Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:22

moze i to jest mysl, nie no psychologa postaram sie zalatwic, bo ja naprawde MUSZE i chce tez wykluczyc zwiazek jej zachowan z zachowaniami jej przyrodniego brata. Jeden plus, ze u niej NIGDY nie bylo najmniejszych objawow agresji do nikogo i w zadnej postaci.

no nic wypisze tez dokladnie, w trakcie dnia, ktore jej zachowania sa niedoopanowania.

No wlasnie mi przyszla jeszcze taka mysl, ruszanie wszystkiego i wszedzie, w sklepie, w domu, tylko u kogos w obcym domu ma jakies pohamowania. Tego tez nie moge oduczyc, ale moze w jej wieku to tez normalne?
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:25

dzieki Sanna, to juz jakies wskazowki, postaram sie je zastosowac, rzucac to ona tym nie rzuca, no chyba, ze juz wpadnie w szal, ale tak dla zabawy to nie, ale moze wersja, dac pic, poczekac i samej odstawic bedzie najlepsza :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 23:26

pozytywnieinna napisał(a):ruszanie wszystkiego i wszedzie, w sklepie, w domu, tylko u kogos w obcym domu ma jakies pohamowania.
Co dokladnie masz na mysli, bo chyba nie skumalam?;)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:27

acha z zalozeniem, ze to dziecko i ma prawo nie wiedziec, nie umiec
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:30

justa np. jak wchodzimy do sklepu to dotyka wszystko, zdejmuje z polek, podusi, pomaca, powacha, ...
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 23:32

Ja robie z piciem synka tak, jak napisalam, z prostego powodu - nawet jesli stawiamy je na stoliku i cos robimy (malujemy, rysujemy, wyklejamy), to naprawde niewiele trzeba, by potracic je niechcacy reka, ksiazeczka czy jakims narzedziem pracy. ;-) Dlatego u nas traktuje sie to naturalnie, ze po napiciu sie kubek zabieram i czekam az poprosiu nastepny raz. :-)
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:34

Justa napisał(a):
pozytywnieinna napisał(a):ruszanie wszystkiego i wszedzie, w sklepie, w domu, tylko u kogos w obcym domu ma jakies pohamowania.
Co dokladnie masz na mysli, bo chyba nie skumalam?;)

:lol: ja Ci odpisalam na to pytanie :)
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 5 lut 2012, o 23:34

pozytywnieinna napisał(a):justa np. jak wchodzimy do sklepu to dotyka wszystko, zdejmuje z polek, podusi, pomaca, powacha, ...
Pamietam, ze moj starszy tez mial taka faze, proces socjalizacji oslabil ja, uczy sie co wolno, a czego nie. Mlodszy teraz wlasnie wchodzi w te faze.
Nie jest to przypadkiem forma poznawania swiata???
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 5 lut 2012, o 23:43

no tak, ale z tym nie radze sobie juz od ponad roku, problem w tym, ze ona mnie obeserwuje i nasladuje, ja jej w sklepie powtarzalam kolejny raz, ze nie wolno, a potem ogladalam jakies sosy i bralam kazda torebke do reki, a mala podleciala, wyrwala mi z reki (ja jej czesto tak musze zabierac, bo nie oddaje) i mowi "nie wolno, martka nie wolno, mama teź, choć", no i mnie kopara opadla, bo wtedy argument typu ty jestes mala, a ja duza to srednio na nia działa... ja dotykam, ona tez chce i już i dlatego nie moge tego przewalczyc :bezradny:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 5 lut 2012, o 23:51

Ja zawsze zabieram kubki gdzieś wysoko, mała pije z niekapka ale zdarza się z kubeczka to daje a potem zabieram...
Jak chce robić coś czego nie może, np bawić się moim tuszem do rzęs, zabieram a jak kładzie się i płacze to odrwacam jej uwagę czymś innym, jak się nie da to ignoruje i za chwilę znowu odwracam uwagę, zazwyczaj jak na razie działa :)
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 5 lut 2012, o 23:53

