przez Justa » 16 wrz 2012, o 13:15
Dzięki, Wasze odpowiedzi tylko utwierdzają mnie w tym, co czuję jako matka i jak widzę sytuację.
Posłaliśmy go wcześniej do przedszkola, żeby niejako wdrażać go powoli w grupę, socjalizować, no i nie ukrywam, że ze względu na ofertę zajęć rozwojowych, dostosowanych do jego potrzeb (na które przy braciszku niemowlaku nie byłoby często ani możliwości, ani siły w domu). Ze względu na jego temperament, małą odporność na hałas i chaos dużej grupy - wybraliśmy przedszkole prywatne i przyjazną, kameralną grupę.
Nie puściłabym go wcześniej do szkoły, tego byłam pewna od początku. Plan pierwotny był jednak taki, że po przedszkolnej zerówce poślemy go jeszcze raz do szkolnej, a dopiero później do pierwszej klasy.
Teraz jednak wobec nowej reformy ta przedszkolna zerówka miałaby być w następnym roku, a zważywszy na to, że wtedy on skończy dopiero 4 lata, to średnio widzę to pójście do zerówki...
I mam dylemat, jak dokonać tego cofnięcia. Mały lubi swoje panie, zżył się z kolegami i koleżankami z grupy, ma świadomość, że nie jest już maluszkiem (zmienili salę przecież), opowiadał ze współczuciem, jak maluszki nie raz płakały na początku (z pozycji starszego).
Pozytywna, gdybym zmieniała przedszkole, to nie byłoby problemu - posłałabym go po prostu do pierwszej grupy i tyle. Zresztą to był jeden z wariantów, ponieważ zapasowo aplikowałam w tym roku do państwowego przedszkola i dostaliśmy się - byliśmy nawet na dniach otwartych (mały po przestąpieniu progu przedszkola widząc ten gwar, harmider i masę dzieci - nie chciał za bardzo wejść dalej, i cały czas powtarzał, że chce do swojego przedszkola, do "Słoneczka"). Nie przenieśliśmy go ze względu na zaaklimatyzowanie się i jego dobre samopoczucie w jego przedszkolu (a także nasze obserwacje pozytywnych efektów jego uczęszczania tam oraz naszych możliwości udziału w tym, co się z dziećmi dzieje).
Jak można byłoby teraz pokierować tą sprawą? Może macie pomysły na możliwe scenariusze?