Macierzyństwo...

Rozmowy ogólne.

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 8 gru 2011, o 22:31

mahika napisał(a):mi żal wszystkich.
może jak niedługo wyprowadzą się na swoje, to się ułoży...

Wątpię...
Bo przecież wolny pokój maja, to nie kwestia bycia u kogoś, a nie na swoim.
Ja takim męzom współczuję.
Znam tez kobiety, które po urodzeniu dzieci np. w ogóle nie kochają się ze swoimi mężami...
Są oziębłe, mąz ma zarabiac i być w domu. Nic więcej...
Czasami zdradą się nie dziwię, naprawdę...
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez mahika » 8 gru 2011, o 22:35

ja myślę ze ludzie uczą się czasem na własnych błędach i wychodzi im to na dobre.
Nie umiem myśleć inaczej niż tak, że będzie dobrze i w pore zrozumieją.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 8 gru 2011, o 22:41

nie wiem mahika, ja znam dziewczyne, ktorej syn ma 9 lat, nadal go usypia lezac z nim, bo inaczej on nie pojdzie spac, czesto z nim spi, kapie sie z nim, na dodatek chlopak jest totalnie nieporadny, nie umie wiazac butow, czy otwierac zamkiem drzwi, nie zejdzie tez sam z pierwszego pietra na podworko, nie mowiac juz o wychodzeniu samemu pobawic sie na podworko...

matka jest totalnie glucha, na to, ze go krzywdzi, ona cala swoja milosc przelala na syna, jest samotna matka, a chlopak jest coraz bardziej wyjety z zycia
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Sansevieria » 8 gru 2011, o 22:44

Współczujesz takim mężom, Honest? :shock: A co oni bezradne i ubezwłasnowolnione sierotki niezdolne do myślenia i działania? Ja to jestem na takich wkurzona, bo współuczestniczą w tworzeniu takich delikatnie ujmując dziwnych układów.
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Honest » 8 gru 2011, o 23:01

Sansevieria napisał(a):Współczujesz takim mężom, Honest? :shock: A co oni bezradne i ubezwłasnowolnione sierotki niezdolne do myślenia i działania? Ja to jestem na takich wkurzona, bo współuczestniczą w tworzeniu takich delikatnie ujmując dziwnych układów.



Tak, współczuję im. I uważam, że takie kobiety najlepiej po prostu zostawić.
Avatar użytkownika
Honest
 
Posty: 8326
Dołączył(a): 25 sie 2007, o 22:03

Re: Macierzyństwo...

Postprzez mahika » 8 gru 2011, o 23:03

ten dużo z nią rozmawia. dzieci ok. 5 lat.
są bardziej samodzielne od tego co opisałaś.
będzie dobrze, tak myślę i mam głupią nadzieję.
Avatar użytkownika
mahika
 
Posty: 13346
Dołączył(a): 7 maja 2007, o 16:07

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Justa » 8 gru 2011, o 23:13

Honest napisał(a):
Sansevieria napisał(a):Współczujesz takim mężom, Honest? :shock: A co oni bezradne i ubezwłasnowolnione sierotki niezdolne do myślenia i działania? Ja to jestem na takich wkurzona, bo współuczestniczą w tworzeniu takich delikatnie ujmując dziwnych układów.

Tak, współczuję im. I uważam, że takie kobiety najlepiej po prostu zostawić.

Kobieta to jakby wiadomo co robi nie teges. Niemniej cała sytuacja dzieje się za "przyzwoleniem" mężczyzny. On w końcu godzi się na odsunięcie, wycofanie i zejście na margines.
A jakby tak ostro się postawił? Walnął pięścią w stół? Zażądał konkretnych kroków?
Justa
 
Posty: 1884
Dołączył(a): 6 maja 2007, o 18:06

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 8 gru 2011, o 23:29

Caterpillar, po prawdzie to jest co najwyżej problem w dostępie rutynowym. Wszak poradniki liczne uczą, że rutyna zabija... no to można rzecz potraktować tak lub inaczej i albo jest to koszmar albo pole do eksperymentów oraz urozmaiceń.


Sans jesli 2 tak zadecyduje i znajda wyjscie z sytuacji (sex w lazience ;) ) ..no to coz, kazdy zyje jak chce i nic mi do tego . Jesli faktycznie nie jest to jakis wiekszy problem ze spaniem .

(mi jest fizycznie niewygodnie, mimo ,ze mamy duuze lozko jestem ta srodkowa i zwyczajnie sie nie wysypiam)

Tylko z mojego doswiadczenia problemem jest relacja matka -dziecko

a maz zaczyna byc mniej wazny, miec mniej do powiedzenia

moja znajoma para (dziecko powyzej 2 lat) spi nadla z dzieckiem MALO tego nie ma mozliwosci aby wyszli z domu bez uspienia dziecka, nie mowiac o wyjezdzie sam na sam czy wypadzie na caly dzien, widac ,ze ta sytuacja uwiera ich ale mama jest tak zapatrzona ,ze jak twierdzi wszystko dla dobra dziecka :bezradny:

Jesli tego bardzo chca ICH sprawa ale sami mowia ( w wiekszosci maz) ,ze im to zwyczajnie zycie utrudnia
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Sansevieria » 8 gru 2011, o 23:49

No ale Caterpillar "mniej ważny mąż" to jest już problem małżeński, a nie ze spaniem dziecka. Praktycznie każde rozwiązanie problemu ze spaniem dziecka może doprowadzic do koszmaru rodzinnego, bo kobieta sfrustrowana cowieczorną gehenną pt. "dziecko wyje godzinami bo zasnać w łóżeczku nie chce " też niespecjalnie jest skłonna zwykle do dowartościowywania małżonka po kilku godzinach takiego koncertu. I on się dokładnie tak samo może poczuć mniej ważny. Ewentualnie walczą o to samodzielne zasypianie naprzemiennie i zaczyna się konkurencja "kto dzisiaj". Albo sobie zrobią piekło na kilka innych sposobów.
A poza tym cóż, rodzicielstwo ma wspaniałe chwile, ale raczej trudno oczekiwać, że ułatwi codzienność. Owszem jak dziecko już dorosłe a jeszcze w domu to tak, rodzcielstwo codziennosć ułatwia, same sie czasem gary pozmywają czy obiad zrobi. Ale na to ułatwianie trzeba poczekać oraz zapracować :D
Sansevieria
 
Posty: 4044
Dołączył(a): 10 lis 2009, o 21:57

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 9 gru 2011, o 00:31

ohhh marze o tym aby mi sie gary same pozmywaly albo obiad ugotowal :D

zrobilam juz nawet pierwszy krok!!!

wyslalam me dziecie na zajecia pozalekcyjne cooking class 8) licze ,ze za jakies 3 lata bede lezala do gory brzuchem heheh (ostatnio mowila ,ze jak skonczy 5 lat to idzie do pracy :twisted: a ze konczy za kilka dni to juz w ogole luzik :lol:

Sans ja wierze ,ze jesli ludzie podejma jakas decyzje swiadomie to jest im latwiej mimo, iz nam wydaje sie to dziwaczne


ale jesli wszystko jest kwestja przypadku, nieporadnosci to pojawia sie konflikt.

Macierzynstwo latwe nie jest ,kazdy popelnia bledy -rzecz ludzka ale wychowanie to proces swiadomy i w jakims stopniu zaplanowany , wiec moim zdanie trza jak najszybciej obrac plan i nie dawac sie przypadkom , czy "jakos to bedzie"
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez caterpillar » 9 gru 2011, o 00:37

ja oczywiscie sie madruje ale mam swiadomosc ,ze niektorzy dostali naprawde ciezki przypadke swych genow i rozumiem ,ze moze im byc cholernie ciezko

no! :wink:
Avatar użytkownika
caterpillar
 
Posty: 7067
Dołączył(a): 29 maja 2008, o 16:15
Lokalizacja: część świata

Re: Macierzyństwo...

Postprzez Bianka » 9 gru 2011, o 01:10

caterpillar napisał(a):[i]j niektorzy dostali naprawde ciezki przypadke swych genow


:) dobre, jak rodzice dwa ciężkie przypadki to jaka ma być krzyżówka ;) dziś opowiadaliśmy bajki małej, ale miała gały i powtarzała po mnie jakby naprawdę jarzyła o czym mówię, a może jarzy :) Małż usypia zawsze wieczorem ale serce mi się kraje jak słyszę jak malud płacze, nie było najgorzej choć do 21:30 zeszło :roll:
U nas nie ma kłótni czyja kolej, ja mam mniej sił do dźwigania więc on zawsze idzie, dla mnie za to zostaje południowa drzemka, więc jest po równo...no chyba, że jedzie w delegację to nie jest po równo...

A ja się staram uczyć :/
Avatar użytkownika
Bianka
 
Posty: 5298
Dołączył(a): 11 maja 2007, o 20:29
Lokalizacja: nieokreślona

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 9 gru 2011, o 04:17

caterpillar napisał(a):
Macierzynstwo latwe nie jest ,kazdy popelnia bledy -rzecz ludzka ale wychowanie to proces swiadomy i w jakims stopniu zaplanowany , wiec moim zdanie trza jak najszybciej obrac plan i nie dawac sie przypadkom , czy "jakos to bedzie"

catepillar tez tak mysle:) cooking class swietny pomysl!!! tam gdzie biore malego na gimnastyke dla maluchow tez maja:) dzis spedzilam dzien u mojej mamy. moi chlopcy uwielbiaja (to nie przesada) przebywac ze swoimi kuzynami, ktorzy nieco starsi zapewniaja im nie lada rozrywke...padli w drodze do domu:)
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Re: Macierzyństwo...

Postprzez pozytywnieinna » 9 gru 2011, o 20:47

no tak limona, faceci to tylko spia i nic wiecej :bezradny: u mojej to byloby tak, ze wszyscy by padli a mala by dalej szalala :haha: :haha:
pozytywnieinna
 
Posty: 3447
Dołączył(a): 5 lut 2008, o 22:15
Lokalizacja: z piekla rodem ...

Re: Macierzyństwo...

Postprzez limonka » 10 gru 2011, o 16:11

pozytywnieinna napisał(a):no tak limona, faceci to tylko spia i nic wiecej :bezradny: u mojej to byloby tak, ze wszyscy by padli a mala by dalej szalala :haha: :haha:

:mrgreen: :mrgreen: wczoraj moja mam ich pilnowala, wiec dzis doprowadzam chate do porzadku :wink:
Avatar użytkownika
limonka
 
Posty: 4007
Dołączył(a): 11 wrz 2007, o 02:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości