Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 22 kwi 2013, o 16:25

:shock: masakra

pozniej lili napisze wiecej
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 22 kwi 2013, o 18:10

lili z tego co piszesz rodzice tych dzieci to jakies nieodpowiedzialne glaby (uzyje tego slowa celowo)

jak mozna tak "wychowywac" dziedzi

smie twierdzic lili ,ze te dzieci sa chore WLASNIE z tego powodu,ze
kisza sie z smierdzacym domu
sa zapewne faszerowane co chwila lekami
nie moga nabrac naturalnej odpornosci ,bo sa izolowane od innych dzieci

a dziecko ,ktore siedzi w domu wiadomo ,ze nie ma apetytu ,bo gdzie ma spalac energie?

zreszta apetyt to tez sprawa indywidualna
moja tez je malo ale zwracam uwage na to co je ,
jesli zje cale pudelko owocow, fasolke , orzechy ,jogurt czy troche jajka
daje jej swiety spokoj i pozwalam jesc tyle ile zechce .

To niepokojace co piszesz miej oko na ta rodzine , bo krzywde mozna zrobic nawet bedac nadgorliwym rodzicem
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez lili » 22 kwi 2013, o 21:41

Cat,
Ehm, oko mogę mieć tylko co z tego. Oni (a zwłaszcza ona) się najlepiej znają i to nawet nie dlatego, że są przemądrzali tylko moim zdaniem skrajnie nadopiekuńczy i typu lebioda i wypielęgnowany zdechlak. Sami są chorowici i dzieci też powoli takie się stają. Namawiałam ich od roku, żeby starszą dać do przedszkola bo jest arcyrozwinięta intelektualnie, emocjonalnie i tak psycho-społecznie-towarzysko a motorek w doopie ma i chodzi po ścianach bo jej się nudzi. No więc argument był, że nie wszyscy chodzili do przedszkola (tu romans w stronę mamy młodej) bo "u nas na wsi nie było" i nikogo to nie dziwiło. I nie mogę powiedzieć, że w mieście nie można dziecka wywalić z przeproszeniem na podwórko za plot żeby zajęło się samo sobą i krową i kurką i że jednak przedszkole to pewne dobro a nie instytucja opresyjna bo czuję się jak jakiś debil.
Avatar użytkownika
lili
 
Posty: 1236
Dołączył(a): 30 maja 2008, o 12:08

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 22 kwi 2013, o 22:21

lili coz ..glupich nie sieja :?

nie wiem co poradzic

wiesz jesli dziecko fajnie spedza czas z rodzicami to przedszkole mozna olac
ale ja mam wrazenie ,ze tym dziewczynka jakos siedzenie w domu nie sluzy.

szkoda ,ze nie biora twoich spostrzezen pod uwage, wkoncu to Twoja chrzesnica tak?

przykro ,ze tacy ludzie sa odpowiedzialni za dzieci :/
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 maja 2013, o 15:52

Hej hej :)

Dziewczyny jakie macie doświadczenia z odpieluchowaniem? jak to u Was przebiegało? U nas coraz lepiej idzie w domu ale mam stres na dworze kiedy w pobliżu toalety brak :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 11 maja 2013, o 15:56

http://www.google.co.uk/imgres?imgurl=h ... w&dur=1249

szkoda ,ze nie wiedzialm wyslala bym Ci

woreczki moga byc troche drogie ale mozna potem nosic zwykle

ja czasem nosilam jakies spodenki i gacie na zmiane w torbie
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 maja 2013, o 15:59

Fajny :) na plażę idealny, ale na plac? do czego to się zmieści? gdzie można kupić?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 11 maja 2013, o 16:04

generalnie taki problem to juz pozostanie :mrgreen:
ja do dzis ogladam sie za toaleta i upeniam przed wyjsciem czy wysikane dobrze :bezradny:


u mnie po prostu poszlo jakos od 1,5 roku do 2 lat max (ale wtedy juz tylko na noc zakladalam tak na wszelki wypadek .

