Nie wiem już nic

Problemy związane z depresją.

Nie wiem już nic

Postprzez popolupo » 29 sty 2014, o 18:34

Cześć.
Jestem tu nowy. Nie wiem właściwie od czego powinienem zacząć i co dokładnie chcę powiedzieć...
Brakuje mi rozmowy, nie mam nikogo z kim mógłbym rozmawiać, nigdy nie miałem...
Mam 22 lata, jestem studentem. Wychowałem się w rodzinie na pozór normalnej - tak myślałem przez większość życia.
Dziś wiem, że to po prostu patologia. Przemoc fizyczna, psychiczna - autorytarny ojciec.
Wydaje mi się, że jestem uzależniony od palenia trawy, alkoholu, papierosów. Do tego jestem homoseksualny. Moi rodzice teoretycznie to zaakceptowali, ale tak na prawdę nigdy nie zadają pytań. Ojca obojętność jestem w stanie zrozumieć, natomiast rozbija mnie wewnętrznie obojętność mamy, która nie potrafi ze mną porozmawiać o moich bolączkach dotyczących związków (choć etap związków i zainteresowania partnerstwem jest już jakby za mną).
Miałem mnóstwo znajomych, wydawało mi się, że przyjaciół. Dziś budzę się i mam świadomość, że w tej chwili nie mam już nikogo, komu na mnie zależy.
Przesypiam całe dnie, nie sypiam nocami. To chyba standard przy depresji, więc na pewno rozumiecie.
Czuję się przygniatany ciężarem dorosłości. Nie radzę sobie z niczym. Raz za razem oblewam kolejne przedmioty na studiach, terminy płatności różnych rzeczy, nie potrafię być dorosłym i dostosowanym. Nie mam celu w życiu, nie wiem co chcę osiągnąć, kim być, czym się zająć. Nie mam żadnej pasji. Jedyną interesującą mnie "rzeczą" jest moja młodsza siostra. Ale nie umiem jej okazać miłości tak jak powinienem. Myślę, że to trochę dlatego, że sam nigdy nie doświadczyłem miłości.
Żyję daleko od domu rodzinnego, celowo wybrałem uczelnię z dala od domu. Nie lubię tam wracać. Kiedy przyjeżdżam, nie mija pięć minut i już słyszę "kurwy" na każdym kroku, krzyki, kłótnie. Wtedy patrzę na siostrę, która zaczęła naukę w szkole, i opadam z sił. Przeżywa to wszystko, co ja. Rozbijają ją już od małego.
Nie wiem kim jestem.
Pani psychiatra naciskała żebym rozpoczął terapię. Przychodnia, w której ją odwiedzałem jest w mojej rodzinnej miejscowości - z racji wyjazdu na studia porzuciłem wizyty.
Żyję tutaj praktycznie sam, nie mam żadnego kontaktu z rodziną. Moi znajomi odsunęli się ode mnie, myślę, że to właśnie dlatego, iż jestem chory. Oczywiście nie wiedzą o rozpoznaniu, ale na pewno dostrzegli moją zmianę zachowania, wahania nastrojów, wybuchy, impulsywność.
Po wyjeździe tutaj zacząłem intensywnie korzystać z używek - marihuana, alkohol, papierosy. Czasem zwierzęcy przypadkowy seks. Nawet prostytucja.
Dziś czuję, że osiągnąłem dno. Jestem degeneratem.
Nie potrafię już tego dźwigać. Budzić się i zasypiać z poczuciem bezsensu. Z brakiem jakiejkolwiek motywacji by to robić.
Chciałbym pójść do lekarza i to wszystko spróbować wyprostować, ale nie potrafię powiedzieć tego człowiekowi twarzą w twarz. Odczuwam niemalże fobię, że ten człowiek będzie mnie oceniać, wyrzuci za drzwi i zapisze w notesie jako X skazane na porażkę...
popolupo
 
Posty: 2
Dołączył(a): 29 sty 2014, o 18:04

Re: Nie wiem już nic

Postprzez marie89 » 29 sty 2014, o 20:55

Nikt nie ma prawa Cię oceniać.

