o masakra/ częściowo nie na temat

Problemy związane z depresją.

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez biscuit » 30 cze 2014, o 12:02

Jigsaw
posiadanie badań w ręku typu ekg, echo serca, że wszystko ok
powoduje, że jest twardy argument dla pacjenta
i psychologa
WYKLUCZENIE schorzeń medycznych
dobry start do terapii
ja to wszystko piszę z perspektywy PSYCHOLOGICZNEJ
a nie MEDYCZNEJ
dla Ciebie sama opinia lekarza wystarczy
dla osób o częstych atakach lęku panicznego o dużym nasileniu
posiadanie badań w ręce - czarno na białym bywa nieodzowne
i pomocne w prowadzeniu dalszej pracy terapeutycznej
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez caterpillar » 30 cze 2014, o 13:39

Ja mysle ze jigsaw chodzilo o to ze nie kazdy lekarz wysle na badania...bo to drogo a zreszta on wie lepiej I tak, wiec po co narazac nfz na dodatkowe koszty???
:/
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez mahika » 30 cze 2014, o 14:19

Cat, a mnie wysłali na wszystkie badania, a EKG od ręki, jak dostałam takiego ataku jak weszłam do lekarza rodzinnego.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez mahika » 30 cze 2014, o 14:21

pozytywnieinna napisał(a):Magosza, co to jest "masakra"?


masakra
1. «masowe zabijanie w okrutny sposób»
2. «wypadek lub inne tragiczne wydarzenie, w którym jest wielu rannych i zabitych»
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez pozytywnieinna » 30 cze 2014, o 14:29

:mrgreen: Mahika to to wiem, ale nie rozumiem tytułu, odniesienia

jestem chora, więc mogę mieć wolne trybiki :twisted:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez caterpillar » 30 cze 2014, o 15:20

Mahika to moze trzeba w takim stanie pojawic sie u lekarza zeby podszedl do sprawy powaznie ...
:/
Wiem , ze sa lekarze ktorzy chca leczyc a nie zbywac pacjentow no ale niestety jest spora grupa Takich ktorzy niechetnie wysylaja na badania czy w ogole chce sie wglebic w przyczyny choroby.
Mialas szczescie w nieszczesciu .
dobrze ze Cie przebadali dokladnie.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez mahika » 30 cze 2014, o 15:27

Często też potrzebny jest upór.
Nie dałam sobie wcisnąć ze zawroty głowy to stres i czekam na tomograf.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez magosza » 1 lip 2014, o 13:43

U mnie to lęk paniczny, znam jego źródła... w zeszłym roku zawożąc do wrocławia, 3 h pociągiem, pracę magisterską do złożenia, (wcześniej miałam sporo stresu związanego z interesem rodzinnym, z samym promotorem, dużo kawy, mało spałam, stres w dużej dawce).. coś dziwnego zaczęło mi się dziać w pociągu. Siedziałam w przedziale zrobiło mi się dziwnie, poczułam okropną senność, tętno ledwo wyczuwalne, czułam, że zaraz się przewrócę.. cały czas siedziałam w pociągu i zastanawiałam się co robić, czy wysiąść czy nie wiem.. myślałam,ze to niskie ciśnienie. poprosiłam kobietę obok mówiąc jej,ze czuje się słabo czy by nie mogła mi kupic kawy w warsie, poszła przyniosła, wypiłam, czułam się coraz gorzej.. we Wrocławiu na peronie myślałam,ze się przewrócę, musiałam na uczelnie wziąć taksówkę, w taksówce już czułam,ze naprawdę jest fatalnie.. zaczęłam mieć mroki przed oczyma.. zawiózł mnie do szpitala.. tam ekg.. wykazało jedynie przyspieszoną akcje serca.. ogólnie nie zauważyli nic niepokojącego.. mogłam isc.. siadłam jednak w poczekalnii i dalej czuje,ze czuje się źle.. byłam tam całkowicie sama.. powiedziałam to tej lekarce wchodząc z powrotem do jej gabinetu... kręciło mi się w głowie, miałam mroczki.. zawołała pogotowie... .na obserwację tam trafiłam..

tydzień później zasłabłam w mieszkaniu, okazało, się ze to wszystko z powodu odwodnienia organizmu, kawą się tak doprawiłam, a nie uzupełniałam płynów.... także to wszystko może być przyczyna tego co działo się w pociągu, tylko lekarka we Wrocławiu na to nie wpadła..

u kardiologa tez byłam, nic nie stwierdził.

od tych wydarzeń.. ciągle się boje,ze to się powtórzy.. jak mam gdzies wyjść to od razu mam tętno 100.. boję się i w sumie się sobie nie dziwie, bo to w tym pociągu to było dla mnie dość traumatyczne doświadczenie..



a najorsze zadzwonił do mnie dziś nieznany numer, nie rozdaje nikomu ostatnio numerów, tego nie znam, obawiam się,ze to z tej pracy gdzie wysylałam cv.. , ja jestem już przez to wszystko tak nakręcona,ze wystarczy ze się zorientowałam,ze to z tej roboty od razu tętno 100.. nie odebrałam.. niestety... boję się jak tam dojade, bo nie jest to blisko... od tego wydarzenia boje się samej gdzies ruszać, ostatnio było lepiej.... próbowałam się przełamywać, a to spacer, a to sklep, a to do centrum handlowego, ale w żadnych z tych miejsc nie czuje się swobodnie...

melisa mi pomaga, uspakaja mnie.. ale to co się dzieje z moim serce to ejst jakas makabra.. złoszczę się na ten swój organ...ogranicza mnie to maksymalnie....... i jest tez u mnie wielki lęk przed oceną.. brak wiary w swoje możliwości, zdolności... wiecznie czuje się gorsza.. choć miałabym szansę zajść daleko...
nieżyczliwie nastawieni, pogorszyli sprawę.. teraz się boję trafić w podobne srodowisko..