Na zakupach daje jej jakiś produkt który wybrałam do zabawy,coś czego nie zbije, żeby była zajęta, też chce wszystkiego dotykać, ile się da wożę ją w wózku na zakupy...
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 5 lut 2012, o 23:56

problem w tym, ze jak zaczynam byc ostra, to ona zaczyna wrzeszczec jakby ja kroili na kawalki


alez nie trzeba byc ostra a wrecz przeciwnie

pozytywna ja mam zwykly zegarek minutnik taki do kuchni i jak jestem zmeczona i wogole nie chce mi sie tlumaczyc mowie dziecku (jak mi swiruje ) "masz 10 min na umycie sie i ubranie w pidzame, jesli dzwonek zadzwoni a bedziesz w ciuchach idziesz spac bez czytania bajki"

(wie ,ze tak bedzie jesli tego nie zrobi choc nigdy tego nie doswiadczyla hehe)

stawiam zegarek i nic mnie juz nie obchodzi co bedzie to bedzie :twisted:

czasem sie scigamy jak ma gorszy dzien co tez pomaga

jak byla mala to bawilismy sie w "pomoz misiowi" bralam jakas maskotke i "mowilam nia" moje dziecko bardzo lubi takie "oszukiwanki" ,ze to niby misio ,lew prosi o pomoc itd. bo wiadomo ,ze misowi to sie pomoze :mrgreen:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 6 lut 2012, o 00:03

moja by wyszla z wozka razem z pasami, niestety nie zadowoli jej tez jeden produkt, bo ona chce sprawdzic wszystko, ma swoj wozek na zakupy i z tym jest lepiej, jak go bierze, no to rzeczywiscie zbiera to co mamy kupic, albo ONA chce kupic,

no ale w takim razie twoja tez placze jak zabierasz? mojej w wiekszosci tez mozna odwrocic uwage, zwykle wychodze i nie reaguje, a jak jej przejdzie to wracam i tlumacze, czasem sie jednak rozkreci. No i jeszcze to, ze ona ma stale w rekach cos, czego nie wolno, bo zabawki sa nudne i tak siedze teraz i mysle, ze w sumie, ona chce robic DOKLADNIE to co ja i stad wynikaja awantury, ona nawet jak siusia to nocnik stawia tam, gdzie ja jestem. Ja pije kawe, ona tez chce wtedy pic, ja jem ona wtedy tez chce jesc, ja myje podloge, ona tez wtedy chce myc, ja stawiam rano kubek na ziemie, ja rozmawiam przez tel. ona tez chce... teraz mnie olsnilo, ze ona obserwuje i robi DOKLADNIE to co ja i stad wiekszosc awantur, bo ona nie kapuje, ze jest mala... i stad tez jej lepsze zachowanie, jak byla w zlobie, bo miala WRESZCIE rowiesnikow, a nie dorosle osoby, ktore nasladuje!

czyli ja mam rysowac i wtedy ona tez bedzie rysowac ... teraz to zauwazylam!
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 6 lut 2012, o 00:08

nooo to juz cos :D

pozytywna , ja wiem,ze zajecia dodatkowe sa kosztowne ale pomyslalam moze znalazly by sie jakies tanie np rytmika zajecia plastyczne, wiem ,ze we wrocku jest np " Berek " ale oni sa dosyc kosztowni ale moze w domu kultury ?moze przez zime ?
bo wiadomo w lecie w piskownicach wiekszy kontakt z dziecmi .
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 6 lut 2012, o 00:10

i jeszcze jedno mnie olsnilo, rzucala mi sie kiedys podobnie na zienie jak miala 15 miesiecy i teraz mi sie przypomnialo, ze oduczylam ja tym, ze tez sie tak w tym momencie rzucalam, pamietam, ze wybralam przedmiot, ktorego nie mogla dostac, rure pod sufitem w kuchni, zabieralam ja tam i wrzeszczalam, zeby mi ja dala, szybko sie oduczyla, bo zaczynala sie smiac, a ja mowilam, widzisz, nie wszystko mozna dostac. potem wystarczalo jak mowilam, a mama chce rure i zaraz sie uspakajala i odchodzila

problem w tym, ze ja juz jestem okropnie zmeczona takim wiecznym radzeniem sobie samej i szukaniem rozwiazan i nie zawsze moge cos dostrzec
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości