Zaprzepaszczona szansa na szczęście. Utrata przyjaciółki i d

Problemy związane z depresją.

Zaprzepaszczona szansa na szczęście. Utrata przyjaciółki i d

Postprzez prometherionn » 14 wrz 2016, o 16:47

Ostatnio spotkało mnie, z mojej winy, jedno z najboleśniejszych doznań w moim życiu. Straciłem przyjaciółkę. Moją sąsiadką, Natalią, zacząłem się interesować jakieś dwa lata temu. W połowie lipca zacząłem do niej pisać wiadomości, odwzajemniła zainteresowanie. Zaczęliśmy ze sobą intensywnie pisać, tak od serca, o wszystkim. Okazało się, że to cholernie wrażliwa, miła i sympatyczna dziewczyna (ja mam 27 lat a ona 18 ), ja także zrobiłem na niej wrażenie, gdyż myślała, że jestem inny a okazało się, że mamy masę wspólnych zainteresowań.

Od czasu do czasu chodziliśmy na nocne spacery, podczas których mogłem ją przytulić, pogładzić uda czy powąchać włosy. Bardzo miłe spotkania. Byłem taki szczęśliwy, jak nigdy w życiu. Myślałem, że to rozwinie się w dobrym kierunku, niestety musiałem wszystko zawalić. Ona nie znosi pijanych facetów, niestety zdarzyło mi się pisać do niej w tym stanie czy nawet pójść na spacer.

Ostatnio byliśmy na wspaniałej wycieczce rowerowej, było tak miło, wesoło, wspaniale po prostu. Niestety znowu zawaliłem sprawę, będąc pod wpływem wyznałem jej miłość, zacząłem rozmawiać z jej matką o tym, i na chama chciałem ją przytulić w tym stanie. Po tym wszystkim wyznała, że nie chce mnie znać, że ma mnie w dupie i jestem dla niej nikim, nie chce mnie więcej znać. Wiedziałem, że nie dostanę kolejnej szansy. Załamałem się nieziemsko, gdyż nigdy nie straciłem przyjaciółki, nigdy nie poniosłem takiej straty, jeszcze to sąsiadka, widuję ją często a nawet nie mogę jej cześć powiedzieć, po tym wszystkim, po tylu miłych chwilach.

Czy kobiety wybaczają, czy mogą zapomnieć wszystkie tragiczne chwile i przypomnieć sobie te dobre, które były w większości? Czy czas naprawdę leczy rany i czy kiedykolwiek mogę znowu z nia popisać, pójść na spacer??? Jakie są w tej kwestii kobiety? Czy dają ostatnią szansę? Z tego powodu mam myśli samobójcze i bardzo często płacze.
prometherionn
 
Posty: 1
Dołączył(a): 11 wrz 2016, o 21:35

Re: Zaprzepaszczona szansa na szczęście. Utrata przyjaciółki

Postprzez mariusz25 » 15 wrz 2016, o 03:24

Kup jej kwiaty i przepros po prostu najzwyczajniej
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Re: Zaprzepaszczona szansa na szczęście. Utrata przyjaciółki

Postprzez Filemon » 16 wrz 2016, o 20:50

człowieku, Ty najwyraźniej nie widzisz co stanowi Twój problem!
jeżeli PO ALKOHOLU zachowałeś się po chamsku do dziewczyny, na której Ci naprawdę zależy i to na dodatek przy Jej matce i do tego jeszcze to nie pierwszy raz kiedy coś było nie tak z Twojej strony PO ALKOHOLU, to uświadom sobie, że...
TWOIM PROBLEMEM JEST ALKOHOL!
i przestań od tego odwracać oczy!
Aktualnie zamiast zajmować się Nią, zajmij się sobą i swoim problemem alkoholowym, bo jeśli się tym nie zajmiesz, to nie tylko Ją stracisz, ale jeszcze następną i następną, jeśli tylko jakieś sensowne dziewczyny Ci się w życiu trafią. Bo każda rozsądna panna odetnie się od FACETA Z EWIDENTNYM PROBLEMEM ALKOHOLOWYM. Trafić Ci się może najwyżej dziewczyna, która sama ma ze sobą problemy (nie koniecznie alkoholowe) i "nabierze się" na takiego stwarzającego zagrożenie faceta, jak Ty. Wówczas stworzycie patologiczną alkoholową rodzinę, w której alkoholowe piekło zafundujecie także swoim dzieciom, o ile będziecie je mieli...

Pozdrawiam
Fil
p.s.
Pierwszy krok dla Ciebie - WIZYTA W PORADNI ALKOHOLOWEJ i uczciwe opisanie sytuacji, poddanie się diagnozie i rozpoczęcie terapii, jeśli okaże się wskazana (a idę o zakład, że tak się właśnie okaże, bo widać to już z tych paru zdań Twoich, które tu napisałeś)
Avatar użytkownika
Filemon
 
Posty: 3820
Dołączył(a): 2 gru 2007, o 20:47
Lokalizacja: Matka Ziemia :)


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości

cron