Sansevieria napisał(a): Nigdy nie napisałaś o sobie nic procz ogólników. Stopień chronienia swojej prywatnosci utrzymujesz na takim poziomie, że od strony teoretycznej mogłabym się nawet podjąć obrony tezy "Impresja 77 jest trollem". Taka skrytość ma swoje zalety - czujesz się bezpieczna. Ale ma też swoje konsekwencje - takie manowicie, że stajesz się mało wiarygodna w tym, co piszesz i w radach, jakich udzielasz. Nie budzisz zaufania.
Sans, nie ma tutaj obowiązku opisywania w szczegółach swojego życia. Jedni czują taką potrzebę, pomaga im to więc piszą. A inni może już zamknęli jakiś rozdział w życiu, zaczęli tysiąc razy lepszy i nie mają ochoty na każdym kroku wspominać wielkich cierpień z przeszłości, a może i wcale nie cierpień, po prostu żyją teraźniejszością i nie obracają się do tyłu. I myślę, że brak wiedzy o kimś to nie powód by nazywać go trollem.
A kwestia zaufania to zupełnie co innego. Ktoś może wiedzieć o mnie wszystko- a tak czy siak mi nie ufać.