przez hope » 11 cze 2007, o 11:35
Wiesz, Smutna, ja bardzo długo nie dawałam sobie prawa do chorowania.Zanim poszłam szukać pomocy minęło kilka lat. Nie widziałam uzasadnienia dla swojej depresji. Miałam dobrych rodziców, siostry, kilkoro znajomych, dostałam sie na studia i bez większych problemów je kończyłam.Żadnych traumatycznych wydarzeń w przeszło¶ci. Zsuwałam się po równi pochyłej a rodzina ( i ja sama) kompletnie tego nie pojmowała. Najczę¶ciej słyszałam tekst: 'Masz dwie nogi i ręce, chodzisz, słyszysz, widzisz. Nie doceniasz tego co masz. Inni maj± gorzej i sobie radz±".
Kiedy nie¶miało wspomniałam o depresji przy okazji jakiego¶ programu telewizyjnego usłyszałam: "A od czego ty miałabys miec depresję? Kto¶ ci umarł, ktos cie zdradził, straciłas obie nogi?" OdpowiedĽ brzmiała - nie - więc i depresji mieć nie mogłam. S±dzę, że moja rzeczywista walka z depresj± zacz±ła sie dopiero gdy dałam sobie prawo do chorowania, do złego samopoczucia i pozbyłam się (przynajmniej czę¶ciowo) poczucia winy.
Nie mam pewno¶ci ,że choroba nie wróci, bo juz kilka razy tak się zdarzyło.Ale teraz jest lepiej, na co wcze¶niej straciłam juz nadzieję. Trzeba dac sobie prawo do chorowania żeby zacz±c z choroba walczyć. Dobrze, je¶li ma się wsparcie bliskich. Mam nadzieje,że nie jestes w tej walce samotna. Ja od kilku miesięcy żyję na nowo, więc dlaczego nie miałoby to spotkać także ciebie. Jest zycie po depresji, ona nie musi byc końcem, moze być cholernie trudnym do przej¶cia etapem.Tylko etapem.
A co do złego humoru - w najcięższych chwilach tzw. zły humor nie opuszczał mnie ani na chwilę. Byłam bezgło¶nym wyciem o smierć.Byłam - to piękne słowo.Życzę ci powodzenia w zwalczaniu choroby.To jest możliwe - jestem tego przykładem.