"Lekko" przerażające...

[marie89]

Jestem właśnie świeżo po obejrzeniu kanadyjskiego programu nawiązującego do tematu edukacji seksualnej tamtejszej młodzieży...

Przedstawiono historię kilku młodych ludzi.. zwyczaje.. Statystyki.. Wywiady...

Obejrzałam... i myślałam, że się przewrócę... co chwilę pod nosem powtarzając "masakra.. masakra.. masakra!"

Z tego co się z owego programu dowiedziałam inicjacja seksualna przypada na wiek 13-14 lat...!!!

Przecież to jeszcze dzieci...

Przedstawiona młodzież bardzo chętnie wypowiadała się na temat swoich "pierwszych razów".. swojego stosunku do współżycia..

Im więcej słuchałam... i ręce mi opadły...

Całkowite odarcie bliskości z emocji... A zamiast tego czysta ciekawość, "moda", presja otoczenia...

Niektóre z prezentowanych postaw.. a nawet same wypowiedzi dla mnie osobiście były tak drastyczne w odbiorze...

Nie twierdzę, że wszyscy.. ale spora grupa... to grupa niedojrzałych psychicznie.. bardzo pewnych siebie.. może aż zaaaa bardzo.. młodych ludzi...

I reakcje dorosłych... skrepowanie... niski poziom edukacji... brak reakcji na problem.. nadmierna liberalność... bądź zwyczajna bezsilność..

***

Temat rzeka... przerażający ale i intrygujący zarazem.

Chciałam się podzielić emocjami i zdaniem..

ale i zapytać: Czy wg Was faktycznie jest czym się martwić i oburzać?

Mnie te informacje (niestety trzeba sie przyznać.. u nas w Polsce to ma także odzwierciedlenie) zmartwiły i przeraziły...

[Jaga82]

Marie nie tylko Ciebie martwi kierunek w jakim zmierza swiat. Mnie tymbardziej bo przed chwila zostalam mama i juz sie boje i zastanawiam jak wychowac corke by uniknac tego calego syfu, by ja uchronic przed zlem, by uksztaltowac i wychowac ja na madra i szanujaca sie dziewczyne. Cholernie trudne zadanie przede mna. I mysle, ze to, co sie dzieje wokol nas w duzej mierze standardowo jest tylko skutkiem braku bliskiego kontaktu w rodzinie. Rodzice goniacy za kasa by dzieciom niczego nie brakowalo, brak czasu na szczere i powazne rozmowy, brak czasu na glupi wspolny posilek w domu. Tak sobie mysle o tym i zaczynam sie bac byc matka. Na razie jest latwo...

[imprecha]

Przyjąć ,że świat jest taki jaki jest i nie cierpiec za idee i miliony,szkoda zdrowia.
Seks nie jest niczym złym.
W mlodości to ciekawość ,dalej z wiekiem to rozładowanie napięcia,w starszych latach to cieszenie sie bliskościa,czułością.
Kto ma seks uprawiać? panie po klimkterium w sanatoriach????
Młodzi ludzie,bo sa do tego biologicznie stworzeni,a skoro dojrzałosc fizyczna przesunęła się wiekowo niżej to 14 lat nie jest niczym niezwykłym.
Dlaczego ludzie im starsi tym bardziej sobie przypisują prawo do seksu?
Seks jest wtedy gdy ktos poczuje potrzebę uprawiania go ,nie ważne z jakich powodów,moze to byc i ciekawość.Ale warto swoje własne podwórko wychowywać tak,aby nadać intymności wagę.ale jeżeli wlasnym dzieciom przydarzy sie to z ciekawości to nie szaleć tylko przypomieć sobie siebie i swój pierwszy raz

[marie89]

dla mnie 14 LAT to ZDECYDOWANIE za wcześnie jak na takie doświadczenia...

i fizycznie i PSYCHICZNIE...

Nie umiem patrzeć tolerancyjnie na przykłady takich zachowań.. decyzji..

a tekst 14 latki "Obciągam chłopcom nie dla własnej przyjemności a dla spokoju..." już wskazuje, że coś nie jest ok...

[ewka]

Imprecha - Seks nie jest niczym złym.
*** Daleko idące uogólnienie, a w kontekście poruszonego tematu - idące za daleko.

Całościowo zgadzam się z Tobą, Marie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że te dziciaki idą za tym, co się lansuje. A lansuje się to, co się lansuje... a za to są już odpowiedzialni dorośli.

W sumie - nieciekawie. I strach się bać, co dalej.

[biscuit]

[quote="marie89"]"Obciągam chłopcom nie dla własnej przyjemności a dla spokoju..."[/quote]

spokój, cenna rzecz w życiu

[marie89]

[quote="biscuit"][quote="marie89"]"Obciągam chłopcom nie dla własnej przyjemności a dla spokoju..."[/quote]

spokój, cenna rzecz w życiu
[/quote]

Też prawda Ciasteczku;*

Aczkolwiek.. tu to chyba "pseudospokój"... a raczej zaspokojenie.. tylko pytanie kogo?

Szczerze.. im dłużej oglądałam ten program... oczęta mi się rozszerzały... Miałam ochotę dosadnie potrząsnąć tymi dziewczętami.. a chłopcom coś ukrócić..


Może za bardzo wszystko biorę do siebie i analizuję.. Ale jako - "pedagog" takie sprawy mnie niepokoją...

Jako siostra 15 latka widzę jak wielką POTĘGĄ jest grupa rówieśnicza.. i wspomniany przez Ewę lans.. Ale seks dla lansu? Tylko po to by być "zaakceptowanym". Chore...

Decyzja decyzją.. Różnie bywa.. Ale wiedza młodych na ten temat nie jest zbyt bogata.. A i stosunek do tego w przeważającej czesci niedojrzały.

Za to konsekwencje mogą być olbrzymie...

[biscuit]

masowa edukacja seksualna
w kwestii budowania kultury seksualnej
to sprawa na pokolenia

a tak na szybko
to wg mnie edukacja w zakresie antykoncepcji
i ochrony przed chorobami
żeby chociaż w prezerwatywach obciągali
będą mieć jeszcze większy spokój

[doduś]

[quote]

a tekst 14 latki "Obciągam chłopcom nie dla własnej przyjemności a dla spokoju..." już wskazuje, że coś nie jest ok...[/quote]


a co w takim razie nie jest ok ?

[biscuit]

a wogóle, to kto obciąga dla własnej przyjemności

[sikorka]

no jesli milosc pojmujemy jako chec dobra dla drugiej osoby i nasze szczescie jest jednoczesnie szczesciem drugiej osoby to obciagajac (czyli czyniac przyjemnosc komus) sprawiamy przyjemnosc rowniez sobie

a tak odnosnie tematu - to mnie akurat nie przeraza dzisiejsze wyuzdanie nastolatkow, bo i w dawnych czasach zdarzaly sie nastoletnie matki, a i w dzisiejszych nie brak zdrowo myslacych dzieciakow.
[b]marie[/b], jak tak Cie bedzie wszystko przerazac jako pedagoga to przestaniesz w koncu zyc wlasnym zyciem tylko martwic sie o caly swiat. tylko zebys sie nie zdziwila jak ten swiat nie bedzie martwil sie o Ciebie.
no i seksualnym zargonem - zajmij sie swoja dupa bys nie wstydzila sie spojrzec w lustro na sama siebie

[biscuit]

o, sikorka się zgłosiła
jako ta, co obciąga dla własnej przyjemności

[sikorka]

zalezy komu
a jesli juz - to dla obopolnej.
przykro mi, ze Ty [b]bis[/b] robisz niektore rzeczy wbrew sobie

[moniaw-w]

[quote="sikorka"]no jesli milosc pojmujemy jako chec dobra dla drugiej osoby i nasze szczescie jest jednoczesnie szczesciem drugiej osoby to obciagajac (czyli czyniac przyjemnosc komus) sprawiamy przyjemnosc rowniez sobie
[/quote]

tylko takie 14-to letnie dziecko wie więcej o seksie niż miłości, niestety

i tutaj dla mnie to, co jest istotne w tej chwili - żeby dać dziecku tyle miłości, samoświadomości, akceptacji i wiedzy, żeby nie musiała ulegać presji otoczenia, przynależności do grupy, itd. - eh, żeby umieć to zrobić

[doduś]

cóż dziwić się dzieciom i młodzieży, jak, zdawać by się mogło, dojrzałe, terapeutyzujace się na różne sposoby kobiety rozmawiają o swojej swksualnosci w taki sposób.
SJP obciągać
1. oblekać coś czymś 2. poprawiać na sobie odzież poprzez ściąganie w dół 3. potocznie: wypijać butelkę alkoholu 4. wulgarnie: mieć stosunek oralny z mężczyzną