Przerost odpowiedzialno¶ci - czy to choroba?

Problemy związane z depresją.

Przerost odpowiedzialno¶ci - czy to choroba?

Postprzez Melancholia » 12 maja 2007, o 17:34

Mam depresję. Do niczego nie mogę się zabrać. czasami 2 godziny łażę po domu zanim się do czego¶ zabiorę, ale w końcu się zabieram. Do wszystkiego muszę się zmuszać, czasami najprostsze rzeczy odwlekam w nieskończono¶ć. Robię to co muszę, bo przecież trzeba żyć, studiować i starać się do czego¶ doj¶ć w życiu, ale nie sprawia mi to przyjemno¶ci, robię to bez entuzjazmu, nie mogę się skupić, wszystko zajmuje mi dużo czasu. Czasami my¶lę, że żyję tylko sił± woli i tylko dlatego zmuszam się jeszcze żeby rano wstać, ubrać się, umalować, pój¶ć na uczelnię, zmuszam się żeby pisać pracę magistersk±, uczyć się. Bo gdyby nie silna wola i poczucie obowi±zku to pewnie przez cały dzień nie wstałabym z łóżka. A wszystko dlatego, że cały czas czuję się zmęczona, wszystko mnie boli, cały dzień chce mi się spać. Rano wstaję zmęczona, bol± mnie mię¶nie i stawy, wieczorem jestem tak zmęczona, że nie mam siły nawet się umyć, tylko idę spać, ale sen nie przynoisi mi odpoczynku, bez względu na to, jak długo ¶pię. Nie mam nadzieji. Uważam, że moje zycie jest do d... i tak już będzie zawsze. Najgorsze jest to, że cały czas muszę cos robić, uczyć się albo co¶... mało mam odpoczynku, rozrywek. Czasami chciałabym po prostu nic nie robić, mieć czas dla siebie, zrelaksować się.
Poza tym, wszystko, co robię wydaje mi sie nie do¶ć dobre, caly czas za co¶ się krytykuję. Brak mi pewno¶ci siebie, ¶miało¶ci. Czuję się brzydka, gruba, beznadziejna.

Najgorsze jest to, że panicznie boję się życia. Boję się że sobie nie poradzę, zawsze przewiduję że wydarzenia będ± miały fatalny koniec, że co¶ na pewno skończy się Ľle, że kto¶ podejmie niekorzystn± dla mnie decyzję, egzaminu na pewno nie zdam, dostanę odmowę w jakiej¶ sprawie... Caly czas my¶lę o konsekwencjach swoich decyzji, przez to boję się ryzykować, boję się robić to co chcę, bo to może mieć negatywne skutki, które zaważ± na calym moim życiu i zmarnuję sobie życie, np. że zajdę w ci±żę z nieodpowiednim facetem, zostanę sama z dzieckiem, nie skończę studiów, nie znajdę pracy, nie będę miała z czego żyć i nic w życiu nie osi±gnę (głupi przykład :lol: ) Nie wiem, czy to jest chore, czy po prostu jestem odpowiedzialna. W końcu dorosłe życie polega na my¶leniu o konsekwencjach swoich decyzji i dzialań (???)

To chyba wszystko. Nie wiem, po co to piszę, chyba po prostu nie wiem, od czego zacz±ć.[/list]
Melancholia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 maja 2007, o 16:55

Postprzez bunia » 12 maja 2007, o 18:10

Witaj :lol: .....sama stwierdzasz,ze masz depresje i ze sie do wszystkiego zmuszasz,stracilas radosc zycia itd.......typowe objawy ale cos trzeba z tym zrobic.
Robisz bardzo wiele i podziwiam Cie bo jestes bardzo odpowiedzialna osoba ale moim zdaniem tak dlugo sie nie da dlatego proponuje Ci wizyte u lekarza....moze powinnas sie przebadac....to nie boli i mysle, ze nie zaszkodzi......moze rowniez sa to objawy zwiazane z inna choroba.
Masz duzo silnej woli ale jesli jestes chora to trzeba sie poprostu leczyc....tak mysle.
Cieplo Cie pozdrawiam :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Melancholia » 12 maja 2007, o 22:25

