od dawna co¶ ze mn± nie tak... jestem jaki¶ nie normalny... od roku wła¶ciwie...
mam do¶ć wszystkiego... słucham muzyki pogańskiej, satanistycznej, odwróciłem się od ko¶cioła... a teraz tylko problemy... masa problemów, nie radzę sobie z nimi, przerastaj± moje możliwo¶ci. przedewszystkim trzy główne problemy...
szkoła, jestem w technikum (profil nie gra znaczenia), my¶lałem, że to jest moim celem życiowym, niestety okazał się ten kierunek tak trudny, że ledwo zdam t± klasę... straciłem dobr± reputację z gimazjum, ucznia który zawsze miał wysok± ¶redni±, raz ¶wiadectwo z paskiem. zaczęły się wagary, bardzo dużo... problemy z wychowawc± i innymi nauczycielami...
dziewczyny... wła¶ciwie nie mam o czym pisać... została pustka po miło¶ci z wakacji, gdzie ona wolała innego, od tej pory jestem sam. mimo to miałem okazję się umówić z innymi, ale jednak nie mam tej odwagi, a może boję się tego, sam nie wiem. coraz trudniej mi żyć w tej ¶wiadomo¶ci, że jestem sam i będzie mi bardzo ciężko kogo¶ znaleĽć.
przyjaciel / koledzy, także wakacje 06'. miałem przyjaciela... najlepszy, znajomy z podwórka, gimnazjum... wogóle rodzice także dobrze się znaj±, miekszmy 50 metrów od siebie. chodzili¶my razem wszędzie, markety, boisko, ko¶cioł, szkoła... (dalej chodzimy, ta sama klasa technikum). po prostu dawniej znajomi nazywali nas wzorow± przyjaĽni±. niestety poznał 3 lata młodszego i bardziej zwariowanego kolegę, który po prostu jakby go zahipnotywoał... przestał do mnie smsować, chodzić ze mn± grac w piłkę, najprostsze rzeczy razem wychodziły nam trudno, do dzis jestem z nim pokłucony. nigdy więcej przyjaĽni, potem tylko boli...
od jakiego¶ czasu my¶lę nad samobójstwem... po prostu nie daje rady, zadręczam się ci±gle pytaniami, nie mam z kim porozmawiać, a wla¶ciwie to wstydzę się rozmawiać z rodzicami na ten temat... zacz±łem pić, do¶ć często, czasem dzień po dniu... całe pieni±dze szły na alkohol, maskowałem to przed rodzicami, wczoraj też piłem... zaczynam teraz palić, moze od tygodnia... nic mi nie wychodzi, jestem beznadziejny... zakupiłem skalpele, może się odważę i poprzecinam żyły... narazie tylko próbowałem tak trochę, dobrze, że znajoma w szkole miała gazę, bo inaczej pewnie bym się wykrwawił...
w tym momencie my¶lę, po co to piszę? skoro jeszcze co¶ mnie bardziej zdołuje, pójdę i się zabije... nawet pseudo na forum pierwsze lepsze dla anonimowo¶ci... chyba nie ma dla mnie pomocy.
być może to pierwszy o ostatni post jaki kiedykolwiek napisałem na tym forum? nie wiem...