.....mogę tam zadzwonić, powiedzieć, że nie mogłam odebrać, ale co jak się ze mną na rozmowe umówią.. boję się siebie, reakcji swojego ciała, straciłam nad nim panowanie...

Po tej robocie na produkcji, a nie pracuje już kilka dobrych tygodnii wszystko się pogorszyło. CI ludzie tam
to z tą robotą to mogłaby być dla mnie szansa... nie chciałabym jej zmarnować.. bo tak szybko kolejna może się nie trafić... ale mając te objawy będzie mi cholernie ciężko...

nawet zwykła rozmowa przez telefon. No dobra nie zwykła, bo dzwoni potencjalny pracodawca,wiec tez mnie to stresuje..sama taka rozmowa kosztuje mnie bardzo wiele.. serce mi wali cały czas...teraz wypiłam melise z podwójnej torebki tak jak kiedyś ktoś mi doradził i pomogło.. wyciszyłam się.. nie wiem czy dzwonić tam czy nie zawracać im głowy.. dojazd tam jest kiepski...nie mam auta... ale byłaby to szansa dla mnie..to nie cały etat.. tylko część etatu... byłby to trening.. ale nie wiem co robic..

obecnie czuję się jak kupka nieszczęścia, jak na takiej rozmowie miałabym być przekonująca?
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez biscuit » 1 lip 2014, o 15:45

magosza
czy Ty pracujesz terapeutycznie nad swoimi problemami?
no bo jeśli nie
to jakim sposobem miałoby się coś zmienić...
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez magosza » 1 lip 2014, o 16:06

chętnie bym popracowała, ale raz nie mam kasy, dwa nie mam ubezpieczenia..wiec sprawa sama się rozwiązała. proste
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez Jigsaw » 1 lip 2014, o 16:29

To zapisz się chociaż na bezrobocie.. na pewno nie dadzą Ci niczego co bys nie chciała robić.. a może akurat coś fajnego się trafi.. z tym sercem to mam podobnie chociaż najgorsze do tej pory to ok. minutowe obniżenie świadomości.. taka arytmia..
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez magosza » 1 lip 2014, o 16:43

a orientujesz się Jgsaw jak to jest jak się rejestrujesz w up w innym mieście?.. nie jestem tu zameldowana.. pochodze z innego miasta...
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez Jigsaw » 1 lip 2014, o 17:33

czyli albo a) poszukaj jakiegos sposobu zeby sie tu (w tym miescie) zameldowac, wystarczy czasowo
b) zarejestruj sie tam gdzie jestes zameldowana..
teraz w wielu Urzedach jest mozliwa rejestracja przez internet

a co do Twoich obaw.. to nawet jesli to jest 100% nerwicowe to przeciez nic sie nie stanie jak w razie czego wezwiesz pomoc (tym bardziej ze mieszkasz teraz w duzym miescie z tego co zrozumialem) , takze smialo umawiaj sie na ta rozmowe...

ogolnie to jest jeszcze duzo sily w Tobie skoro skonczylas studia i to magisterskie, ja poleglem na poczatku 5semestru licencjackich...
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez magosza » 1 lip 2014, o 19:05

wiesz Jigshaw to z ty sercem, to się zaczęło dopiero od zeszłego roku, po tym wydarzeniu w pociągu i tym zasłabnięciem w mieszkaniu, to było na wskutek odwodnienia.. ale niestety jestem podatna na nerwicę, przeszłam już jedną terapię, która mi bardzo pomogła.

A studia, nie było łatwo, miewałam gorsze dni, pod koniec studiów miałam taką trochę kumulację stresów, przerosły mnie... az wylądowałam w szpitalu..

...muszę to rozważyć z tą rejestracją....dzięki ci za odpoowiedź w tej kwestii i szkoda, że tobie się nie udało dokończyć... choć studia to akurat nie wiele wnoszą w przyszłe zatrudnienie.. w większości..ale zawsze to jakiś drobny sukces..
magosza
 
Posty: 468
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 10:21

Re: o masakra/ częściowo nie na temat

Postprzez Jigsaw » 1 lip 2014, o 19:19

I jeszcze jedno zwróc uwagę na dietę, żeby była zbilansowana.. wiadomo że nie jest to łatwe szczególnie przy braku kasy ale warto zrobić ile można
Avatar użytkownika
Jigsaw
 
Posty: 1553
Dołączył(a): 8 lis 2013, o 19:04

Poprzednia strona

Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 133 gości

cron