---------- 21:15 12.05.2007 ----------

Bunia, dzikuję Ci za ciepłe słowa.
Tak naprawdę już zaczełam leczenie. Przez długi czas zwlekałam, bo s±dziłam, że muszę poradzić sobie z tym sama, ale to już trwa za długo i w końcu musiałam spojrzec prawdzie w oczy - sama sobie z tym ne poradzę. Poszłam do psychologa i stwierdził, że najpewniej cierpię na zespół depresyjny ale możliwe jest też, że mam zespół przewlekłego zmęczenia. Wysłał mnie do psychiatry po leki przeciwdepresyjne.
My¶lę że oprócz depresji nic innego mi nie dolega. Od strony fizycznej jestem całkowicie zdrowa, bo niedawno zrobiłam szereg badań. Za chor± psychicznie też sie nie uważam, tzn. nie cierpię na żadn± manię prze¶ladowcz± ani nic takiego, a depresja to przecież nie jest choroba psychiczna :)
My¶lałam dlaczego tak panicznie boję się życia. Pewnie z powodu depresji, bo jestem przygnębiona, widze ¶wiat w czarnych barwach i nie mam siły stawić czoła życiu. Może tez z powodu niepewno¶ci siebie, bo uważam, że do niczego się nie nadaję i na pewno nic mi się nie uda i że sobie nie poradzę. Może tez z powodu nadopoekuńczej mamusi, która nigdy nie pozwoliła mi radzic sobie samej(???)
W każdym razie z niecierpliwo¶ci± czekam na leki przeciwdepresyjne, może one nareszcie pozwol± mi żyć normalnie, bo depresja trwa u mnie już tak długo, że nawet nie pamiętam, jak to jest czuć się normalnie. Mam wiele planów na przyszło¶ć, ale wiem, że je¶li będę się czuła nadal taka zmęczona i bezsilna, to nie mam szans ich zrealizować.

---------- 22:25 ----------

Zastanawiam sie też, czy jest możliwe całkowite wyleczenie z depresji, tak żeby uwolnic sie od przyjmowania leków, czy jak kto¶ raz na to zachoruje, to leki musi brać do końca życia? Przeraża mnie my¶l, że będę zależna od leków przez całe życie.
Kiedy¶ brałam już leki, ale tylko przez kilka miesiecy, a po odstawieniu działanie utrzymywało się tylko przez następnych kilka miesięcy. PóĽniej koszmar zacz±ł się na nowo. Psycholog stwierdził, że mój mózg już zacz±ł działać "w trybie" depresyjnym i trzeba przywrócić normalne działanie tych wszystkich neuroprzekaĽników. Boję się tylko, że równowaga zostanie przywrócona na krótko.
Melancholia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 maja 2007, o 16:55

Postprzez bunia » 13 maja 2007, o 08:38

Ciesze sie,ze podjelas leczenie :D ...na pewno troche to potrwa zanim dojdziesz do rownowagi..nie wiem czy myslisz rowniez o terapi poniewaz sama farmakologia nie zawse wystarcza...Twoje problemy wynikaja rowniez z relacj z mama i moze jeszcze innych.
Depresja jest wyleczalna i niekoniecznie musisz brac leki do konca zycia chodz czasami niektorym zdarzaja sie nawroty ale to nic pewnego i na razie nie mysl o tym.
Wierze,ze bedzie lepiej a przy Twojej pracowitosci dasz sobie ze wszystkim rade....nie wymagaj zbyt wiele od siebie.
Pozdrawiam cieplo :wink:
Avatar użytkownika
bunia
 
Posty: 3959
Dołączył(a): 5 maja 2007, o 09:19
Lokalizacja: z wyspy

Postprzez Melancholia » 13 maja 2007, o 18:07

---------- 17:55 13.05.2007 ----------

Dzisiaj czuję się gorzej. Nie wiem, jak nad tym zapanować, jak się zmotywować do działania. Po prostu się rozłoyłam i koniec. Na razie nie mam jeszcze leków przeciwdepresyjnych, bo czekam na wizytę u psychiatry (długie terminy)
Próbuję jako¶ oddziaływać na swoj± psychikę rożnymi pozytywnymi my¶lami, ale efekt jest marny. Zupełnie nie mam motywacji do działania i zupełnie nie wiem, jak j± odzyskać. Czy kto¶ z was mógłby mi poradzić jak zapanować nad depresyjnymi nastrojami?
W ogóle, czy to jest normalne, że raz czuję się ciutkę lepiej (troszkę mniej przygnębiona) i jestem jeszcze w stanie działać, z trudem, ale jednak, a raz czuję się okropnie? Psycholog przestrzegał mnie przed chorob± dwubiegunow±. Czy naprawdę mi ona grozi?
Nigdy nie miałam tak, że czułam się całkiem dobrze, nigdy nie byłam niezdrowo pobudzona. Cały czas jestem przygnębiona, tylko czasami po prostu przygnębiona, a czasami tak bardzo bardzo przygnębiona. Co o tym s±dzicie?
:?: :shock:

---------- 18:07 ----------

Z tymi moimi wachaniami nastrojów, to jest tak, że przez większo¶ć czasu jestem w depresji umiarkowanej, tzn. jeszcze żyję (z trudem, ale jednak :D )
ale zdaraj± mi się dni, że jestem w ciężkiej depresji i nie jestem zdolna do działania. To zdarza mi sie zwłaszcza po jaki¶ ciężkich dla mnie przeżyciach, po jaki¶ stresuj±cych wydarzeniach.
Boję sie, że to może być poczatek choroby dwubiegunowej :?
Melancholia
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 maja 2007, o 16:55


Powrót do Depresja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 178 gości

cron