doraźna pomoc przy nerwicowych atakach lęku

Rozmowy ogólne.

Postprzez Goszka » 28 lut 2011, o 21:19

---------- 20:13 28.02.2011 ----------

tu znalazłam o ćwiczeniach oddechowych http://www.relaksacja.pl/Relaksacja/cwi ... dechu.html
Nawet można sobie pobrać z tej strony bezpłatny program do ćwiczeń :)
A tu można zapisać się na darmowy mailowy kurs relaksacji http://www.seremet.org/kurs_relaksacji/
sama z niego zaraz skorzystam ;)

---------- 20:19 ----------

Abssinth :oklaski: trzymam kciuki :)
wygląda na to że jesteś naszą forumową ekspertką :)
A ten spray kojarzę,kiedyś używałam,baaardzo dawno temu więc zapomniałam ale faktycznie działa!
Jestem wielką zwolenniczką aromaterapii,a moja kolekcja olejków sukcesywnie się powiększa.
Naprawdę polecam :)
Goszka
 

Postprzez zahipnotyzowana » 28 lut 2011, o 21:38

biscuit napisał(a):Bianka
może łyknij se benzodiazepin na ten Twój... temperament
8)


Jakieś to zabawne, no przepukliny ze smiechu zaraz dostaniesz......taak,smiej sie do rozpuchu z tych osob ktore zarzywają bee costam-costam i jeszcze okularki załóz jak w tej ikonce, masz sobie z czego robic zarty , baardzo zabawne

Goszka masz monogamiczną zdolnośc interpretacji czyiś słów, patrzysz tylko pod jednym kontekstem co nasuneło ci sie na mysl, blokując dalsze przejawy dojscia głosu do twojego racjonalizmu, ale i tak tego nie zrozumiesz, i NIEE wypowiadaj sie na temat konstruktywnej opini bo zwyczajnie jest to czepialstwo,co do moich postow czy jest to konstruktywne czy nie to OUTTT . Ciesze sie ze juz nie zamierzasz wdawać sie ze mną w polemike, i tego sie trzymaj
AVE
Ostatnio edytowano 28 lut 2011, o 21:40 przez zahipnotyzowana, łącznie edytowano 1 raz
zahipnotyzowana
 
Posty: 72
Dołączył(a): 16 lis 2010, o 08:18
Lokalizacja: LECH POZNAŃ

Postprzez mahika » 28 lut 2011, o 21:40

poczytałam, ciekawe :)
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Postprzez Goszka » 28 lut 2011, o 21:49

aha i jeszcze słyszałam,że akupunktura to super sprawa jeśli chodzi o układ nerwowy.
Znajomy mojej mamy jeździ na takie sesje terapeutyczne i chwali sobie :)
Fakt,że to kosztuje,no ale za leki też się płaci :)
Goszka
 

jest coraz gorzej

Postprzez inka85 » 2 mar 2011, o 09:33

Nie spałam całą noc. Coraz częściej mi się to zdarza. teraz rano jestem wykończona psychicznie i fizycznie. Pół nocy spędziłam w WC, tak mnie brzuch bolał, ciągle miałam drgawki. Nie spałam chyba do 5.00. Wymęczyłam się, a rano na 8.00 do pracy. Strasznie dużo leków jem, żołądek mi już siada. Rano leki na tarczycę, wieczorem (bo straszna zgagę miałam) leki na receptę na żołądek, nie pomogły, to renni (chyba z 3 tabletki w odstępach co godzinę, bo wypadało mi przełyk). Potem persen (miałam nadzieję, że będę spokojniejsza i zwyczajnie zasnę-bez ataku nerwicy), ale nic nie pomógł. Więc zjadłam jeszcze neurol. Też nic nie pomógł. Może dzisiaj umówię się do psychiatry, jeszcze nie wiem. Póki co u psychiatry byłam tylko raz, z 5 lat temu, to on mi przepisał neurol, a potem tylko lekarz rodzinny wypisywał mi na zyczenie.
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Re: jest coraz gorzej

Postprzez Bianka » 2 mar 2011, o 09:59

inka85 napisał(a): wieczorem leki na receptę na żołądek, nie pomogły, to renni Potem persen, ale nic nie pomógł. Więc zjadłam jeszcze neurol. Też nic nie pomógł.


Mam wrażenie że Ty łykasz i czekasz z otwartymi oczami na działanie a jak od razu nie ma poprawy wpadasz w panikę że nie działa:/ leki tak nie działają, to nie czarodziejska różdżka, im bardziej czekasz na działanie tym bardziej pobudzona jesteś...jedynie bardzo silne psychotropy działają natychmiast ale na pewno nie persen... tak to jest jesli chcesz szybko zasnąć i ciągle o tym myślisz to za cholere nie zaśniesz tylko napędzasz nerwy...

Skoro 5 lat temu ost. byłaś u psychiatryto wypadałoby pójść jeszcze raz, ale myślę że możesz być uzależniona od leków, myślisz że to jedyna deska ratunku...sama w ogóle nie probujesz się wyciszyć, uspokoić, przydałoby się pójść też do psychologa...a może coś z powyższych propozycji?? masz strasznie wysoki poziom stresu, sprobuj się zrelaksować, zrobić sobie jakąs przyjemność, ulubiona muzyka, kąpiel z olejkami(aromaterapia) no nie wiem...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

psychiatra

Postprzez inka85 » 2 mar 2011, o 11:37

---------- 09:25 02.03.2011 ----------

to nie tak Bianka ... ja bardzo chciałabym radzić sobie z tym wszystkim bez leków, jak pisałam wczesniej, staram się skupiac na oddechu, liczyć sobie od 100 do 0, albo słuchać relaksującej muzyki, wczoraj nawet się modliłam (taka desperacja mnie dopadła, mimo że nie chodzę do kościoła i nie modlę się generalnie). Po pewnym czasie stwierdziłam, że skoro nie mogę zasnąć, to nie będę się starała zasnąć i próbowałam oglądać TV, ale nie umiałam się skupić. A co do leków-może tak być, że jestem uzależniona. Kupiłam sobie persen i chcę go jeść codziennie po prostu dla większego spokoju, pewnie działanie jest dopiero po dłuższym stosowaniu (mimo że Pani z apteki powiedziała, że działa już po wzięciu 1 tabletki). Chciałabym móc jeść tylko persen, bez tych silniejszych środków przeciwlękowych. A co do psychologa, o tym kiedyś już pisałam, w mojej miejscowości jest tylko ośrodek interwencji kryzysowej, chodziłam tam z pół roku (raz na miesiąc), po czym Pani psycholog dała mi do zrozumienia, że nie potrzebuję "interwencji kryzysowej" czyli że generalnie ten ośrodek nie dla mnie. Więc już nie chodzę. Zresztą nie wiem, czy mi to coś dawało. Nie wiem czy to dobre podejście psychologa, ale powiedziała, że nie powinnyśmy rozmawiać o emocjach itp., o przeszlości, roztrząsywać ran, tylko skupić się na wizualizacji i samym radzeniem sobie ze stresem. Chciała na spotkaniach czytać mi teksty relaksacyjne, a sama stwierdziłam (nie mówiłam jej), że nie o to mi chodzi. Puścić odgłosy natury mogę sobie puścić w domu. Chciałabym jakąś konkretną, zdecydowaną terapię ze wskazaniem, co i jak zmienić, żeby było dobrze.

---------- 10:37 ----------

Wspaniałomyślnie chciałam zadbać o swoje zdrowie psychiczne i zapisać się do psychiatry (chociażby po nowe działające leki), zadzwoniłam do ośrodka interwencji kryzysowej, bo kiedyś tam przyjmował psychiatra, ale dowiedziałam się, że już tam nie przyjmuje. Więc zostało mi iść prywatnie, więc pewnie się nie skuszę. Zadzwoniłam też do sąsiedniej miejscowości do centrum leczenia nerwic i uzależnień dowiedzieć się o spotkania (takie grupy wsparcia) dla nerwicowców, czy są, kiedy itp. Żeby móc na takie spotkanie chodzić muszę:

1. mieć skierowanie od lekarza rodzinnego lub innego "do psychologa na badania i terapię", w moim wydaniu lekarz rodzinny odpada, bo ma mnie za świra i nie chcę się mu, a właściwie jej pokazywać na oczy po tym, jak ostatnio stwierdziła, że "kolekcjonuję objawy i choroby" czyli słowem "wymyślam"-tak więc zostało mi iść po skierowanie do psychiatry, którego tu za bardzo nie ma

2. mieć zaświadczenie z zakładu pracy, że jestem ubezpieczona i są odprowadzane składki (czyli jeszcze kogoś z pracy musiałabym prosić o to durne zaświadczenie)

3. zapisać się na wizytę 15-minutową do psychologa, żeby ocenił, czy kwalifikuję się do jakiejś grupy wsparcia, jakiej i kiedy (a zakładając, że codziennie pracuję, może wyjść że termin i tak będzie dla mnie nie odpowiedni"

zostaje więc pytanie - czy warto w ogóle się w to bawić, starać, dojeżdżać autobusem do sąsiedniej miejscowości, kiedy nie wiem nawet, czy to cokolwiek da ...
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez Bianka » 2 mar 2011, o 11:38

Inko a w jakiejś najbliższej większej miejscowości psycholog?
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Postprzez inka85 » 2 mar 2011, o 12:14

prywatny to i w mojej jest, ale nie chcę płacić za każdą wizytę 50zł albo ileś ... aż tak bogata nie jestem, tym bardziej, że nie wiem, czy mi to cokolwiek pomoże ... w sumie do psychologów chodziłam 3 chyba, żaden mi nie pomógł w żaden sposób ... może też ze względu na terminy ... że jedno spotkanie na miesiąc, poza tym ja jestem takim typem człowieka, że jak pójdę na spotkanie z psychologiem i sobie pogadamy, a nie dostanę KONKRETNYCH wskazówek co mam robić, nad czym pracować, to nie zrobię nic. Do tej pory z wszystkimi 3 psychologami było to samo ... Gadanie i gadanie ... I żadnych wniosków. Każdy z nich stwierdził tylko, że mam bardzo dużą wiedzę o sobie, samoświadomość, rozumiem co na mnie jak wpływa itp, ale nic z tego nie wynika. Mi nie jest potrzebna wiedza o sobie, bo tej mam już chyba za dużo. No to co w takim przypadku jest mi potrzebne... nie wiem poprostu, jaka terapia by zadziałała ..
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez tu i teraz » 2 mar 2011, o 13:15

---------- 12:06 02.03.2011 ----------

inko...

kazdy napisze to, co sam wie..

i nikt z nas nie zna prawdy absolutnej :wink:

moim zdaniem, potrzebujesz szybkiej pomocy,
bo masz tzw. stan "ostry"
niestety nie masz czasu, by teraz szukac/badac/itp.

wiec co mozesz zrobic, zeby ta 'pierwsza pomoc'
naprawde pomogla, a nie zaszkodzila?

osobiscie radze:
1. "pomodl" sie, do boga, do wszechswiata, do matki ziemi
obojetne,
bo jesli COS jest, jakas wielka moc / inteligencja,
to warto sie z nia (przez "modlitwe") polaczyc
i przyjac, ze ONA cie poprowadzi tak,
zeby bylo 'jak najlepiej'
2. potem idz do 'lekarza', tego ktorego znajdziesz
i wybierzesz
tak "na czuja" + odrobine rozsadku
3. daj sobie pomoc doraznie, a jak odzyskasz troche sil,
to wtedy zacznij szukac 'swojej drogi uzdrowienia'
np. terapia + lektury + homeopatia + aromoterapia +
joga + medytacja + muzyka + malowanie + natura +
grupa samopomocy + , +, +, +,....

wybierzesz w koncu cos, co TOBIE bedzie pomagac!

bo nie ma jednej recepty idealnej dla wszystkich...
...nie ma schematow...

polecam ksiazke N.D. Walsch "Kiedy wszystko sie zmienia, zmien siebie"
mnie zainspirowala :wink:

znam stany lekowe..przechodzilam przez nie bez lekow,
...ale dzis chyba wolalabym miec cos, co by mi ulzylo..
ale MOIM zdaniem wazna jest w takim wypadku swiadomosc,
ze to TYLKO "laska" / "kula" by sie podeprzec,
a CELEM jest z calych sil chciec chodzic bez tej laski :wink:

..nie ma drogi na skroty...

trzeba przejsc przez wlasny_bol

:pocieszacz:

---------- 12:15 ----------

inko

sorry!
tytul ksiazki to
"Kiedy wszystko sie zmienia, zmien wszystko" :)

..ciekawa pomylka..prawda? :wink:

inko, ja tez robilam terapie ..tak 3 razy i klapa..moja 4. terapia byla parodia,
bo pani psycholog byla zaawansowanym narcyzem(!!)
..wiec mozna naprawde wdepnac..dlatego warto miec oczy otwarte i nie wierzyc zbyt latwo wszystkiemu co mowia tzw. fachowcy :wink:

ale teraz robie nowe podejscie..kto wie?..moze bedzie lepiej?
ale wiem, ze terapia/terapeuta , to trz TYLKO "laska" :wink:

u mnie troche to trwalo, zanim poczulam, ze sama mam moc_uzdrowienia siebie
:wink:
tu i teraz
 
Posty: 210
Dołączył(a): 14 lut 2011, o 13:53

Postprzez inka85 » 2 mar 2011, o 13:27

dzięki TU I TERAZ za dobre słowo, może pora by była wrócić do wiary ... w Boga ... kilka lat temu olałam religię, może też mam w sobie dodatkowy lęk, że robię źle ... czuję się teraz samotna z moim problemem ... mam chłopaka, a właściwie narzeczonego, ale nie chcę go tym obarczać, myślę że to mój problem, a nie jego i powinnam sobie poradzić z tym sama, postanowiłam już zapisać się od przyszłego tygodnia na pilates raz w tygodniu ... zawsze to jakieś odstresowanie ... może też spróbuję aromaterapii ... albo terapii śmiechem-codziennie komedia jakaś?
inka85
 
Posty: 96
Dołączył(a): 1 wrz 2009, o 11:17

Postprzez Monia0107 » 2 mar 2011, o 13:38

biscuit napisał(a):aby efekty leczenia były zadowalające i trwałe
w przypadku zaburzeń lękowych
wymagana jest trafna diagnoza
postawiona przez specjalistę zajmującego się tego typu schorzeniami
a więc psychiatrę
który w razie potrzeby zaordynuje odpowiednią farmakoterapię
plus PSYCHOTERAPIA :!:

ale jeśli ktoś woli minimalizować wyłącznie objawy choroby
estazolamem przepisanym u rodzinnego
droga wolna
:D


a przepraszam z czego sie cieszysz w ostatnim zdaniu?

clonazepamum i eztazolam sa lekami m.in. przeciwdrgawkowymi, wspomagającymi leczenie nerwicy, padaczki itp. jeśli pacjent zna powód nerwicy lekowej i nie ma wpływu na zmianę powodów lęku bo przebywa np. w towarzystwie wrednych kolegów , musi jeździć autem, boi się śmierci to b. trudno dobrać lek który działa i leczy czasami wystarczy samo przekonanie że może się uspokoić i gorszy stan nie zostanie zauważony przez otoczenie lub zażegna ewentualne gorsze następstwa lęku.

Co do leczenia ja nie trafiłam na odpowiedni srodek i u 5 lekarza miałam dość opowiadania asentra - to był hit może na kogoś działa ale mnie wykończył i wychodzenie ze skutków ubocznych trwało i pozostawiło slady wiec nie jestem zwolennikiem leczenia - tymi z wychwytem zwrotnym serotoniny. Tak na prawdę do d mamy lekarzy nie tylko psychiatrów jest coraz mniej chcących sie uczyci ciekawych więcej nastawionych na kasę chamów.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez biscuit » 2 mar 2011, o 13:57

Monia0107 napisał(a): jeśli pacjent zna powód nerwicy lekowej i nie ma wpływu na zmianę powodów lęku bo przebywa np. w towarzystwie wrednych kolegów , musi jeździć autem, boi się śmierci ...
Co do leczenia ja nie trafiłam na odpowiedni srodek i u 5 lekarza miałam dość opowiadania

pacjent z reguły ma problem z SOBĄ a nie kolegami
i nie z samochodem
może wybierać sposób w jaki żyje, gdzie pracuje
nawet pracować nad swoim lękiem przed śmiercią
bo to on jest odpowiedzialny za swoje życie
i dokonywane w nim wybory

jeśli wybiera WYŁĄCZNIE minimalizacje OBJAWÓW poprzez zażywanie benzodiazepin
nie próbując pracować nad źródłem problemów
to nie jest wg mnie leczenie przyczyn
a tylko radzenie sobie farmakologicznie ze skutkami, objawami choroby

Ty o ile dobrze pamiętam, żyjesz w toksycznej relacji rodzinnej z mężem
więc nie dziwię się, że leki Ci nie pomagają
bo tkwisz uparcie i z wyboru w czymś co Cię niszczy
Avatar użytkownika
biscuit
 
Posty: 4156
Dołączył(a): 10 cze 2009, o 00:51

Postprzez Monia0107 » 2 mar 2011, o 14:11

biscuit wredna Jesteś nie wypowiedź a osoba- wiec napiszę, że nie nadążasz za zmianami bo wszystkich o nich nie informuję.

cyt "więc nie dziwię się, że leki Ci nie pomagają
bo tkwisz uparcie i z wyboru w czymś co Cię niszczy"- gdzie napisałam że nie pomagaja clonazepamum jest ok.
a Ty niespełniony lekarz zachowaj dla siebie dywagacje bo za małą Masz wiedzę i kulturę na diagnostę z powołania

Mam inne powody ważniejsze - zdrowie bliskiej osoby i śmierć Rodzica, wiec Twój bezczelny wywód nadaje sie aby go w całosci olać co niniejszym czynię.
Avatar użytkownika
Monia0107
 
Posty: 251
Dołączył(a): 9 lut 2009, o 00:07

Postprzez Goszka » 2 mar 2011, o 14:15

biscuit podpisuję się rękami i nogami pod Twoim postem.Dokładnie,tak właśnie jest.Każdy prędzej czy później zda sobie z tego sprawę.

Od siebie dodam jeszcze tyle że:
po pierwsze inka z tymi lekami to wygląda niezbyt ciekawie. :?
Nie jestem zdania że masz ich nie brać, bo skoro bierzesz to znaczy, że widocznie musisz.ALE :!: na litość boską,apeluję do Ciebie - zrób coś więcej niż tylko faszerowanie się tabletami, bo sama widzisz że organizm Ci siada a efekty kiepskie.
Wspomóż swój organizm naturą,ćwiczeniami czy lepszym odżywianiem.
Jeśli wolisz robić nadal to co robisz i czekać na cud to Twój wybór, ale mnie się wydaje że naprawdę szkoda na to Twojego życia i zdrowia.
Gorąco namawiam Cię do terapii naturalnych, zobaczysz że to przyniesie efekty.Może nie jutro,ani nie za trzy dni,ale przyniesie.
Dopytałam specjalistki i oto co mi poradziła w temacie,o który tu pytasz:
. oddech praniczny
Oddychanie praniczne

Jest to jedna z podstawowych spraw w uzdrawianiu pranicznym. Energia życia - prana, otacza nas i pozwala nam żyć.
Wchłaniamy ją z powietrza, słońca i ziemi, a także z wody choć sama w sobie nie jest źródłem prany lecz doskonale ją skupia i magazynuje.
Oddychanie praniczne ma na celu zwiększanie zdolności do wchłaniania prany z otoczenia, a przede wszystkim z powietrza.

Oddychanie praniczne polega na głębokim oddychaniu brzusznym z zastosowaniem pustego zatrzymania ( zatrzymaniu oddechu na 1-3 sekundy ).
Najważniejsze jest zachowywanie rytmu i pustych zatrzymań przed wdechem i wydechem.

Choa Kok Sui w swojej książce " Stara sztuka uzdrawiania " przedstawia 3 metody oddychania pranicznego:

METODA I : Głębokie oddychanie z pustym zatrzymaniem.

1. Wykonuj oddychanie brzuszne.
2. Wykonaj powolny wdech i zatrzymaj oddech, licząc do 1.
3. Wykonaj powolny wydech. Przed wykonaniem kolejnego wdechu zatrzymaj oddech, licząc do 1. Jest to tzw. puste zatrzymanie.

METODA II : 7-1-7-1

1. Wykonuj oddychanie brzuszne.
2. Wykonaj wdech licząc do 7, i wstrzymaj oddech, licząc do 1.
3. Wykonaj wydech licząc do 7, i wstrzymaj oddech, licząc do 1.

METODA III : 6-3-6-3

1. Wykonuj oddychanie brzuszne.
2. Wykonaj wdech licząc do 6, i wstrzymaj oddech, licząc do 3.
3. Wykonaj wydech licząc do 6, i wstrzymaj oddech, licząc do 3


Nie wiem czy dajesz wiarę tego typu rzeczom, ale mogę powiedzieć z autopsji, że to działa.Wczoraj postanowiłam, że chcę odstawić leki.Też miałam nerwicę i depresję.Depresji raczej już nie ma, a nasilenie nerwicy jest na tyle lekkie, że doszłam do wniosku, że wolę powalczyć z nią naturalnymi metodami, tymi samymi, które Ci tu rekomenduję.
Od dłuższego czasu przyjmuje również suplement diety z bioflawonoidami, który wg mnie działa po prostu cuda.I z pełną konsekwencją mówię słowo 'cud'. Lepiej śpię i lepiej radzę sobie ze stresem i lękami. Nie piszę nazwy bo nie chcę łamać regulaminu i robić reklamy. Jeśli będziesz zainteresowana to napiszę na pw. Wspomaganie organizmu jest bardzo ważne, zwłaszcza podczas przyjmowania tego typu leków.
Mam pewną wiedzę i doświadczenia, więc dzielę się nimi.Tyle na razie z mojej strony.

pozdrawiam


Na szczęście coraz więcej ludzi zwraca się w kierunku natury, o czymś to świadczy. :)

ps. Biscuit, Monia nie kłóćcie się w czyimś temacie.To naprawdę niefajne. Jest coś takiego jak PW,nie?
Ostatnio edytowano 2 mar 2011, o 14:18 przez Goszka, łącznie edytowano 3 razy
Goszka
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 520 gości

cron