przez Justa » 4 mar 2012, o 00:17
Bianko, mój młodszy ma rok i miesiąc. On zasypia noszony w pionie, jak do odbicia - kładzie głowę na ramię i tak zasypia. Niestety maluch ma mocno nasilony refluks - i w związku z nim nawracające zapalenia oskrzeli, ponieważ treść pokarmowa cofa się i zalewa drogi oddechowe. Niestety sprzyja temu pozycja leżąca, pomimo uniesionego materaca pod głową oraz nóżek łóżeczka u wezgłowia. Dlatego póki co niespecjalnie odzwyczajamy go od zasypiania na rękach, lekarze w szpitalu kilka miesięcy temu tłumaczyli nam, że taka pozycja przy zasypianiu w pionie przynosi mu trochę ulgę, trochę mniej cofek jest. Niestety w trakcie snu maluch odłożony do pozycji leżącej wiele razy wybudza się z kaszlem i na to już wpływu nie mamy. Leki raz pomagają bardziej, raz mniej...
Co do smoczka - ja piszę z własnej perspektywy. Mój starszak nie ma najmniejszych problemów ze zgryzem, ma równiutkie ząbki i prawidłową wymowę (wymawia prawidłowo już od dawna dwuznaki typu SZ, CZ i w zasadzie w wieku 3 lat jedyna literka, której nie wymawia, to R). Jednak on praktycznie nigdy nie pił niczego z butli ze smokiem. Wiesz, im wcześniej się odstawi smoka, tym lepiej (i to nie tylko smoka uspokajacza, ale i smoka od butelki) - bowiem znam osobiście dziecko, u którego logopeda w wieku około 1 rok i 10mcy kazał kategorycznie odstawić WSZELKIE smoki (uspokajacz, butlę, nawet niekapek), ponieważ dzięki nim w trakcie mówienia dziecko nie domyka szczeliny między zębami, czy coś w tym stylu (nie jestem specjalistą, piszę z pamięci) - teraz musi ćwiczyć domykanie.
Moje zdanie jest takie - wspomagać się smokiem jak najbardziej - byle nie przesadzać i odstawić najszybciej, jak to będzie możliwe.