jak zostałam pierwszy raz mamą.. to dość szybko wróciłam do pracy..
tyle, że byłam wtedy świeżo po szkole i zdobywałam doświadczenie..
musiałam wtedy umieć pogodzić jedno z drugim.. wtedy jeszcze dodatkowo mogłam liczyć na pomoc rodziców, więc nie było najgorzej.
Teraz z drugim dzieckiem.. nie muszę się spieszyć.. i to mi się podoba..
ale pewnie gdybym musiała.. to bym musiała.
Nie wiem nie czuje się kura dom.. raczej tak jakbym miała ważną misje do spełnienia
Bianka a może jakiś "Figloraj" teraz na jesienno-zimowe dni to też fajne rozwiązanie.. dzieciaki się bawią, mamuśki się spotykają gadają sobie.. albo takie kino z maluchami..a w ogóle masz jakiś czas dla siebie? żebyś sama ze sobą gdzieś poszła bez dziecka? tak wszędzie i zawsze z maluchem.. to trochę hmmm można zwariować