---------- 17:59 02.01.2011 ----------
Witam
Zrobiłem jakąś jedną trzecią, nie więcej.
Zawsze miałem kłopoty z życiem zawodowym - 1. pozostałość jąkania; 2. brak umiejętności stawiania granic i mówienia "nie"; 3. skłonność do zawalania terminów.
Zrobiłem:
- osiągnąłem jako taką stabilizację finansową (miało być znacznie lepiej - część jest wynikiem własnych zaniedbań, hehehe);
- znaaaacznie zmniejszyłem dystans między datą, w której powinienem coś zrobić, a datą kiedy to zrobiłem;
- ważnym celem było zmniejszenie jąkania - i udało się, obserwuję kolejne zmiany w tej sferze; np. mogę sobie spokojnie zagadnąć na ulicy i pogadać;
- no i w końcu w kilku sferach zacząłem mówić "nie" ... co za ulga! rzuciłem m.in. pół swoim społecznych obowiązków i odebrałem to jak ... wielką ulgę ...;
- rozwiązałem kilka spraw osobistych, które ciągnęły się od paru lat ... jedna oznaczała zakończenie dłuuuuugiej i kiedyś fajnej relacji przyjacielskiej. No i dobrze! czas na zmiany!
Co stwierdzam? Za mało mam konkretnych, twardych celów do realizacji (np. założona strona internetowa mojej skromnej działalności - wynik jest tylko albo "tak" albo "nie"), zrobiłem sobie listę co muszę w tym roku zrobić i postaram się to wykonać. Sensowny pomysł Mahiko - za rok zobaczymy jak to z odhaczaniem punktów będzie wyglądało...
powodzenia dla wszystkich!
Maks
---------- 18:02 ----------
... siadłem jeszcze raz nad swoimi tegorocznymi celami i faktem jest, że spora część z nich mało konkretna a taka bardziej ogólna ... trzeba to faktycznie uszczegółowić!
M.