my w PL kupilismy nocnik z pozytywka i to byl strzal w 10ke wdodatku lato wiec po wakacjach juz mielismy luz
---------------------

on sie slkalda ja kupilam w mother care ale pewnie na ebayu tez beda

uzywasz go WSZEDZIE na przystanku, w parku ,nawet kiedys jak wracalismy do domu mialam ulice po jednej stronie, po drugiej zero zakamarka o ubikacji nie wspomne
a dziecko chce siku na maxa , wowczas rozkladam nocnik kladlam woreczek (one maja warstwe chlonaca ) teraz go nie nosze ale one tez sie swietnie nadaja jako nakladki w miejskiej toalecie np w pociagu
jak go zlozysz nie zajmuje wiele miejsca polecam!
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 maja 2013, o 16:09

To się kupuje razem z woreczkami? a można siatki foliowej też użyć? na pewno zakupimy! jak ludzie reagowali na dziecko na nocniku na przystanku? lub w mieście? My też mieliśmy nocnik z pozytywką, siadała siusiać bardzo wcześnie, potem nastąpił regres, myślę, że z powodu choroby pewnej którą przeszła, wołała już wcześniej ale po prostu nie zawsze, no a teraz to już mus, bo późno, ona teorie całą zna, dziś jestem z niej super dumna :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 11 maja 2013, o 16:31

woreczki kupujesz z nocnikiem (sa w pakiecie )ale potem musisz dokupic

zwykle reklamowki te cienkie tez mozesz uzywac ale nie sa tak dobre bo nie maja pochlaniacza na siku ale jak nie masz woreczkow mozna je wziac

co do reakcji

odchodzisz dalej jesli masz wozek stawiasz wozek z drugiej strony stajesz ty i nic nie widac

no chyba wiadomo ,ze to sytuacja awaryjna i lepiej ,zeby dziecko robilo na nocnik a nie na chodnki :?
worek wyrzucasz i po klopocie

ja nosze zel antybakteryjny, w PL ciezko dostac ale mozna kupic chusteczki antybakteryjne do rak , przydaja sie do wytarcia twoich rak :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 maja 2013, o 16:57

Nie no na chodnik to nie ma mowy :) żele są anytbakteryjne, dzięki, już mi lepiej, w końcu nie wszędzie są krzaczki hehe wózka już dawno nie używamy, chyba zrezygnuję z torebki na rzecz jakieś torby większej ale mniejszej od podręcznej bo mam dość jej tachania...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 11 maja 2013, o 17:29

ten nocnik jest juz w takiej plastykowej torbie i jak mowie nozki sklada sie pod spod wiec nie zajmuje duzo miejsca tyle co to kolko

ja zawsze mialam taka wieksza torbe ale teraz uzywam takiego plecaka firmy k -way (sa bardzo drogie ale ktos zostawil u nas wiec korzystam, bo jest mega wygodny , maly z wieloma kieszonkami i malym stelazem wmontowanym wiec go nie czuc na plecach) jest super na wycieczki i wyjscia bo nic ci z boku nie wisi i rece masz wolne

oczywiscie kazdy plecak sie nada ale ja w tym jestem zakochana :oops:

zawsze nosilam torby te z tych duzych ale jak trzeba biegac po parku czy zaladowac pierdolami to jest malo wygodne.
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez żelek » 11 maja 2013, o 21:14

Moja pociecha też ma regres. Nawet nocnik z pozytywką już go nie interesuje. Najczęściej ucieka z nocnika i gdzieś przykuca i sika.... Też nie bardzo wiem co z tym zrobić.
żelek
 
Posty: 119
Dołączył(a): 3 gru 2012, o 23:54

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 11 maja 2013, o 23:55

Żelek może nowy nocnik? ja kupiłam właśnie nowy i efekt jest :) a może nakładka na toaletę? ile ma synek?

Cat myślę o tym nocniku i jakoś nie mogę sobie wyobrazić mojej córki na nim np na deptaku :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 12 maja 2013, o 00:42

Bianko

mnie sie przydal

mysle ,ze problem pojawia sie wowczas gdy jestes na tym deptaku i nigdzie nie ma toalety
a stanac mozesz wszedzie za lawka za drzewem

i tak jak mowie nawet jak szlam do toalety puplicznej rozkladalam go (bo jak rozlozysz to robi sie nakladka na toalete)
i dziecko moglo wygodnie usiasc

nie mowiac o pociagu gdzie syf

u nas sa spoko wc w pociagu i sa duze wiec wolalam np polozyc w pociagu ten nocnik na ziemi w toaleci i dziecko spokojnie sie zalatwilo
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 556 gości