Nie bój się poprosić o pomoc.

:pocieszacz:
marie89
 

Re: Nie wiem już nic

Postprzez Honest » 29 sty 2014, o 23:18

Witaj Popolupo,

cieszę się, że napisałęś o sobie i swoich problemach. Jesteś szczery wobec siebie i nas pisząc tak intymne rzeczy. Ale przecież każdy problem da się rozwiązać, a Ty uczyniłeś pierwszy krok - poprosiłeś o pomoc.

Po pierwsze, jeśli teraz studiujesz i pewnie mieszkasz w większym mieście to dostęp do pmocy psychologicznej jest większy. Myślałeś aby rozpocząć terapię na nowo?

Odnośnie homoseksualizmu, to wielu ludzi uważa to za orientację. Nie bój się oceny. Rozumiem, ze ciężej jest żyć mając takie preferencje, bo jednak w dużej mierze jest to życie jakby "w ukryciu".

Nieważne jakie błędy popełniłeś, możesz odzielić to co było grubą kreską. Jesteś człowiekiem, który gdzieś się pogubił, ale nadal jesteś wartościową osobą potrafiącą kochać np. swoją siostrę. Sam fakt, że chciałbyś jej pomóc, że żal Ci jej świadczy o Twojej empatii. Ale potrzebujesz do tego pomocy najlepiej profesjonalisty.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Nie wiem już nic

Postprzez biscuit » 30 sty 2014, o 12:14

popolupo napisał(a): Wydaje mi się, że jestem uzależniony od palenia trawy, alkoholu, papierosów.

hej,
abyś mógł odbić się od dna
NAJPIERW terapia uzależnień
takie przychodnie są na NFZ
taka jest kolejność leczenia - uporanie się z problemami po kolei
najpierw trzeba przestać używać substancji psychoaktywnych

powodzenia!
Ostatnio edytowano 30 sty 2014, o 12:20 przez biscuit, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Nie wiem już nic

Postprzez biscuit » 30 sty 2014, o 12:19

Honest napisał(a): Odnośnie homoseksualizmu, to wielu ludzi uważa to za orientację.

bo to JEST OFICJALNIE UZNANA ORIENTACJA SEKSUALNA
NA RÓWNI Z HETEROSEKSUALNĄ
obecnie homoseksualizm wg WHO, DSM V, ICD-10 (klasyfikacje zaburzeń)
nie jest zaburzeniem ale prawowitą orientacją seksualną
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Re: Nie wiem już nic

Postprzez Honest » 30 sty 2014, o 15:16

biscuit napisał(a):
Honest napisał(a): Odnośnie homoseksualizmu, to wielu ludzi uważa to za orientację.

bo to JEST OFICJALNIE UZNANA ORIENTACJA SEKSUALNA
NA RÓWNI Z HETEROSEKSUALNĄ
obecnie homoseksualizm wg WHO, DSM V, ICD-10 (klasyfikacje zaburzeń)
nie jest zaburzeniem ale prawowitą orientacją seksualną


Bis,

jest dokładnie tak jak mówisz, tylko niektórzy nadal to negują.
Aczkolwiek młodzi ludzie traktują homoseksualizm jak orientację, są otwarci na takie relacje przyjacielskie, akceptują związki homoseksualne, starsze pokolenia chyba jednak mają z tym większy problem, np. pewna "słynna" posłanka :D
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Nie wiem już nic

Postprzez impresja77 » 30 sty 2014, o 17:02

Honest napisał(a):Aczkolwiek młodzi ludzie traktują homoseksualizm jak orientację, są otwarci na takie relacje przyjacielskie, akceptują związki homoseksualne, starsze pokolenia chyba jednak mają z tym większy problem, np. pewna "słynna" posłanka :D

I ja :mrgreen:
impresja77
 
Posty: 1997
Dołączył(a): 29 sie 2013, o 16:36


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości

cron