pomocy, mój kolega chce się zabić!!

Problemy związane z depresją.

pomocy, mój kolega chce się zabić!!

Postprzez infernus9322 » 2 lut 2008, o 13:48

witam. potrzebuje rady, pomocy.... Tak jak już widzieliście w temacie mój kolego planuje popełnić samobójstwo najgorsze jest to, że On raczej wcale nie żartuje:( ja nie wiem jak moge mu pomóc! gadałem już z Nim setki razy żyby tego nie robił, że życie jest piękne itp, itd, ale On nadal swoje... nie idzie Mu przetłumaczyć... chodzi Mu o to że osoba którą kocha nie chce z Nim być... prosze Was pomóżcie! moje gg: 11841183.
infernus9322
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 lut 2008, o 13:36

Postprzez christmas_tree » 2 lut 2008, o 15:45

Chyba dla niego życie nie jest piękne, skoro chce się zabić. Inna sprawa, że życie rzadko bywa piękne, kiedy nam się nie udaje.
Jak ktoś cierpi na depresję, to wcale nie odczuwa piękna, więc przekonywanie go, że jest inaczej tylko ową depresję może pogłębić.
Albo daje sygnał bagatelizowania problemu.
Jeżeli Twój kolega się zabije, niczego nie osiągnie, niczego już nie zmieni, pozostawi sprawy nierozwiązane. Czy tego chce?
Ja nie potrafię poradzić niczego poza tym, żeby spróbować przekonać go do pójścia do psychologa.
Pozdrawiam, chr
christmas_tree
 
Posty: 429
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 10:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Goszka » 2 lut 2008, o 17:05

w takiej sytuacji czas gra ważną rolę i pójście do samego psychologa jest rozwiązaniem zbyt długoterminowym.Radzę od razu do psychiatry,może przepisze mu jakieś leki które ustabilizują jego stan psychiczny, wyciszą i uspokoją.Potem będzie czas żeby pomyśleć nad terapią.
Musisz działać jak najszybciej i tak jak pisze christmas_tree spróbuj go przekonać aby nie odbierał sobie szansy na lepsze życie,miłość,szczęście,żeby jeszcze zawalczył...To wszystko jest możliwe do osiągnięcia,tylko jego obraz widzenia świata jest jakby zafałszowany przez kiepski stan psychiczny.
Goszka
 

Postprzez flinka » 2 lut 2008, o 17:17

Infernus co możesz zrobić? W takiej sytuacji jest najważniejsze, żeby być przy tej osobie, wysłuchać jej albo po prostu pomilczeć. Zapewnienia, ze życie jest piękne i tym podobne mogą spowodować tylko, że się zamknie w sobie i będzie miał poczucie niezrozumienia. Dla człowieka, który ma myśli samobójcze (czy wręcz je planuje) życie jest bezsensowne, okropnie bolesne i przede wszystkim nie widzi on przed sobą żadnej przyszłości i choćbyś mu sto razy powtarzał to nic nie pomoże. Porzucenie przeżywa się różnie, czasem ludzie potrafią otrząsnąć się z tego szybko, a czasem tracą sens życia (ich życie i szczęście było zależne od tej drugiej osoby). Spróbuj się wczuć w jego sytuację, by móc mu powiedzieć, że rozumiesz. Możesz go próbować przekonać, że z czasem to minie, że musi teraz szukać fachowej pomocy (psychiatra, psycholog), żeby się ratować.

Co do tego czy może on to wprowadzić w życie... Owszem może być to "tylko" wołanie o pomoc, ale mitem jest, że osoby które mówią o swoich zamiarach ich nie realizują, jest mnóstwo przypadków, które temu zaprzeczają.

Możesz mu też zaproponować, że jeśli będzie tak źle, że będzie chciał coś sobie zrobić to żeby zadzwonił do Ciebie.

Ale najważniejsza jest pomoc psychiatry i/lub psychologa i do tego go mobilizuj. Zwłaszcza, że on wyraźnie szuka wsparcia.
Avatar użytkownika
flinka
 
Posty: 907
Dołączył(a): 4 maja 2007, o 17:57
Lokalizacja: z krainy marzeń

Postprzez derrr » 2 lut 2008, o 17:41

Nie przekonuj go o tym, ze zycie jest piekne itd. musisz mu inaczej pomoc, a mianowicie rozwiazac jego problem. Pokazac mu ze np. ta kobieta nie jest jego warta, bo np. umawia sie z kilkoma naraz mezczyznami, to moze wcale nie byc prawda, ale napewno mu pomoze, jezeli sie przekona, ze nie warto o nia walczyc.
derrr
 
Posty: 40
Dołączył(a): 26 maja 2007, o 17:59

Postprzez Goszka » 2 lut 2008, o 20:29

Uważam tak po pierwsze,że Twój kolega sam powinien rozwiązać swój problem,bo to jest w JEGO psychice.Ty możesz go tylko(a ja myślę że AŻ)wspierać w tym,żeby mógł się wygadać czy po prostu aby miał świadomość że jest ramię które go podtrzyma kiedy podwinie mu się noga.
Nie próbowałabym kłamstw jak radzi derrr, bo to nie prowadzi do niczego dobrego,tak się niszczy wzajemne zaufanie i kolega mógłby powiedzieć Ci kiedyś że zawiódł się na Tobie pod tym względem.Świadomość że okłamała go bliska zaufana osoba na pewno nie wpłynie korzystnie na jego psychikę.Nie kłam,nie przekonuj.Po prostu bądź i próbuj dobrym słowem odwrócić jego uwagę od myśli o przeniesieniu się na tamten świat. Próba zrozumienia,empatia,wysłuchanie drugiej osoby i bycie z nią to moim zdaniem najważniejsze czynniki zaraz po pomocy specjalistycznej.
Goszka
 

Postprzez infernus9322 » 2 lut 2008, o 20:33

dzięki wszystkim za wasze rady
infernus9322
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 lut 2008, o 13:36

Postprzez Goszka » 2 lut 2008, o 20:39

Goszka
 

Postprzez mariusz25 » 2 lut 2008, o 20:45

czasem po prostu nie ma innego wyjscia
mariusz25
 
Posty: 779
Dołączył(a): 8 maja 2007, o 18:22

Postprzez Goszka » 2 lut 2008, o 20:47

Mariusz...bo nie rozumiem...przed czym nie ma wyjścia?Popierasz to że on chce się zabić?
Ja wiem że może być Ci źle, mi nieraz też było i pewnie jeszcze będzie,ale jeśli ktoś prosi o pomoc to wypadałoby powiedzieć coś bardziej konstruktywnego :?
Goszka
 

Postprzez Ventia » 2 lut 2008, o 22:51

mariusz25 napisał(a):czasem po prostu nie ma innego wyjscia


To kłamstwo, wyjście jest zawsze, tylko można go nie widzieć lub nie chcieć zobaczyć. Śmierć nie jest wyjściem, to pozbawienie siebie szansy na wszystko
Ventia
 

Postprzez infernus9322 » 2 lut 2008, o 23:42

dzieki goszka - Ty chyba pomogłaś najbardziej....najbardziej wspierasz...:)
infernus9322
 
Posty: 5
Dołączył(a): 2 lut 2008, o 13:36

Postprzez Goszka » 4 lut 2008, o 00:40

cieszę się że mogę pomóc :D
Goszka
 


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 311 gości