam się czy dobrze rozumuję Widzę że jestem obecna w jej życiu tylko kiedy czego¶ potrzebuje a jak jest dobrze to mnie nie ma Wiem że taka znajomo¶ć nie ma sensu tylko że tak samo traktowała mnie matka i nie wiem czy nie odbieram tego Ľle wła¶nie z tego powodu Tak więc widzę że terapia dużo mi daje ale chyba jeszcze nie jest tak jak powinno być Powinnam się bardziej otworzyć ale to jest takie trudne
A je¶li chodzi o zaufanie to nie ufam terapeucie do końca ale tak naprawdę to nie wiem czy jest taka osoba której dzisiaj potrafiłabym zaufać Wydaje mi się że i tak jak na ten czas to z tym zaufaniem jest naprawdę dobrze Ostatnio jest coraz lepiej Wcze¶niej zanim co¶ o sobie powiedziałam , musiałam się długo zastanawiać czy warto, bałam się jego reakcji , co zrobi , mówiłam sobie wszystkie za i przeciw , wyobrażałam jego odpowiedĽ i co ja bym wtedy zrobiła a teraz już tak nie jest Coraz rzadziej się nad tym zastanawiam tylko po prostu odpowiadam Czasem nawet z tego powodu wychodzi że jestem dla niego niemiła bo nie przejmuję się jego reakcj±
Ale do końca jeszcze mu nie ufam Zmiana terapeuty nie wchodzi w grę Za długo trwało zanim zaufałam mu na tyle żeby móc mu o sobie mówić przynajmniej to co teraz i zanim poczułam się przynajmniej na tyle swobodnie Nie chcę tego przechodzić drugi raz
Dziękuję za odpowiedzi:)