kraina złych wyborów

Problemy związane z depresją.

kraina złych wyborów

Postprzez gazi » 13 lip 2014, o 17:51

Dawno tutaj nie pisałem. (a ten wątek piszę drugi raz bo mnie wylogowało wrr..)

Zastanawiam się ostatnio jak to jest, że żyję w krainie złych wyborów - tak sobie tą sytuację nazwałem. Czym jest ta kraina już mówię. Chodzi o to, że cokolwiek zrobię w życiu np. napiszę ten wątek, zadręczam się myślami po co to zrobiłem? dlaczego, przecież to nikogo nie obchodzi? Z drugiej jednak strony gdybym nie napisał to pojawią się wyrzuty, że się z nikim tym nie dzielę. A ja nie mam nawet z kim się tym podzielić. Podałem tutaj przykład pierwszy z brzegu ale ta sytuacja dotyczy też wyborów życiowych czy rozmów z ludźmi. Dużo czasu spędzam sam i za dużo myślę. Za dużo myślenia, spierdalam przez to wszystko co się da. A to zadręczanie się tylko jeszcze bardziej sprawia że się pogrążam, boli mnie głowa od tego. Do myślenia dochodzi jeszcze analizowanie sytuacji "co by było gdyby" - a żeby było śmieszniej wiecie co? gdy wyobrażę sobie jakąś sytuację to ze 100% pewnością wiem, że na pewno tak się nie stanie! Ale głowa mi pęka od tych negatywnych myśli.

Kraina złych wyborów nie jest krainą gdzie po dokonaniu wyboru przychodzi myśl "dobrze, że tak zrobiłeś", tylko "znowu zjebałeś". Przepraszam bardzo za ten chaotyczny wpis ale może wiecie jak się spróbować odrobinę przynajmniej wybrnąć z tego ciągłego zadręczania się o cokolwiek..
gazi
 
Posty: 65
Dołączył(a): 25 lis 2012, o 00:04
Lokalizacja: Południe Polski

Re: kraina złych wyborów

Postprzez zajac » 13 lip 2014, o 18:16

Witaj, Gazi
Miewam podobnie. Teraz rzadziej niż kiedyś i w mniejszym natężeniu. Mnie na pewno w jakiś sposób pomaga... niewalczenie z tymi myślami. Zaczęłam odkrywać taki schemat, że kiedy staram się je stłumić, nie daję sobie czasu na "domyślenie" tych myśli do końca, tylko próbuję "zadaniowo" to zakończyć -- jest po prostu gorzej, bo dręczę się nie tylko tym, czym się dręczę, ale dodatkowo jeszcze tym, że tracę czas i siły na chore rozmyślania, zamiast np. zająć się czymś konstruktywnym. A kiedy pozwalam sobie poczekać, aż mi przejdzie, to... przechodzi. Brzmi to pokrętnie, ale tak właśnie z tym myśleniem jest, że łatwo doprowadzić do błędnego koła.
Co pomaga: poczucie humoru, dystans, autoironia, zmiana spojrzenia. A jeśli trzeba, terapia. Może warto nie tylko radzić sobie z myślami, ale też próbować znaleźć jakieś ich głębsze podłoże?
zajac
 
Posty: 786
Dołączył(a): 18 kwi 2009, o 23:11

Re: kraina złych wyborów

Postprzez Jigsaw » 13 lip 2014, o 19:29

ja niby nie mysle, nie rozmyslam nad tymi swoimi wyborami
ale wystarczy ze spojrze na efekt, coz wszystko co robie to zawsze jest zle
i nawet pojscie na terapie niewiele pomoglo bo wyglada na to ze wybor: nurtu, terapeuty? byl zly :/
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 141 gości

cron