Honest, próbować można, jak mówiłam w lutym zaczynam.
Czy cos wzejdzie, nie wiem.
Natury nie da sie oszukac bez stworzenia im sztucznych warunków
czyli poza ciepłem, światło.
Sama nie wiem do końca jak to rozwiążę, ale cos wymyślę.
Wiadoma sprawa
Póki co, rozsadniki przygotowałam, ziemia zamarznięta na balkonie w workach,
ale w przyszym tyg odwilż
No i muszę pomyśleć o naturalnym nawozie, gdzie teraz to trochę klopot
pokrzyw ni ma