przez flinka » 2 lut 2008, o 17:17
Infernus co możesz zrobić? W takiej sytuacji jest najważniejsze, żeby być przy tej osobie, wysłuchać jej albo po prostu pomilczeć. Zapewnienia, ze życie jest piękne i tym podobne mogą spowodować tylko, że się zamknie w sobie i będzie miał poczucie niezrozumienia. Dla człowieka, który ma myśli samobójcze (czy wręcz je planuje) życie jest bezsensowne, okropnie bolesne i przede wszystkim nie widzi on przed sobą żadnej przyszłości i choćbyś mu sto razy powtarzał to nic nie pomoże. Porzucenie przeżywa się różnie, czasem ludzie potrafią otrząsnąć się z tego szybko, a czasem tracą sens życia (ich życie i szczęście było zależne od tej drugiej osoby). Spróbuj się wczuć w jego sytuację, by móc mu powiedzieć, że rozumiesz. Możesz go próbować przekonać, że z czasem to minie, że musi teraz szukać fachowej pomocy (psychiatra, psycholog), żeby się ratować.
Co do tego czy może on to wprowadzić w życie... Owszem może być to "tylko" wołanie o pomoc, ale mitem jest, że osoby które mówią o swoich zamiarach ich nie realizują, jest mnóstwo przypadków, które temu zaprzeczają.
Możesz mu też zaproponować, że jeśli będzie tak źle, że będzie chciał coś sobie zrobić to żeby zadzwonił do Ciebie.
Ale najważniejsza jest pomoc psychiatry i/lub psychologa i do tego go mobilizuj. Zwłaszcza, że on wyraźnie szuka wsparcia.